♦ 1

391 24 12
                                    

     Po wyjściu z kapsuły rozejrzałam się dookoła. Piasek, piasek, piasek, jakieś skały, piasek i samotna skała. No pięknie... Miejmy nadzieje, że znajdę jakąś jaskinie. Najlepiej z Energonem. Zaczęłam iść przed siebie. Nie mam pojęcia ile tak szłam, ale niebo, które z każdą chwilą stawało się ciemniejsze podpowiadało mi, że dzień dobiega końca. Gdy księżyc ze swoją świtą złożoną z gwiazd, zawitał na niebie doszłam do drogi. Delikatnie się skrzywiłam, ale zawsze mogło być gorzej, czyż nie?

     Po jakimś czasie musiałam transformować nogi w ogon by owe kończyny mogły odpocząć. Dosłownie chwile po tym usłyszałam oklaski, wiwaty i hałas. W oddali ujrzałam światła i jakąś... arenę? Tak zdecydowanie arena. Ostrożnie podpełzłam bliżej. Przed areną stały głównie auta sportowe, oraz pojazdy z niezwykle wysokim zawieszeniem i nieprzeciętnie dużych oponach. Moją uwagę przykuła zielona wersja tego drugiego. Zeskanowałam pojazd, a po chwili się transformowałam. Z piskiem opon ruszyłam przed siebie. Teraz muszę znaleźć Energon i nauczyć się czegoś o tej planecie i jej mieszkańcach.


W tym samym czasie < okolice kapsuły >

     Niebiesko-zielonkawy portal pojawił się między skałami. Ze 'środka transportu' wyskoczyła czwórka robotów z rękoma zmienionymi w blastery. Gorące promienie słońca odbijały się od ich zbroi. Na przedzie szedł żółty bot na oko pięcio może sześciometrowy. Zaraz obok niego podążała niższa, bardziej 'kobieca' botka, której lakier był utrzymany w granacie z różowymi wstawkami. Tuż za nimi szedł znacznie masywniejszy siedmiometrowy bot o zielonym lakierze. Na samym końcu szedł dziesięciometrowy, granatowo-czerwony bot. Wszyscy obracali się by zbadać otoczenie. Gdy upewnili się, że teren jest czysty podeszli do kapsuły ratunkowej. Trzy boty stanęły przed przedmiotem celując mimo, że drzwi były otwarte. Botka obeszła kapsułę dookoła. Podczas, gdy żółty bot powoli wszedł do środka.Granatowa dojrzała po lewej stronie charakterystyczny symbol Tytanii.

- Mamy gościa z Tytanii - powiedziała botka zmieniając blastery na dłonie, gdy jej żółty przyjaciel wyszedł ze środka transportu.

- Tytanii? - zapytał zielony bot, który najwyraźniej nie wiedział o co się rozchodzi.

- Tytania to więzienie o zaostrzonym rygorze - wyjaśnił najwyższy bot - Tylko jak komuś udało się  uciec z tego miejsca?

Żółty bot zrobił 'beep bep beeep'. Reszta spojrzała na niego, a następnie na to w co się wpatrywał.

- Brawo Bumblebee, znalazłeś ślady - zielony uśmiechnął się w stronę przyjaciela.

     Owe ślady przedstawiały stopy. Po dość krótkiej analizie drużyna doszła do wniosku, że są to ślady cybertończyka i najwyraźniej femme. Roboty transformowały się w swoje alt-mode i ruszyły za śladami. Nie byli pewni ile tak jechali, gdy ślady stóp zmieniły się w kręty szlak. Zatrzymali się, a następnie transformowali.

- Co jest? - spytała zdziwiona femme.

- Nie mam pojęcia Arcee - skwitował kolos.

Chwilę milczenia przerwał zielony:

- Too... Co robimy?

Najwyższy zmarszczył brwi.

- Sprawdźmy dokąd prowadzi ten ślad - powiedział, a następnie transformował się.

     Reszta poszła w jego ślady i już po chwili mknęli wzdłuż ulicy. Ślad urwał się przy arenie do pokazów Monster Tracków. Jeśli naprawdę była to femme z Cybertronu musiała zeskanować jakiś pojazd i ruszyć dalej. W procesorach drużyny kłębiła się jedna myśl: ' Z jakiej jest frakcji?'. Wbrew pozorom było to ważne pytanie - siły Autobotów w porównaniu z siłami Decepticonów są niewielkie. Jednak obrońcy Ziemi wykazują się ogromną odwagą, walecznością i sprytem co pozwala im wygrać większość bitew. 

- Ratchet, poproszę Most Ziemny - Kolos przyłożył dwa palce do komunikatora.

- Robi się, Optimusie - z drugiej strony rozbrzmiał głos kolejnego bota.

     Już po chwili portal otworzył się a drużyna przeszła przez niego, lodując w swojej bazie.


Godzina 3:49 < okolice Jasper >

     Co prawda znalazłam jaskinie, jednak bez Energonu. Zdążyłam w niej chwilę odpocząć i poduczyć się tutejszego języka i kultury. Mimo wszystko ludzie są interesującą rasą. Ich głupota, bądź dla innych odwaga nie zna granic. 

     Właśnie jeżdżę po tutejszej okolicy w poszukiwaniu chociażby okruchu Energonu. Jednak jedyne na co do tej pory natrafiłam to skały. Jeżdżąc tak od piętnastu minut zauważyłam, dziurę w jednej ze skał. Dziura ta byłą mniej więcej trzy metry nad ziemią, więc dostanie się tam nie było jakimś wyzwaniem. Po wejściu do jaskini od moich optyk odbił się blask kilku kryształów Energonu. Zdjęłam z pleców topór i zaczęłam rąbać pierwszy kryształ. Po jakiś dziesięciu minutach jechałam  z powrotem do mojej pieczary. Energonu starczy mi na jakiś ziemski tydzień. Co za tym idzie nie będę mogła przestać szukać tych cholernych kryształów.


Godzina 3:48 < baza Autobotów >

- I jak poszukiwania? - pytanie to posłał pomarańczowo- biały bot, niewiele niższy od Zielonego.

- Znaleźliśmy pustą kapsułę ratunkową, oraz dość dziwne ślady, które niestety zaprowadziły nas  donikąd - Optimus w skrócie wyjaśnił całą sytuacje.

- Dziwne ślady? - Ratchet był wyraźnie zdziwiony jak i zaintrygowany.

     Bumblebee kilko 'Beep' wyjaśnił botowi o co chodzi ze śladami. Ratchet już otwierał usta, gdy z głównego komputera wydobył się alarm. Szybko podbiegł tam z resztą drużyny.

- Przemieszczający się Energon - stwierdził delikatnie zdziwiony pomarańczowo-biały.

- Ratchet, Most - rozkazał Optimus.

     Bot posłusznie otworzył Most Ziemny przez, który przebiegli wszyscy oprócz jego samego. 


<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>.<.>

https://www.google.pl/search?q=monster+truck&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0ahUKEwis9p2q5evVAhVEvRQKHe1RBMwQ_AUICygC&biw=1366&bih=638#imgrc=108l4Kl2KaBzeM:  <--- Tu macie alt-mode Viper. Dałabym do Medii, ale Watt mi się buntuje T^T.

Mam nadzieję, że was nie zanudziłam XD Jutro postaram się wrzucić następny rozdział. 

 Dobranoc *3*

~ Harusiaa ♣



Stalowa Żmija I Transformers Prime IWhere stories live. Discover now