Rozdział 2 ,,Daleko jeszcze?"

78 10 2
                                    

Nie wiadomy jaki jest cel podróży, każde pytanie: ,,Gdzie jedziemy?'', rodzice odpowiadali: ,,Dowiecie się na miejscu''. Mam wrażenie, że rodzice sami nie wiedzą gdzie się wybieramy, myślę, że obmyśleli to na spontana ten cały wyjazd.

- Daleko jeszcze? - powiedziałam. 

- Błagam tylko nie to. - rzekł tato, łapiąc się za skronie.

- Raczej tak. - powiedziała mama.


~ Trzy godziny później... 

- Daleko jeszcze? - rzekł mój brat.

- TAK!!! - powiedzieli równocześnie już podenerwowani rodzice.

Przez trzy godziny z Ben'em  na przemian pytaliśmy się rodziców: ,,Daleko jeszcze?'', no wiecie jak w Shreku 2. 

- Czy możecie przez pięć minut, nie dawać odznak życia? - odparł tato.

- Zależy w jakim  znaczeniu mamy nie dawać odznak życia. - powiedział Ben.

- Na Moc, znowu? - zrobiłam facepalm.

- Nikt nikogo nie będzie  zabijał. - głos w tej sprawie wzięła rodzicielka - Rozmawialiśmy już na ten temat setki razy.

- Daj nam tylko kolejne trzy godziny, a wszyscy będziemy chcieli się pozabijać. - odparłam.

- Susan!

- No co? Mówię prawdę. Pro po Ben od siedmiu minut rozkminia jak tu mnie zlikwidować, aby nikt nie zauważył.

- Nie prawda! - powiedział oburzony starszy brat.

- Szczera prawda.

- Ściemniasz jak zwykle!

- To, że mam nazwisko Solo nie oznacza, że ściemniam.

- Miej dzieci, mówili. Będzie fajnie, mówili. - odparł tata, mówiąc to specjalnie głośno.

- Więc uważasz, że to moja wina, tak?  - rzekła rodzicielka.

- No a kto inny chciał mieć potomstwo?

- Jak mi wiadomo to ty. 

- I widzicie, znów mamy wszyscy do siebie pretensje! - powiedziałam.

Nagle ,,Sokół'' wpadł w turbolencję   i coraz szybciej zbliżał się do pewnej planety...










______________________________________________________________

Kolejny rozdział! Mam nadzieję, że się podobał jak nie, no to trudno przeżyję to.  Następny postaram się nieco dłuższy napisać. 

NMBZW!!!





Wakacje według rodzinki Solo [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz