Rozdział 7

8 0 0
                                    


Strażnik wszedł do zamku Askana pośpiesznym krokiem. Zamek był ciemny, z czerwonymi dywanami i innymi dekoracjami. Kiedy znalazł się przed tronem Askana zaczął mówić.

- Witaj władco Askanie.

- Witaj strażniku. Z czym do mnie masz godność przychodzić? – Wyrzucił z siebie Askan.

- Byłem we wiosce a w niej piękna młoda dziewczyna.

- Iii?

- Próbowała przekonać tłum przeciw ciebie, panie. Jest magikiem..

- I co mi z tego? Znaleźć i wrzucić do lochu.

- Ale panie! Ona ponoć z królewskiej rzeczywistości! Ma pegaza i alikorna!

- Z mojej rzeczywistości? - Zdziwił się Askan. – Jak się nazywa?

- Alice, wasza wysokość.

- Alice.. Alice.. znałem jedną Alice.. jak wyglądała?

- Miała na sobie czapkę, jakąś dziwną koszulę, chude spodnie i wysokie buty. Wyglądała na 16 letnią i miała czarne, długie, proste włosy. Brązowe oczy.

- A niech to! Alice Light.. tego się spodziewałem..

- Co z nią zrobić, panie?

- Szukajcie jej! Szukajcie a jak znajdziecie to zaprowadźcie do mnie. Odmaszerować!!

- Tak jest, wasza wysokość.

W ten strażnik poszedł powiadomić innych, o przygotowaniu się na poszukiwania Alice.

Blask DeszczuWhere stories live. Discover now