1. Strzała kupidyna

8 1 0
                                    


Była paskudna pogoda. Od tygodnia padał deszcz, zrobiło się zimno i bardzo łatwo można było złapać jakiegoś paskudnego wirusa. Nasz główny bohater właśnie przez to zachorował. Kichał i prychał, męczył go okropny ból gardła oraz gorączka. Musiał niestety wykonywać swoją pracę, a nie należała ona do najłatwiejszych. Był z zawodu snajperem, snajperem kupidynem.

Mężczyzna w grubej kurtce przeciwdeszczowej siedział schowany w małej szczelinie między dwoma obskurnymi budynkami. Przed nim widniało lśniące neonami skrzyżowanie. Kichnął przy zmienianiu magazynka w swojej broni. Broń przypominała normalny pistolet z namierzeniem laserowym celu, tylko na pozór, ponieważ załadowywane pociski różniły się od tych zwykłych.

Posiadały w sobie niezwykłą nanotechnologię. Kilkakrotnie zakaszlał i zacharczał zanim namierzył swój cel. Mierzył w grubego mężczyznę siedzącego naprzeciwko niego na linii prostej. Cel siedział w barze, przy oknie. Otaczało go kilku mężczyzn w czarnych garniturach.

Snajper ledwo widział na oczy. Miał czerwony i zakatarzony nos. Spocone czoło wskazywało na bardzo wysoką gorączkę. Mężczyzna doprowadził się do strasznego stanu grypowego, lecz mimo wszystko wykonywał swoją pracę.

Kiedy już miał nacisnąć spust zadzwonił telefon komórkowy w jego kieszeni. Zadrżał potrącając swoją torbę z różnymi rodzajami pistoletów. Rozsypały się z łomotem, który na szczęście zagłuszyły dźwięki jezdni. Syknął pod nosem i odebrał komórkę, cały czas obserwując swój cel. Starał się go nie stracić z oczu.

- Pomidore? Co robisz?

- Sram – wycharknął

- Że co?

- Gówno! Czemu zawsze dzwonisz, gdy pracuję?

- Ja pierniczę, ale masz zajebisty głos! Haha.

- Czego chcesz, Drabovski?

- Jesteś chory, debilu! Jak chcesz wykonywać swoją pracę? Zobaczysz, że coś spaprzesz i co będzie? Dopiero wtedy się zesrasz.

- Nie spaprze . A psik! Ostatnie zlecenie i robię sobie wolne chorobowe - mówił przez zatkany nos.

- Już to widzę. Przyjadę do ciebie. Pojawię się w Rzymie za trzy dni! Czekaj na mnie i nie umieraj, okay? Masz wyzdrowieć do tego czasu i pokazać mi miasto i najlepsze kluby. Mam zamiar zaliczyć nieźle Włoszki, a ty mi w tym pomożesz. Wyzdrowiej!

- Spoko, ale daj żyć. Nie przyjeżdżaj.

- Ty się wykończysz. A może to grypa żołądkowa? Słyszałem, że epidemia w Europie...

- Na jakim ty świecie żyjesz? Epidemia? Jak obejrzysz film o zombie to też mi powiesz, że...

- A wiesz, że czytałem, że zombie istnieją tylko, że w Ameryce i w Afryce...

- Nawet nie kończ tego zdania, profanie. Czy przypadkiem właśnie tam nie łapiesz zleceń?

- Przestań! W USA pełno niewyżytych morderców, parapsycholi i psychopatów! Mam wymieniać seriale? TrueBlood, VampiresDiares, Buffy, Supernatural, Miasteczko Twin Peaks, The Walking Dead, Moonlight, Fringe, Rodzina Soprano, Sons of Anarchy, Numbers, Lie to Me, Smallville, Roswell...

- Drabowski, wybacz, że ci przerywam, ale czy cię powaliło dzisiaj?

- CSI seria, Glee...

- Ej, a gdzie w Glee jest coś nie...

- Haaa, znasz? Również Queen as Folk? Mówiłeś mi kiedyś, że lubisz Ciliana Murphego, czyli Śniadanie na Plutonie, też... Oh, zawsze wyglądałeś mi na pedzia tak gwoli ścisłości.

KupidynWhere stories live. Discover now