I am your memory

86 15 3
                                    


Jimin otworzył oczy i rozejrzał się. Spojrzał na Yoongiego leżącego obok niego z ręką przerzuconą przez jego biodro. Jimin otworzył szeroko oczy i wysunął się z objęć Yoongiego... Od kiedy to hyung w ogóle śpi z kimkolwiek? Jak w ogóle znaleźli się w jednym łóżku? Jimin otoczył spojrzeniem pokój - bez wątpienia to był jego pokój w dormie, ale jakiś inny niż poprzedniego dnia. No i od kiedy dzielił pokój z Yoongim, a nie Taehyungiem? Jimin chciał krzyczeć z bezsilności, dezorientacja uderzała go coraz bardziej. Jimin miał wrażenie, że między wczorajszym a dzisiejszym dniem powstała przepaść, a przecież nic takiego się nie działo. Podszedł do lustra i widok prawie zwalił go z nóg. Od kiedy jego włosy mają szary odcień? Jeszcze wczoraj były pomarańczowe. Otworzył usta, zamknął je i zmarszczył brwi. Co tu się działo w ogóle?

-Ojej, obudziłeś się... - usłyszał głos Yoongiego. Odwrócił się gwałtownie i przylgnął do lustra. Yoongi także się zmienił, jego włosy były czarne, a Jimin dałby sobie palce uciąć, że jeszcze wczoraj miały odcień spranego turkusu.

-Co się dzieje, Yoongi? - Jimin nie sądził, że może zabrzmieć tak słabo. Yoongi jednak nie był chyba zaskoczony ani jego reakcją, ani rozbieganym spojrzeniem. Westchnął ciężko i wstał. Podszedł do Jimina i powoli ujął jego dłonie.

-Posłuchaj mnie uważnie, tylko proszę, nie przestrasz się - Yoongi zabrzmiał tak, jakby powtarzał tę kwestię codziennie, wpatrywał się w oczy Jimina intensywnie. Och, znał go tak dobrze, że już wiedział jak dobierać słowa, aby reakcja Jimina nie była za gwałtowna. - Jesteśmy parą, Jimin. Od dokładnie siedmiu miesięcy i dwudziestu trzech dni.

Jimin zamrugał parę razy, jakby przyswajał sobie tę informację, a Yoongi westchnął ciężko i przytulił go do siebie. Jimin poddał się mu, chociaż nie odwzajemnił ucisku.

-Nie rozumiem - przyznał po chwili płaczliwie.

-W porządku. Zaraz ci to wyjaśnię - uśmiechnął się Yoongi odsuwając go od siebie. Złapał go za rękę i zaprowadził do łóżka. Otworzył prawą ręką szufladę komody stojącej obok łóżka i wyciągnął z niej gruby granatowy zeszyt, lewą dłonią cały czas ściskał tę Jimina. Usiedli razem obok siebie tak blisko, że stykali się ramionami. Yoongi, widząc, że Jimin wciąż jest zdziwiony tą bliskością, objął go ramieniem i położył mu na kolanach zeszyt.

-Co to? - spytał Jimin, przejeżdżając palcami po krawędziach. Przekartkował szybko zeszyt. Wszędzie widniało jego pismo, gdzieniegdzie były przekreślenia i dopiski, również jego. - To mój dziennik?

-Można tak powiedzieć - powiedział Yoongi kiwając głową. Kładzie swoją dłoń na zeszycie, delikatnie acz stanowczo odtrącając dłonie Jimina i otwiera zeszyt na samym początku.- Przeczytaj pierwszy wpis, to bardzo ważne.

Jimin kiwa głową i posłusznie pochyla się nad zeszytem. Yoongi cały czas gładzi go po plecach i czuje jak ten się nagle spina. Już wie, że Jimin doszedł do tego okropnego zdania, które rozbiło życie ich wszystkich.

„Zdiagnozowano mi amnezję następczą."

* * *

Yoongi pamiętał ten dzień. Normalny dzień, kiedy całym zespołem pojechali do Big Hit, aby potrenować, potańczyć... a także się czymś zająć, bo akurat ten dzień nie był wyładowany niczym ważnym. Yoongi to pamiętał, jak Jimin ze śmiechem wylądował w jego ramionach, gdy niby to przypadkiem potknął się przy swoim solo.

-Znowu robisz z siebie ofiarę, Jimin-ah? - spytał Yoongi starając się zabrzmieć groźnie.

-A ty znowu mnie ratujesz? Może powinniśmy być nierozłączni, skoro czyha na mnie tyle niebezpieczeństw, co? - zaśmiał się Jimin mrugając do niego zawadiacko. Yoongi wpatrywał się w jego twarz o parę sekund za długo, by można to uznać za normalne, ale nikt nie zwrócił na to większej uwagi, tak po prawdzie wszyscy już się pozakładali ile czasu musi minąć, żeby Yoonmin był prawdziwy. Jimin jednak wyprostował się, znowu posłał Yoongiemu czarujący uśmiech i wrócił do tańca. Jego rude włosy podskakiwały, jego ciało ruszało się tak wspaniale, Yoongi nie mógł oderwać od niego wzroku. Postanowił, że spyta go o to dziś, bo te podchody trwały zbyt długo. Przecież od tak dawna Jimin zaczepiał Yoongiego, zerkał w jego stronę, jakby upewniał się, że jest blisko, a Yoongi wstrzymywał oddech, gdy go widział, miał ochotę przyprzeć go do ściany i całować przy wszystkich, nie przejmując się niczym.

I am your memory | YoonminWhere stories live. Discover now