mea culpa

257 24 2
                                    

Drobiny brokatu trzymały się jego opuszek, które z nierozważną czułością prześlizgnęły się po policzku Magnusa. Nie przeszkadzało to Alexandrowi zbytnio, a i Magnus nie wydawał się zrażony. Były rzeczy zdecydowanie ważniejsze niż wygląd, a młody Lightwood zdecydowanie do nich należał.

Policzki i usta Alexandra, całowane namiętnie ledwie przed chwilą, zaczerwienione, również nosiły na sobie ślady brokatu.

Subtelny szlak połyskującej ozdoby, niczym dowód zbrodni, biegł wzdłuż jego brzucha, po którym niedawno pieszczotliwie ześlizgiwały się palce kochanka. 

Okrywająca go warstwa potu i brokatu, oczy błyszczące niemal niczym ów brokat - wszystko przez Magnusa.

okruchy życia || ¿malec? || shadowhunters [zakończone/może kiedyś]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz