To dopiero początek

44 1 0
                                    







Siedziałam na łóżku rozmyślając czy to zrobić czy nie... Dużo osób tak robi. Wcale nie jestem głupia czy ułomna.

–        „Dasz rade" - powtarzałam w myślach, ale nawet gdybym dała rade to co napiszę?

Rozglądałam się po pokoju. Był dość duży. Siedząc na łóżku patrzyłam na biurko, na którym leżała sterta książek, które zamierzałam przeczytać. Obok biurka była szafka na książki a pod nią mały stolik, który zajmowała gigantyczna wieża. To moje cudo. Chociaż uczęszczałam do szkoły muzycznej i umiem grać na skrzypcach, gitarze i fortepianie to muzyka klasyczna nie jest moją pasją. Uwielbiam pop i indie rock. Nie umiem niestety tańczyć dlatego sąsiad nigdy nie zagląda przez mój balkon. Podglądacze z głowy.

–        Zrobię to! - krzyknęłam i wzięłam telefon do ręki. Wykręciłam numer przyjaciółki i przyłożyłam telefon do ucha. - Mary, co mam zrobić? Co napisać? Czy to nie będzie głupie i bezczelne? - naskoczyłam na nią ciągiem pytań, a ona nawet nie zdążyła się przywitać.

–        Spokojnie. Napisz to co chciałabyś wiedzieć o nim. Ciągle zadajesz mi pytania w jakich okolicznościach on pisze i dla kogo... w końcu zapytaj jego. To nic złego jak nie odpowie, to trudno. - powiedziała swoim kojącym głosem. Tego mi było trzeba. Nie spotykałam się z nią często chodziłyśmy do innych szkół i nie zapowiadało się żebyśmy spotkały się na dalszej drodze życia. Ale Mary była moją przyjaciółką, znała mnie jak nikt inny i zawsze wspierała i chociaż ona nie lubiła muzyki Shawna to nigdy mnie za to nie szkalowała.

–        Dzięki kochana, zawsze potrafisz pomóc. - odpowiedziałam z ulgą. - To piszę, papapa. - I się rozłączyłam, emocje opadły. Mary ma racje, tyle osób do niego pisze, więc nie będzie zdziwiony i są nikłe szanse, że odpowie.

Wzięłam telefon do ręki, weszłam na Instagrama. To był jedyny możliwy sposób skontaktowania się  Shawnem. Przynajmniej ja innego nie znałam. Wybrałam opcję wiadomości i napisałam dokładnie tak:

ja : Hej. Tyle osób do Ciebie pisze, to nic dziwnego, jesteś sławny. Ale ja mam pytanie, które dręczy mnie od dłuższego czasu. Twoje wszystkie piosenki są o miłości, dla kogo je piszesz? I jak to robisz? Siadasz, gdy masz natchnienie czy pod presja menagera.

Wysłałam i zeszłam na dół do kuchni. Zrobiłam sobie kakao i usiadłam przed telewizorem. Była sobota, a ja kocham odpoczywać w wolnym czasie. Mieszkam za miastem niedaleko Londynu. Nie lubię pośpiechu miasta, na który jestem narażona. Mam piętrowy domek. Mieszkam z rodzicami i starszym bratem Eric'iem. Moim ulubionym wokalistą jest Ed Sheeran. Byłam na dziesiątkach jego koncertów i nawet zamieniałam z nim parę zdań. Jest cudownym człowiekiem i bardzo utelentowany. Usłyaszałam jak ktoś wchodzi domu.

–        Cześć skarbie. - usłyszałam zmęczony głos mojej mamy. Wstałam żeby jej pomóc.

–        Byłaś na zakupach? - Zapytałam ze zdziwieniem.

–        Zobacz co Ci kupiłam. - mama była najwyraźniej podeksytowana. Szukała prezentu z wielką determinacją wyrzucając wszystkie zakupy z torby.

–        Wstąpiłam na chwilkę do Empiku i nagle widzę to... - zza siebie wyjęła nową plytę Shawna Illuminate.

–        Dzięki, dzięki, dzięki. Kocham cię bardzo! - przytuliłam ją mocno po czym wskoczyłam na schody żeby jak najszybciej włączyć płytę.

Położyłam się na łóżku i bezdennie zatracałam się w piosence Three Empty Words i nagle usłyszałam piknięcie telefonu. Zaskoczona wzięłam go do ręki by przeczytać smsa. Ale to nie był sms. Shawn odpowiedział na moje pytania. Zanim jednak je przeczytałam zastanawiałam się chwilę czy to nie będzie jakaś automatyczna wiadomość na „odwal się". Lekko zdenerwowana pochyliłam się nad telefonem i zaczęłam czytać.

Snapchat / Shawn MendesOù les histoires vivent. Découvrez maintenant