18. Problemy

576 73 7
                                    

15.10.2014

Siedzieliśmy na podłodze w ostatniej kabinie. Mike ścierał nadal lecącą krew z jego przedramienia, a ja przyglądałem się temu. Nogi miałem podkulone do samej klatki piersiowej owinięte ramionami.

— To nie rozwiązuje problemów — przerwałem niezręczną ciszę.

— Ale na parę chwil sprawia, że one znikają — powiedział, lekko zachrypniętym głosem. Odchrząknął. — Wiem, Luke, wiem, że to głupota, ale...

— Głupotą jest krzywdzenie osób tak bardzo emocjonalnie, że zaczynają one twierdzić, że cięcie się jest dla nich jedynym rozwiązaniem — przerwałem mu szybko — Chciałbym wiedzieć, co cię zmusza do robienia tego świństwa.

Czerwonowłosy popatrzył na mnie z powątpiewaniem. W końcu westchnął i zaczął:

— Matka ciągle pracuje, nie wiem nawet, czy pamięta, że ma dzieci. Nie wiem, czy w ogóle jeszcze z nami mieszka. Nie widziałem jej z dobrych dwa tygodnie. Ojciec... — Ciało chłopaka zaczęło się niekontrolowanie trząść. Podobnie zresztą do głosu. - Tu tkwi problem. Znęca się nad moją siostrą z błahych powodów. Uwziął się na nią, bo ma oczy matki, ale nie wiem, co ona mu takiego zrobiła, że tak bardzo nienawidzi patrzeć na jej oczy. A ja... — Spojrzał na mnie spod rzęs i dopiero teraz zobaczyłem, że jego oczy są załzawione. — Próbowałem jej pomóc, ale bił mnie tak mocno, że nie mogłem podnieść się z podłogi. Raz nawet zemdlałem i miałem problem z przypomnieniem sobie...

— Nie kończ — szepnąłem, przyciągając go do siebie, by mógł się do mnie przytulić. Teraz dopiero zaczął płakać.

Było mi naprawdę żal chłopaka, jednak z drugiej strony nie rozumiałem całej sytuacji. Skąd niby miałem rozumieć? U mnie w domu nie było takiej... patologii. Niestety, ale nie mogłem znaleźć innego określenia na tę sytuację. Patologia — to jedyne, co przychodzi mi na myśl.

Postanowiłem nie iść na resztę lekcji. I tak nie mógłbym się skupić na ważnych rzeczach. Za to z Michaelem siedziałem jeszcze trzy następne godziny, rozmawiając z nim o błahych rzeczach. Później chodziłem po mieście, by poukładać natłok myśli. Ilość informacji z całego dnia przytłaczała mnie, powodowała wręcz zawroty głowy, dlatego musiałem pobyć sam.

$$$

(Sprawdzony)

Tak wiem, że Mikey nie ma rodzeństwa, ale no niestety musiałam to zmienić xx

Toilet //MukeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz