Była paskudna pogoda. Od tygodnia padał deszcz, zrobiło się zimno i bardzo łatwo można było złapać jakiegoś paskudnego wirusa. Nasz główny bohater właśnie przez to zachorował. Kichał i prychał, męczył go okropny ból gardła oraz gorączka. Musiał niestety wykonywać swoją pracę, a nie należała ona do najłatwiejszych. Był z zawodu snajperem, snajperem kupidynem.
Mężczyzna w grubej kurtce przeciwdeszczowej siedział schowany w małej szczelinie między dwoma obskurnymi budynkami. Przed nim widniało lśniące neonami skrzyżowanie. Kichnął przy zmienianiu magazynka w swojej broni. Broń przypominała normalny pistolet z namierzeniem laserowym celu, tylko na pozór, ponieważ załadowywane pociski różniły się od tych zwykłych.
Posiadały w sobie niezwykłą nanotechnologię. Kilkakrotnie zakaszlał i zacharczał zanim namierzył swój cel. Mierzył w grubego mężczyznę siedzącego naprzeciwko niego na linii prostej. Cel siedział w barze, przy oknie. Otaczało go kilku mężczyzn w czarnych garniturach.
Snajper ledwo widział na oczy. Miał czerwony i zakatarzony nos. Spocone czoło wskazywało na bardzo wysoką gorączkę. Mężczyzna doprowadził się do strasznego stanu grypowego, lecz mimo wszystko wykonywał swoją pracę.
Kiedy już miał nacisnąć spust zadzwonił telefon komórkowy w jego kieszeni. Zadrżał potrącając swoją torbę z różnymi rodzajami pistoletów. Rozsypały się z łomotem, który na szczęście zagłuszyły dźwięki jezdni. Syknął pod nosem i odebrał komórkę, cały czas obserwując swój cel. Starał się go nie stracić z oczu.
- Pomidore? Co robisz?
- Sram – wycharknął
- Że co?
- Gówno! Czemu zawsze dzwonisz, gdy pracuję?
- Ja pierniczę, ale masz zajebisty głos! Haha.
- Czego chcesz, Drabovski?
- Jesteś chory, debilu! Jak chcesz wykonywać swoją pracę? Zobaczysz, że coś spaprzesz i co będzie? Dopiero wtedy się zesrasz.
- Nie spaprze . A psik! Ostatnie zlecenie i robię sobie wolne chorobowe - mówił przez zatkany nos.
- Już to widzę. Przyjadę do ciebie. Pojawię się w Rzymie za trzy dni! Czekaj na mnie i nie umieraj, okay? Masz wyzdrowieć do tego czasu i pokazać mi miasto i najlepsze kluby. Mam zamiar zaliczyć nieźle Włoszki, a ty mi w tym pomożesz. Wyzdrowiej!
- Spoko, ale daj żyć. Nie przyjeżdżaj.
- Ty się wykończysz. A może to grypa żołądkowa? Słyszałem, że epidemia w Europie...
- Na jakim ty świecie żyjesz? Epidemia? Jak obejrzysz film o zombie to też mi powiesz, że...
- A wiesz, że czytałem, że zombie istnieją tylko, że w Ameryce i w Afryce...
- Nawet nie kończ tego zdania, profanie. Czy przypadkiem właśnie tam nie łapiesz zleceń?
- Przestań! W USA pełno niewyżytych morderców, parapsycholi i psychopatów! Mam wymieniać seriale? TrueBlood, VampiresDiares, Buffy, Supernatural, Miasteczko Twin Peaks, The Walking Dead, Moonlight, Fringe, Rodzina Soprano, Sons of Anarchy, Numbers, Lie to Me, Smallville, Roswell...
- Drabowski, wybacz, że ci przerywam, ale czy cię powaliło dzisiaj?
- CSI seria, Glee...
- Ej, a gdzie w Glee jest coś nie...
- Haaa, znasz? Również Queen as Folk? Mówiłeś mi kiedyś, że lubisz Ciliana Murphego, czyli Śniadanie na Plutonie, też... Oh, zawsze wyglądałeś mi na pedzia tak gwoli ścisłości.
YOU ARE READING
Kupidyn
RomancePraca współczesnego kupidyna nie jest łatwa, a będąc chorym jest to jeszcze trudniejsze. O czym miał się wkrótce dowiedzieć jeden z nich. Innymi słowy chory kupidyn niewierzący w miłość przypadkowo postrzela dziewczynę, która szybko i do szaleństwa...