Rozdział 10

501 49 6
                                    

Chłopak powoli otworzył oczy i spojrzał na stojącą przed nim Hyunę. Dziewczyna uśmiechała się do niego, a on tylko zwracał uwagę na piekący ból paraliżujący jego twarz.

- Aww... jesteś teraz taki cudowny. Na pewno chcesz się zobaczyć, Co? - bardziej stwierdziła niż spytała i wstała po lusterko. Chłopak spróbował wstać z krzesła, ale pasy, którymi przypięła jego dłonie i nogi do krzesła, nie pozwalały mu na to -Nie ma sensu sie rzucać, bo i tak się nie uwolnisz.

Uśmiechnęła się pokazując mu lusterko. Yoongi przeraził się widząc powbijane w jego twarz długie igły. Spojrzał z lękiem na psychopatkę. Dziewczyna uśmiechnęła się jeszcze szerzej widząc jego wzrok.

- Musisz przyznać, że do twarzy Ci z igłami, Nie? - zaczęła się śmiać jak pogrzana, przypominając śmiechem tych wszystkich psycholi w horrorach.

- Czemu to robisz? - spytał z trudem, a dziewczyna zmierzyła go wzrokiem.

- Robię to, bo chcę. Jestem współorganizatorką i zgodziłam się pobawić z przyjaciółmi. Ba, to ja Was zaproponowałam. Co prawda to wszystko było nie do końca bezpieczne, ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni, co Nie?

- Jak mogłaś? Przez Ciebie zginęło tyle osób, a Rose poświęciła się dla nas! Rozumiesz to? Zginęła chcąc nas ratować! - wykrzyczał nie zwracając uwagi na ból.

- Dobra rozumiem, tylko już nie krzycz tak! Zginęła niby za nas, ale co z tego? Reszta też umarła praktycznie za nas.  A ona to zrobiła nie potrzebnie, bo i tak, i tak umrzesz - powiedziała poirytowana.

- Czy Ty nie rozumiesz, że ona to zrobiła z własnej woli? Tylko po to, żeby dać nam szanse przeżyć?

- No właśnie! Sama tego chciała! Wkurzasz mnie już chłoptasiu! - wstała i spojrzała na niego.

- Żałuję, że Nie zaciągneliśmy Cię siłą na tą gilotyne! Przecież to było logiczne, że skoro ja nie jestem pomysłodawcą, a Rose by czegoś takiego nie zrobiła, to to musi być twoja wina!

- O mam to wreszcie! - krzyknęła nie zwracając na niego większej uwagi i wyciągając coś z szafki.

- Co Ty chcesz znowu zrobić? - dziewczyna kucnęła przed nim

- Nie musisz wszystkiego wiedzieć, a tak w ogóle to Lisa by ci to najlepiej wytłumaczyła - znowu się zaśmiala, a chłopak miał ochotę jej przywalić - A tak poza tym, to jak Ci się żyje bez tych wszystkich przyjaciół, co? - spytała obowiązując mocno nitką każdy jego palec z osobna.

- Nie powinno Cię to suko obchodzić - warknął Yoongi, a Hyuna gwałtownie wstała.

- Jak Ty mnie traktujesz? Nie chcesz już rozmawiać?  A to niby czemu? Już mnie nie lubisz? Dlatego, że o wszystkim wiedziałam? Bo Was zdradziłam? Miałam z tego niezłą zabawę? Robię Ci to, co robię? Przyczyniłam się do waszej śmierci? Weź wyluzuj sztywniaku! Jeszcze sztywny nie jesteś! - przyciągnęła krzesło i postawiła je przed chlopakiem, po czym usiadła na nim - No czemu?

- Nie muszę Ci odpowiadać - odwrócił od niej wzrok.

- Głuptas z Ciebie Yoongi. Pewnie chciałbyś zobaczyć jeszcze ich wszystkich, co? - Suga zaciąsnął usta w wąską linię. Nie chciał pokazywać po sobie jak bardzo przytłacza go ta cała sytuacja, jednak Hyuna rozpoznawała wszystkie jego reakcje - Nie martw się. Spotkasz jeszcze ich wszystkich przed śmiercią - nachyliła się w jego stronę i zaczęła szeptać - A tym czasem - wyciągnęła strzykawkę z tą samą substancją co wcześniej - Idź spać.

Znowu wbiła strzykawkę w szyję chłopaka i obserwowała jak traci przytomność. Uśmiechnęła się i zaczęła wyciągać igły z jeszcze do niedawna ślicznej twarzyczki chłopaka. Po skończonej pracy przyjrzała się chłopakowi i stwierdziła.

- Tyle zabawy co dzisiaj, to w życiu jeszcze nie miałam.

*zdj Hyuna*

Bezgłowy || BTS, GOT7, EXO, GD, CL, HYUNA, IU, TWICE, BLACKPINKWhere stories live. Discover now