Rozdział 1 ,,Strzeż się Galaktyko, rodzina Solo wyrusza na wakacje!''

110 12 1
                                    

Z samego rana rodzice zwołali rodziną naradę. Gdy wreszcie wgramoliłam się z łóżka, minęła dobra godzina od zwołania narady. W swojej Wonder Woman'owej piżamie  udałam się do  jadalni. W jadalni siedzieli moi rodzice i oboje pili kawę.

- Wreszcie  jedno z dzieci  przyszło na dół! - Powiedział tata.

- Widziałaś może Ben'a? - zapytała mama.

- Pewnie zabarykadował się w swoim pokoju, gdy usłyszał o rodzinnej naradzie. - odparłam, szukając w szafce płatków.

Moja rodzicielka westchnęła.

- Han, idź po niego.

- Nie ma takiej opcji! Raz po niego poszedłem i czym się to skończyło? Tym, że zostałem dźgnięty mieczem świetlnym, więc nie. Podziękuje. Ty idź.

No iii zaczęła się kłótnia o to, które ma pójść po pierworodnego. 

- Nie możecie iść po niego RAZEM?! -odparłam .

- Nie! - moi rodzicie odpowiedzieli równocześnie.

- I tu jest pies pogrzebany. - wróciłam do jedzenia śniadania.

- ZNÓW PROWADZICIE JEDNĄ Z TYCH DURNYCH KŁÓTNI?!?! - krzyknął mój brat, wchodząc do jadalni.

- Czy w tym domu może raz ktoś nie krzyczeć? Choć raz. 


***

Gdy emocje już opadły, rozpoczęła się rodzina narada , bardziej informacja niż narada. Ale rodzice tak mają, że nazywają podawanie nam nowin jako rodzinę narady.

- Wraz z waszym ojcem. - zaczęła mama - Przedyskutowaliśmy pewną rzecz i jedziemy na rodzinne wakacje!

- CO?!?! - powiedziała równocześnie z moim starszym bratem. 

- Widzisz mówiłam, że się ucieszą. - powiedziała mama.


***


Spakowani udaliśmy się do Sokoła Millenium, ale najpierw czekała nas mała matczyna kontrola. Rodzicielka stała przed wejściem do statku i obok siebie miała karton na którym pisało: ,, Przechowalnia broni''.

- Znacie dzieci zasady, nie bierzemy broni na wakacje. 

Jako pierwszy poszedł Ben aka Kylo( o dziwo) i wrzucił swój miecz świetlny do pudła. 

- Teraz twoja kolej, Susan. - rzekł Ben.

Więc jako pierwsze poszły dwa miecze świetlne, serafickie ostrze, blaster,  dwa rewolwery, ukryte ostrze, nóż, różdżka (rodzice uważają ją za broń), miecz ( niczym z Gry o Tron, nigdy nie oglądałam i również nie czytałam, ale trochę wiem o co chodzi), młot, patelnia ( to zabójcza broń, tylko nie wygląda). 

- To wszystko. - odparłam.

- A to co masz w lewym bucie? - zapytała rodzicielka.

- To stela, ale ona nie jest bronią!

- Więc do czego służy?

- Do rysowania run na ciele, na broni  i do innych materiałów.

- O nie ma mowy, nie będziesz mi się tu dziarała, już do pudła.

Odzyskam cię moja stelo i następnie wrzuciłam ją do pudełka.

- No to wszystko, możemy ruszać. - mama wzięła karton i weszła do środka statku, a ja wraz z bratem poszliśmy za nią

Wszyscy usiedli na swoich miejscach. Statek wystartował. Strzeż się Galaktyko, rodzina Solo wyrusza na wakacje!





__________________________________________________________________

Witam Was w kolejnym wakacyjnej książce!  Mam nadzieję, że się Wam spodoba. 

Do następnego.

NMBZW!



Wakacje według rodzinki Solo [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz