Rozdział 34

8.3K 424 159
                                    

Minęło dziesięć lat. Chris ma żadnej partnerki. Pracuje nadal jako trener. Justin jest przystojnym dziesięciolatkiem. Kocha piłkę nożną i motocykle, jak tata. Dzisiaj jest rocznica śmierci Sophie. Harry, Chris i Justin udali się na cmentarz. Harry dał list Justinowi, a ten zaczął go czytać na głos.

Justin dostaniesz ten list jak dorośniesz, a mnie nie będzie już na tym świecie. Odeszłam kiedy miałeś zaledwie kilka dni. Dlatego, że chciałam żebyś miał ojca. Na pewno jest wspaniały i się stara jak tylko może, więc jak ci na coś nie pozwala albo coś to zapewne dla twojego dobra.  On miał krótko swojego ojca, a nie pozwoliłabym żeby taki tata jak on ode szedł więc  oddałam mu moje serce, a więc jest jakby cząstką mnie. Chociaż mnie nie będziesz pamiętał. Pamiętaj ja zawsze będę przy tobie i tacie chociaż tego nie widzicie. Kocham was. Pamiętaj spełniaj swoje marzenia, a jeżeli będziesz chciał coś o mnie wiedzieć zapytaj się taty albo wujka Harrego.

Twoja mama Sophie

Chłopak się popłakał.

- Tato? - zapytał chłopak

- Tak - odpowiedział mu 

- Mama była wspaniałą osobą prawda? -

- Tak i najlepszą kobietą na świecie - odpowiedział


**********************************************************************************************

*********************************************************************************************

To już koniec. Mam nadzieję, że książka się podobała. Dziękuje za komentarze i głosy. Nie mogłam uwierzyć, że jest was aż tyle, ale jednak. Przepraszam za wszystkie błędy które popełniłam. 

Pozdrawiam :*


OchroniarzWhere stories live. Discover now