11. "Jesteś za słaba"

817 59 2
                                    

Minęło kilka dni od misji z Księgą Klątw. Laxus doszedł do siebie i wszystko znowu było po staremu. Chociaż nie, Laxus dawno nie dostał po twarzy. To był skutek ostatnich wydarzeń.

Ikumi źle czuła się z tym, że miała u Laxusa dług. On uratował jej życie, a one nie mogła nic zrobić.

"Jestem beznadziejna...": myślała.

Ale po chwili wzięła się w garść:" Zamartwianie się nic mi nie pomoże. Pokażę na co mnie stać następnym razem."

Następnego dnia, Gromowładni wybrali się na misję. Był z nimi Laxus.

Skutki wspólnej misji było widać gołym okiem. Skończyło się jedynie na dogryzaniu sobie.

A, właśnie! Misja polegała na znalezieniu podejrzanego maga w jednym ze starych budynków gospodarczych za murami Magnolii i pokonaniu go.

Daleko iść nie musieli. Zatrzymali się przed zniszczoną stodołą, z której zostało w zasadzie pół budynku.

Przednia ściana... no nie było jej. To samo tyczy się połowy jednej z bocznych ścian. Natomiast u drugiej, połowa się złamała i przykryła całość.

Wszystko wyglądało jak jakaś dziwna, spróchniała kostka, otoczona sianem.

-Wchodzimy do środka! Ikumi, Evergreen, zostańcie na zewnątrz i pilnuj cię by nikt nie wyszedł.- rozkazał Laxus.

-Okej- odpowiedziała Evergreen i zajęła swoje miejsce. Ikumi również stanęła po drugiej stronie budynku tak, aby widziały budynek z każdej strony.

Chłopcy weszli do środka. Było cicho, tylko deszcz zaczął padać i słychać było rozbijające się o dach budynku krople.

Cisza trwała bardzo długo. Po twarzy Ikumi spływały strugi wody, przez które wyglądała, jakby płakała.

Była w postaci nimfy i czekała cierpliwie na atak. Czekała, aż przeciwnik pokarze się i będzie mogła go zaatakować.

W końcu w dach budynku uderzył ten znajomy, wściekłe powyginany piorun. To sygnał. Przeciwnik wybiegł.

Evergreen ruszyła za nim. "Chyba ja też powinnam...": pomyślała dziewczyna i ruszyła w pościg.

Nieznajomy mag zatrzymał się przed murami Magnolii. Miał na twarzy kaptur. Długi płaszcz sięgał mu do kostek. Typowy czarny charakter...

Ever zaatakowała go pierwsza. Przeciwnik uniknął jej ataku, poczym wyprowadził kontrę. Jakaś czarna kula uderzyła w Evergreen i odrzuciła ją daleko. Zatrzymała się dopiero niedaleko biegnących do dziewczyn chłopców.

Przyszła kolej na Ikumi. "Co tu zrobić, co tu...": zdenerwowała się Wróżka. To jest człowiek, uniknie ataku. Musi się postarać.

Była akurat w postaci nimfy, której jeszcze nie używała, odkąd dołączyła do Fairy Tail.

Nimfa natury...

(Na dobra... w sumie to bardziej koncentrowało się to na roślinach. No ale określenie "Nimfa Kwiatków" nie brzmi wystarczająco dostojnie😉)

Ikumi użyła pnączy, które na jej rozkaz wyrosły z ziemi. Otoczyła nimi przeciwnika i ścianęła go mocno. Unieruchomiła go. Ale...

Wydostał się! Rozerwał te grube łodygi, ułożone jedna obok drugiej. Wziął jedną z nich, zamachnął się i rzucił nią w Ikumi.

Mężczyzna miał niesamowitą, wręcz nadludzką siłę. Kawałki pnączy uderzyły mocno w Ikumi i odepchnęły ją podobnie, jak poprzedni atak przeciwnika odepchnął Evergreen, która już zdążyła wrócić do walki razem z chłopakami.

Ikumi nie upadła jednak daleko. Złapał ją w swoje ramiona nie kto inny, jak Laxus. Jak tak się na niego spojrzała, to pomyślała sobie, że nawet nieźle wygląda.

Ale ten nawet na nią nie spojrzał. Od stawił ją obok i stanął naprzeciw zakapturzonego mężczyzny. Zakasał rękawy i użył Ryku Smoka Piorunów.

Przeciwnik dopiero teraz doznał jakichś obrażeń. Potem reszta Gromowładnych poprawiła po Laxusie i gotowe.

Przeciwnik schwytany!

A Ikumi tylko patrzyła na to wszystko oszołomiona. "To inna liga... Oni są inni... Lepsi...": pogrążała się w myślach, a deszcz spływał po jej twarzy i skrzydłach.

-Jesteś za słaba.- powiedział oschłym głosem blondyn.

Ikumi tylko na niego patrzyła. Sama wiedziała, że to prawda. Mimo to próbowała znaleźć jakąś ripostę.

-Co ty nie powiesz?- odpowiedziała łamiącycm się głosem.

-Posłuchaj... Nie chcę w tej gildii, a co dopiero w mojej drużynie dzieci do niańczenia. Jesteś dobra tylko w jakichś lekkich pracach, ale jeśli chodzi o walkę, to nawet Happy by cię pokonał.- stwierdził Laxus. Tak bardzo jej dokopał. Nawet Happy?! Czy to aby nie lekka przesada?!

No ale w jednym się zgadzali. Walka nie była jej przeznaczeniem, a przynajmniej nie w starciu z myślącym stworzeniem, które bez trudu planuje uniki.

Ikumi odwróciła się do nich plecami i poszła w stronę miasta. To była jej pierwsza porażka wśród Gromowładnych.

-Nie byłeś dla niej za ostry? Happy'emu wystarczy pstryczek w nos.- zapytał się Freed.

-Nie. Albo stanie się silna, albo nie przetrwa tutaj. Jeśli mag jest słaby, nie jest wart Fairy Tail.- powiedział Laxus patrząc na krople deszczu, spływające po plecach oddalającej się Wróżki.

Ohayo!

Smutny rozdzialik

Dużo deszczu

Chyba Gray odrzuca względy Juvii xd

Ale mi smutno nie jest

Dziękuję za 300 wyświetleń i 50 gwiazdeczek
Jesteście super❤

Nawet nie wiecie jak bardzo każde wyświetlenie mobilizuje mnie do pracy

Dziękuję😊

Mam nadzieję, że rozdział mimo swojego smutnego klimatu się podobał

Komentujcie i gwiazdkujcie dla Ikumi, bo jej smutno po tym, jak Laxus na nią nakrzyczał😢*chlip*

Papa❤

Nowa Wróżka (Fairy Tail)✔Where stories live. Discover now