Prolog

102 4 4
                                    


BPOV

Miałam rok, kiedy moi rodzice się rozwiedli. Nie jest to nic dziwnego. Wciąż nie rozumiem, jakim cudem zostali parą w pierwszej kolejności i chyba nigdy tego nie pojmę.

Mój tata, Charlie, zawsze był skryty. Nie okazywał swoich uczuć i to pozostało mu do dziś. Nie ma w tym nic złego. Wiem, że mnie kocha, pomimo że nie mówi tego za często. Okazuje to najdrobniejszymi gestami, które cenię bardziej niż codzienne słowa miłości ojcowskiej. Jest cichym i skromnym człowiekiem. Uwielbia oglądać mecze, łowić ryby i jeść przynajmniej raz dziennie kawałek szarlotki w miejscowej jadłodajni. Dla mnie jest idealny taki, jaki jest. I bardzo go kocham.

Moja mama, Renee, jest zupełnym przeciwieństwem ojca. Oczywiście kocham ją bardzo mocno. Jak mogłabym jej nie kochać? Jest moją matką. Ale jest to miłość inna niż tą, którą darzę ojca. Go kocham, bo chcę. Ją kocham, bo muszę. Wiem, że brzmi to okropnie, ale taka jest prawda. Moja mama zostawiła ojca, kiedy miałam rok, bo nie mogła znieść prostego życia, jakie oferuje małe miasto, którym jest Forks. Wyjechała zostawiając mnie z ojcem. Nie utrzymywałyśmy kontaktu. Czasami dzwoniła, zwykle w święta. Zapominała nawet o moich urodzinach, zajęta wiecznymi imprezami i randkami. Nie mogę powiedzieć, że to mnie nie bolało, ale nauczyłam się z tym żyć.

Mój ojciec jednak nie potrafił przyjąć do wiadomości, że to koniec. Naprawdę kochał moją mamę. Był zrozpaczony i nie potrafił zająć się mną w tym stanie. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął do niego Billy Black, jego najlepszy przyjaciel, który mieszka w La Push. Przeprowadziliśmy się tam zaraz po wyjeździe mojej mamy.

Bardzo kochałam Billy'ego. Był dla mnie jak drugi ojciec. Na samą myśl o nim czuję ciepło na sercu. To naprawdę dobry człowiek. W przeciwieństwie do jego dzieci.

Rebecca, Rachel i Jacob. Na samo wspomnienie tych imion przebiega mi dreszcz strachu po plecach. Podobni z wyglądu do Billy'ego, nie mieli w sobie nic z jego dobroci. Uważali mnie za coś gorszego, coś co nie powinno istnieć i dali mi to mocno odczuć.

Rebecca i Rachel były zazdrosne o to, że Billy traktował mnie, jak własną córkę. Robiły wszystko, aby się mnie pozbyć. Naśmiewały się ze mnie, zabierały rzeczy, traktowały, jak służącą. Byłam dzieckiem, czułam się jak kopciuszek. Czekałam na wróżkę, która odmieni mój los. Nigdy się nie zjawiła. Zrozumiałam to w dniu, kiedy Rachel wepchnęła mnie do wody, gdy miałam 4 lata. Nie potrafiłam pływać. Charlie mnie uratował. Nigdy nie powiedziałam prawdy. Bałam się zemsty sióstr Black.

Jacob to zupełnie inna historia. Był miły. Przynajmniej z początku. Chciał mieć przyjaciela, nie przyjaciółkę, więc robiłam wszystko, aby spełnić jego oczekiwania. Zaczęłam ubierać się, jak chłopak, bawić się chłopięcymi zabawkami, chodzić, jak chłopak. W końcu wzięłam nożyczki i obcięłam swoje włosy z nadzieją, że upodobnie się do chłopaka na tyle, aby Jacob mnie zaakceptował. Kiedy mnie zobaczył wyśmiał mnie prosto w twarz mówiąc, że w końcu rozumie swoje siostry. Że jestem brzydka i jużna zawsze taka pozostanę. Niedługo potem poznał Quila i Embry'ego. Następne osoby, których ulubioną rozrywką było uczynienie mojego życia piekłem.

Miałam nadzieję, że gdy zacznę szkołę będzie lepiej. Poznam inne osoby niż Rebecca, Rachel, Jacob, Embry i Quil. I tak się stało. Poznałam wiele miłych osób, które jednak szybko się ode mnie odsunęły, kiedy odkryły, że jestem obiektem żartów i kpin Blacków, jak i Quila i Emry'ego. Nie miałam przyjaciół i czułam się samotna.

Rebecca i Rachel były w moim wieku. Poznały Jareda i Paula i szybko przekonały ich, że jestem chodzącą zarazą. Jacob, Quil i Emry byli młodsi ode mnie o dwa lata, więc musiałam znosić ich tylko na przerwach, w przeciwieństwie do moich rówieśników, którzy robili sobie ze mnie żarty też w klasie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 23, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Błędy przeszłościWhere stories live. Discover now