4

5.6K 306 55
                                    

Wyszedł w ogrodzie. Tuż przed nim znajdował się jego nowy dom. Choć Naruto nie wiedział czy ten budynek podchodzi jeszcze pod standardy "domu". Budynek był trzypiętrowy. Chłopiec nie wiedział jak wygląda we wnętrzu ale z zewnątrz był piękny. Rozejrzał się po ogrodzie. Ogród był wielki. Na środku wznosiła się fontanna. Ogród kończył się tuż pod lasem. Na zachodnim skraju ogrodu mieścił się plac treningowy. Na północnym skraju znajdował się tor przeszkód.  Chłopiec pobiegł do nowego domu. Wszedł do kuchni i zaniemówił. Na tablicy wisiała karteczka.
Karteczka napisana przez jego ojca.

Kochany Naruto!
Skoro czytasz tą wiadomość znaczy to że zostałem zabity. Mam nadzieję że nie zrobisz nic głupiego i nie będziesz szukać zemsty.
Pamiętaj: kocham cię i zawsze będę cię kochać. Zawsze będę przy tobie♡♡♡

Czytając to Naruto płakał. Chciał by jego tata był przy nim. Chciał by go przytulił.
-Kurama kiedy zaczynamy trening? - Spytał Naruto.
~Kiedy tylko zechcesz.~
Naruto opuścił budynek i ruszył w kierunku pola treningowego.
Kyuubi wytłumaczył chłopcu jak ma trzymać shurikeny by nie skaleczyć przypadkiem siebie i jak trafić w cel. Naruto ćwiczył do późna aż w końcu jego shurikeny trafiały w środek tarczy.
Następnie nauczył się tej samej techniki tylko że z kunaiami. Z tym typem broni poszło mu gorzej ale nad ranem w końcu załapał. Chłopak chciał ćwiczyć dalej, lecz Kurama stwierdził że chłopak musi odpocząć gdyż przez najbliższe trzy lata nie będzie miał odpoczynku. Naruto słysząc te słowa załamał się, lecz zaraz odzyskał poczucie chumoru gdy przypomniał sobie dlaczego to robi. Chłopczyk poszedł się położyć. Gdy tylko spoczął od razu zasnął ciężkim snem.
~Interesujący z ciebie dzieciak. Tak samo energiczny jak Kushina i tak samo lojalny jak Minato. Przekażę Ci wiedzę twojego klanu, ale zgodzie z postanowieniem starszyzny trzy lata temu, nie dowiesz się o swoim pochodzeniu. Nigdy.~
 
***Rankiem***

Gdy chłopczyk zjadł śniadanie chciał wznowić trening lecz Kyuubi zaprotestował.
-Dlaczego nie? - Spytał zawiedziony chłopiec.
~ Jeśli chcesz wstąpić do ANBU musisz nauczyć się władać bronią inną niż shurikeny czy kunaie. Musisz nauczyć się posługiwać bronią swojego ojca.
-A gdzie ją znajdę?
~W skryte pod podłogą. Wczoraj wyczułem jakiś przedmiot i uświadomiłem sobie że to broń twojego klanu.~
Chłopiec ruszył w stronę miejsca o którym powiedział mu Lis.
Gdy tylko wyciągną broń uśmiechnął się.
-Pomóż mi nauczyć się nią władać.
~Z chęcią.~
Chłopiec przez resztę tygodnia poznawał najróżniejsze techniki walczenia Ostrzem Hatake aż opanował je do perfekcji.
Kurama był pod wrażeniem jak szybko chłopiec przyswaja wiadomości.
~A teraz zajmiemy się kwestią której pewnie nie mogłeś się doczekać. A mianowicie Ninjutsu.~
Chłopak krzyknął podekscytowany. I tak rozpoczęły się dwa najcięższe lata nauki dla Naruto.
Na początku Kyuubi nauczył Naruto kontroli czary i czym wogóle jest czakra. Przyswojenie tej wiedzy zajęło chłopakowi trzy dni. A opanowanie kontroli czakry półtorej miesiąca. Później Naruto nauczył się Kawarimi no jutsu. Przyswojenie tej techniki zajęło chłopców cztery tygodnie.
~Naruto skup że się. Musisz skoncentrować czakrę i wypuścić ją w odpowiednim momencie.~
Chłopak bezustannie ćwiczył tą technikę ale jakoś mu nie wychodziła.
W końcu lis nie wytrzymał.
~Chłopaku skoncentrój się!!! Powinieneś opanować tą technikę w ciągu tygodnia a miną prawie miesiąc. Mam zamiar nauczyć cię jeszcze kilku podstawowych technik i kilku bardzo zaawansowanych technik na poziomie Jounina!!!~
Kurama czując strach chłopca westchnął.
~Mam pomysł. Jeżeli teraz wykonasz tą technikę poprawnie dam ci spokój przez jeden cały dzień. Będziesz mógł pójść do sklepu albo porządnie się wyspać. Zgoda?~
-Zgoda!!!
Chłopiec wykonał pieczęć i skumulował czakrę. Zaraz potem uwolnił ją i zamienił się miejscem z pniakiem.
Urdowany zaczął krzyczeć.
-Widziałeś? Udało mi się! Udało się!!! Udało się!!!
Kurama zaśmiał się. I tak jak obiecałem dał chłopakowi wolne na jeden dzień.
Chłopiec ruszył w głąb domu bo jeszcze nie miał okazji by rozeznać się w terenie. Gdy wszedł na trzecie piętro zobaczył że są tam tylko jedne drzwi. Postanowił sprawdzić co jest w tajemniczym pomieszczeniu. Gdy otworzył drzwi zapaliło się światło. Chłopiec powoli wszedł do środka i zamarł.
Wszędzie leżały zdjęcia, bronie, zwoje, książki i ubrania. Podszedł do najbliższego stosu zdjęć i rozpłakał się. To były zdjęcia taty. A mianowicie zdjęcia Jego i taty. Naruto nie dawał rady. Brakowało mu ojca który zawsze mu pomagał. Brakowało mu wspólnych zabaw i wspólnego grania w planszówki. Chłopiec wstał z ziemi i podszedł do najbliższego stosu ubrań. Postanowił zmienić swój wygląd. Rozegrał się do majtek i że stosu wybrał ubrania które na niego pasowały. A mianowicie ubrał: koszulkę z rękawem do łokci, spodenki 3/4 i czarne trampki. Chciał wyjść z pokoju gdy nagle coś przykuło jego uwagę. Podszedł do stołu położonengo najdalej od wejścia. Na stole leżała maska. Taka sama maska jaką nosił jego tata, tylko że ta miała po bokach naszywki w kształcie kocich wąsów. Naruto przez chwilę się zastanawiał a potem założył maskę. W końcu opuścił pokój i ruszył do kuchni. Z szawki nad zlewem wyciągną apteczkę i wyciągną z niej rolki bandaża. Rozwiną materiał i obwiązał ręce od łokci po ręce. To samo zrobił z nogami. Nagle poczuł ogromne zmęczenie i poszedł się położyć. Zasnął od razu.
************************
Witajcie!!!
Rozdział długi i pewnie trochę nudny...
Jeżeli tak to przepraszam. Skończyłem go pisać o 23:19.

Pozbawiony UczućWhere stories live. Discover now