~8~

126 13 1
                                    

-Myślę, że możemy zamówić pizzę co ty na to? Nie jestem dobrym kucharzem, mimo że jej za dwóch.-zaśmiał się.

-To dobry pomysł, to ja pójdę odrobić lekcje na jutro. Zawołaj mnie jak będzie.

Kylie pobiegła szybko na górę. Miała ochotę płakać, była całkowicie załamana tym co się dzieje mimo że poznała swoich idoli. Horan zamówił pizzę po czym przeanalizował wszystko co powiedziała mu kopia przyjaciela.

-Przeciez jutro sobota. -mruknął do siebie.

Wszedł na górę i zapukał do białych drzwi należących do blondynki. Nie słysząc odpowiedzi po prostu wszedł, gdy zobaczył ją zakopaną w miśkach całą we łzach po prostu podszedł ją przytulić.

-Wiem, że to boli. Też kiedyś byłem w twoim wieku i bolało. Chłopcy to nic nie widzą.

Dziewczyna zaśmiała się na słowa wujka. Ułożyli się obok siebie patrząc w sufit na którym były przylepione gwiazdki. Cały sufit wyglądał jak niebo nocą.

-Jesteś gejem ?

-Tak, widać aż tak bardzo?

-Fani widzą wszystko. - powiedziała przewracając się na prawy bok by patrzeć na bruneta.

-A rodzice i przyjaciele najmniej. -dziewczyna przytaknęła głową.

-Znałeś moją mamę?

-Nie cierpiałem jej, zawsze dostawała to co chciała kiedy chciała. A twój tata chciał miłości, co dla niej się nie liczyło. Była maszyną do seksu, a potem pojawiłaś się ty. Liam myślał, że ona się zmieni. Jednak uciekła. Nie powinienem ci tego mówić.

-Znam tę historię, nie mamy przed sobą tajemnic z tatą. Znaczy no prawie. Czekaj kochałeś się w kimś z bliskich ?

-Za dużo widzisz. -westchnął Niall -Tego po nim na pewno nie masz.

-Czy ty właśnie w tym momencie zasugrowałeś, że podoba ci się Liam pieprzony mój ojciec James Payne?!

Wykrzyknęła z uśmiechem na ustach wstając z łóżka i skacząc.

-On wie, że tak dużo przeklinasz ?

-On wie, że jesteś w nim od lat zakochany?

-Ta, przemądrzałość to wasza cecha wspólna.

-Wybacze ci to oszczerstwo bo jestem twoją fanką, ale musisz mi obiecać że powiesz mu. Zrób coś z tym!

-Nie mogę Kylie, nie mogę menadżer prasa i wszyscy inni mnie zabiliby za to.

-Wcale nie! Zresztą to tak ładnie by brzmiało, Niam! - pisnęła - Byłbyś moim drugim tatą!

-Rozpędziłaś się młoda. -zaśmiał się.

W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi, który oznaczał przybycie ich jedzenia. Trzydziestotrzyletni mężczyzna podniósł się z materaca nastolatki i wyminął ją nadal pod nosem śmiejąc się z jej zaangażowania w tą sytuację. Był pewny, że ona wcale nie ułatwi mu teraz życia i mimo że po prostu będzie chciała je umilić. On po prostu zdawał sobie sprawę z konsekwencji jeśli coś wyjdzie na jaw. Niestety to wszystko ciągnęło się za nim od lat.

~~~
Wczoraj był siódmy!💞

still love you ✓Onde histórias criam vida. Descubra agora