Rozdział 3

48 4 0
                                    


Przerażona szybko otworzyłam oczy. Zobaczyłam ojca, w jego oczach ujrzałam, że coś się stało, był przerażony. Spojrzałam na niego zdziwiona.

-Twoja matka jest w szpitalu- poczułam ucisk w żołądku, a moje serce rozpadło się na milion kawałków. Już gorzej być nie mogło...

-Co się stało?- powiedziałam ze łzami w oczach.

-Miała wypadek i straciła przytomność. Ubieraj się, jedziemy do niej.

Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona. Wzięłam pierwsze lepsze rzeczy z szafy i zbiegłam ze schodów w stronę samochodu. Wiem, że mimo wszystko ojciec kocha mamę i zależy mu na niej.

~~~~

Siedzę w poczekalni. Myślę o chłopaku, który mi się śnił. Ten sen był taki realny. Jestem tu już od godziny i czekam na spotkanie z mamą, czuje ogromne zmęczenie w końcu jest 01:02. Świetnie... może się zdrzemnę przez kilka minut. Zamknęłam oczy i odpłynęłam.

~~~~

Stałam przed ty samym chłopakiem co wcześniej. Patrzył na mnie ze zdziwieniem na twarzy. O co chodzi? Dlaczego znowu go spotkałam? 

-Dlaczego mnie zostawiłaś?- Powiedział ze smutkiem w oczach.

Podszedł i objął mnie ramieniem. Było to miłe i urocze z jego s trony, że tak się o mnie martwił. Chodź jest to dziwnie, że obcy facet się o mnie troszczy.

-Co się stało?

-Nic.

-Przecież widzę nie ukryjesz tego przede mną.

I co mam mu powiedzieć? Pojawił się nie wiadomo z kąt, nigdy nie  widziałam go wcześniej na oczy. Czy to będzie dziwne ja mu powiem, że się go boje? Tak, sądzę że tak. Patrzyłam na niego zdezorientowana. Byłam zmieszana.

-Dobra widzę że nie chcesz mi powiedzieć, ale może jednak da się ciebie przekonać...

Spiorunowałam go wzrokiem. To wystarczyło żeby dać mu do zrozumienia, że nie chce o tym rozmawiać.

Nagle w oddali zaczęło coś się ruszać w krzakach. Serce podskoczyło mi do gardła, a powietrze stawało się coraz gęstsze.

Jack widząc moje przerażenie przyciągnął mnie mocniej do siebie.  Wiedziałam, że ten ruch też go zaniepokoił.Chcąc mnie ochronić jednym ruchem ręki odepchnął mnie za siebie. Z za krzaka wyszła kobieta. Nie widziałam jej dokładnie, ale dało się zauważyć, że ma długie brązowe włosy i co dziwne coś z nich wystawało. Na plecach miała łuk.

-Kim jesteś!?-krzyknął do nieznajomej

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

-Kim jesteś!?-krzyknął do nieznajomej.

-Dowiecie się w swoim czasie!-dziewczyna odwróciła się i zaczęła uciekać.

-Hej! Stój!-krzyknął Jack i rzucił się w pościg za nią.



You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 28, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Just a DreamWhere stories live. Discover now