Część Bez tytułu 4

22 0 0
                                    


 Wyszłam z domu. Była 6:43 rano. Było trochę ciemno i lekka mgła. Zaczęłam się rozglądać i na drodze zauważyłam ślady. Były to okruszki jabłka, które mu już wczoraj dałam jako śniadanie. Poszłam w tamtą stronę. Trop prowadził do domu sąsiada. Drzwi i okna były otwarte, mimo, że było zimno i był mocny wiatr. Weszłam tam. 
- halo jest tu ktoś, nie mam cukru, pożyczcie mi - powiedziałam (cukier to moja wymówka)

 Jednak nikt się nie odzywał. Poszłam więc sama do kuchni po cukier. On mógł zwabić mop, ponieważ on go kochał. Jednak w kuchni nie było nic. Żadnego jedzenia, szafki wyrwane. Nie było też cukru. Na ścianie zauważyłam krew człowieka. 

Mop i tyWhere stories live. Discover now