Rozdział 2

976 59 30
                                    

Jungkook

Siedziałem na lekcji i miałem ochotę walić głową w ławkę. Niech się to już skończy! Biologia to nie mój przedmiot. Nie skamłałbym, gdybym stwierdził, że nie lubię go w równym stopniu jak matematyki. Niech mnie ktoś stąd zabierze!

Poczułem wibracje telefonu w swojej kieszeni. Patrząc by nauczycielka niczego nie zauważyła, wyciągnąłem telefon i schowałem go w piórniku. Dostałem wiadomość na SPTalk. To był BigYG.

Minęły już dwa tygodnie odkąd piszemy ze sobą niemalże regularnie. Przyzwyczaiłem się, że chociaż raz mnie wyzwie czy obrazi, za co odwdzięczam mu się tym samym. Wszystko to oczywiście było w żartach i żadne z nas nie brał sobie tych uwag do serca. Mimo że nie chciałem się do tego przyznać, naprawdę dobrze mi się z nim piszę i nie wyobrażam sobie dnia bez chodź jednej wiadomości od niego.

BigYG: Jak tam mija dzień?

CookieJK: Umieram na biologii ;-;

BigYG: Dlaczego? Biologia może być bardzo interesująca ^^

CookieJK: Ta... Szczególnie proces fotosyntezy i jej znaczenie dla Ziemi

BigYG: No to nie za ciekawie :/

BigYG: Zmieniając temat... Jakie masz plany na dzisiaj?

CookieJK: W końcu idę do fryzjera :D

BigYG: Oby ci tego nie spaprali jak zeszłym razem. Jestem ciekawe jak wyglądałeś, skoro tak bardzo na to narzekałeś.

CookieJK: Bardzo źle! >:/

- Panie Jeon, ma pan może coś do powiedzenia na ten temat?- Usłyszałem głos nauczycielki skierowany w moją stronę.

Jak oparzony odsunąłem ręce od telefonu. Wzrok całej klasy skupiony był na mnie. Przełknąłem ciężko ślinę, zastanawiając się, co właściwie powinienem odpowiedzieć.

- Przepraszam. Nie słuchałem.

- To mam nadzieję, że od tej pory się zainteresujesz. Chyba że chcesz od przyszłej lekcji być pytany?

- Przepraszam, już będę słuchał.

Ostatni raz obrzuciła mnie gniewnym spojrzeniem, po czym wróciła do wykładania lekcji.

CookieJK: Nie mogę teraz pisać. Nauczycielka ma mnie na oku. Do później.

BigYG: Jasne ;) Do usłyszenia słodziaku ;*

Użytkownij CookieJK jest niedostępny

Schowałem telefon z powrotem do kieszeni, po czym wróciłem do udawania, że słucham czegokolwiek z tego, co nauczycielka starała się nam przekazać. Ja nie mogę już tego słuchać!

Czułem niewysłowioną ulgę, kiedy zadzwonił dzwonek na przerwę. Tak! Szybko spakowałem się i wyszedłem z klasy. Na korytarzu poczekałem na Jimina i Seokjina. Kiedy dołączyli do mnie, ruszyliśmy w stronę następnego gabinetu lekcyjnego.

- Co ty tak ostatnio zadowolony chodzisz?- Odezwał się ChimChim.

- Wydaje ci się.- Starałem się go zbyć.

- On ma rację.- Poparł go Jin.

Zapadła chwila ciszy. W końcu spojrzeli na siebie z uśmiechem.

- Poznałeś jakąś laskę.- Powiedzieli niemalże chórem.

Pokręciłem głową nie chcąc kontynuować tematu.

Zapach pomarańczy » YoonKook «Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz