Wojna uczniów

26 6 0
                                    


Piąta lekcyjna mija godzina

Każda jest jednak krótka jak chwila

Dźwięk dzwonka upojenie przynosi

Uczeń na plecach tornister wynosi

Na korytarzu każdy telefon wyciąga

I w śmiechu Internet przegląda

Jeden jedyny się tylko ostał

Co pytaniom na polskim sprostał

Z plecaka książkę wyciąga grubą

Czytając zawzięcie przez całą przerwę długą

W klasie znów śmiechy w jego stronę lecą

A on myśli: Co oni o mnie znów plecom?

Czemu na co dzień ze mnie szydzą?

Może czytania się po prostu wstydzą?

Mając tego Doś

Spojrzał po wszystkich na wskroś

Czemu śmiejecie się ze mnie

Skoro sami mówicie takie brednie

Tak oto rozpętała się wyzwisk wojna

Która była gorsza niż taka zwykła, zbrojna

Lecz wygrał ten kto lepiej się wyraził

I kogo zasób słów nie przeraził

Więc pamiętaj czytelniku drogi

Książki to też powód do trwogi

Zasób słów dają bez liku

Które pomagają wygrać wojny przy stoliku.


4 Proste słowaWhere stories live. Discover now