1.9

6 0 0
                                    


Kiedy biegli do szopy, Dex po raz pierwszy był szybszy od Tookera. Biegli przez park, na skróty, z Kapslem nie bali się ani zwierząt, ani ludzi. Psa nie było widać, ale wiedzieli, że jest gdzieś obok, myszkując po krzakach, i ta świadomość im wystarczała. Po drodze Dex zgubił swoją pelerynę, ale gdy dobiegli w końcu do Piramidy, chwilę po nich przybiegł Kapsel, niosąc ją w pysku, całą uszarganą w błocie i żwirze z parkowych alejek.

Szanowny Panie Porkins,

Mamy przyjemność poinformować pana, że został Pan przyjęty do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Dołączamy listę niezbędnych książek i wyposażenia. Rok szkolny rozpoczyna się 1 września. Oczekujemy pańskiej sowy nie później niż 31 lipca.

Z wyrazami szacunku,

Minerwa McGonagall

Zastępca dyrektora"

P.S. Proszę nie płacić sowie, czasami naciąga pierwszoroczniaków.

Kiedy Tooker pierwszy raz przeczytał list, coś zakłuło go w sercu – pomyślał, że Dex dostał się do jakiejś nowej szkoły, która dowcipnie wita nowych uczniów. Kiedy jednak przyjaciel zaklinał się, że nie wie nic o nowej szkole, a jego matka też niczego takiego nie załatwiała, Tookerowi trochę ulżyło. Pomyślał, że ktoś zakpił sobie z Dexa. To będzie przykre, kiedy sprawa się wyjaśni, ale przynajmniej on nie straci przyjaciela. Szukali na mapie Anglii miejscowości Hogwart, ale żadnej takiej nie znaleźli. Potem poszli na pocztę, i tam Tooker udawał, że chce wysłać list do wujka w miejscowości Hogwart, ale zapomniał kodu pocztowego. Pani w okienku straciła cierpliwość dopiero, gdy trzeci raz na ich usilne prośby sprawdziła, że nie ma takiej miejscowości.

Zbliżał się 31 lipca, a oni nie mieli pojęcia, co robić. Matka Dexa, zwykle małomówna, tym razem nic nie mówiła, tylko wzruszała ramionami. Przywykła do dziwactw syna i Tooker podejrzewał, że myślała, że to on sam napisał ten list.

Codziennie obaj czytali list setki razy, chociaż znali już go na pamięć.

- Ty masz sowę ?

- No co ty, niby skąd ?

- Tu jest napisane, że masz im wysłać swoją sowę.

- Nooo wiem. Znaczy, nie wieem, o co chodzi z tą sową.

Jeszcze dziwniejsza od samego listu była Lista Niezbędnych Książek i Wyposażenia

UMUNDUROWANIE:
Studenci pierwszego roku muszą mieć:

1. Trzy komplety szat roboczych (czarnych)

2. Jedną zwykłą spiczastą tiarę (czarną)

3. Jedną parę rękawic ochronnych (ze smoczej skóry albo podobnego rodzaju)

4. Jeden płaszcz zimowy (czarny, zapinki srebrne)

UWAGA: wszystkie stroje uczniów powinny być zaopatrzone w naszywki z imieniem.

PODRĘCZNIKI
Wszyscy studenci powinni mieć po jednym egzemplarzu następujących dzieł:

Standardowa księga zaklęć (1 stopień) Mirandy Goshawk
Dzieje magii Bathildy Bagshot
Teoria magii Adalberta Waffinga
Wprowadzenie do transmutacji (dla początkujących) Emerika Switcha
Tysiąc magicznych ziół i grzybów Phyllidy Spore
Magiczne wzory i napoje Arseniusa Jeggera
Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć Newta Scamandera
Ciemne moce: Poradnik samoobronny Quentina Trimble'a

POZOSTAŁE WYPOSAŻENIE
1 różdżka
1 kociołek (cynowy, rozmiar 2)
1 teleskop
1 miedziana waga z odważnikami
Studenci mogą także mieć jedną sowę ALBO jednego kota, ALBO jedną ropuchę.

Przypomina się rodzicom, że studentom pierwszych lat nie zezwala się na posiadanie własnych mioteł.

z poważaniem

Lucinda Thomsonicle-Pocus

Przepisali listę książek na kartkę papieru, i pojechali z nią do dzielnicowej biblioteki. Bibliotekarka sprawdziła w katalogach, ale nie znalazła nie tylko książek z listy, ale nawet jakichkolwiek innych, napisanych przez wymienionych na niej autorów.

Tooker coraz bardziej wierzył, że ten list to okrutny żart z Dexa, który marzył o zastaniu rycerzem, kosmonautą, czarodziejem albo podróżnikiem, zaś Dex wręcz przeciwnie – gdy tylko odkrywali coś nierealnego w tej sytuacji, mocniej utwierdzał się w tym, że naprawdę pojedzie do szkoły, w której będzie się uczył magii.

Od samego rana 31 lipca czatowali na werandzie licząc, że pojawi się jakaś sowa, której będą mogli dać do dzioba list, który napisał Dex. Prosił w nim, żeby ktoś mu wytłumaczył, o co w tym wszystkim chodzi. Ale żadna sowa nie przyleciała. W końcu dobrze po północy Dex zrezygnowany powlókł się do swojej sypialni. Tookerowi było go żal.


MugolWhere stories live. Discover now