Minął rok. Rok poety i kosmicznego chłopca.
Rok wypadających z szafki notek, skradzionych buziaków i splecionych ze sobą palców.
Powietrze pachniało kwiatami, gdy wszedłem do szkoły.
Otworzyłem szafkę i notka jak zwykle powoli spadła na posadzkę.'od: baekhyuna
do: kosmicznego chłopca'Zostawiał je tam każdego poranka, a ja nadal kochałem je otrzymywać, czuć poniszczony papier w dłoniach.
Te niby wadliwe skrawki papieru, czasami podarte i umazane tuszem, dla mnie były perfekcyjne.
To były skrawki Baekhyuna. Małe kawałki "ironicznej" sztuki. Piękne rzeczy w brzydkiej otoczce. Tak właśnie je określił, gdy jednej nocy leżeliśmy w moim łóżku z szybko bijącymi sercami.
Notka zawierała wiersz. Tak jak pozostałe. W końcu były od poety.Kroczymy po zbitym szkle, udając, że to lśniące kryształy.
Jedno zdanie wystarczyło bym się zakochał, tak jak zakochałem się w ich autorze.
Była jeszcze mała notatka na spodzie kartki. Miał pismo staranne i niechlujne na raz. Sztuka, taka jak on cały.Chanyeol, szczęśliwej rocznicy! Spotkajmy się na dachu, kosmiczny chłopcze. Mam dla ciebie niespodziankę. Z miłością - poeta.
Znów wszedłem na dach, ale powietrze było jakieś inne.
Świat żył wolniej, jakby chcąc dać mi więcej czasu z moim ukochanym poetą. Trochę więcej czasu na podziwianie gwiazd w jego oczach.
Pchnąłem betonowe drzwi, o których Baekhyun też zwykł pięknie mówił."Obrzydliwe wrota do pięknego miejsca. Paskudny szkic ludzkiego życia."
Wypowiedział te słowa kilka miesięcy wcześniej, gdy szliśmy tu razem. Pamiętam, że się z niego śmiałem. Mój głos był wypełniony zachwytem:
- Masz w sobie to coś, Baekhyun. Mój poeto.
Siedział na betonie, patrząc w chmury.
Usiadłem obok niego, a on się do mnie uśmiechnął.
Splótł nasze palce, wkładając mi za ucho mały kwiatek.- Wiesz co? Wierzę, że pod tymi płatkami skrywa się nieskończoność, Yeol.
- Oczywiście, że tak - uśmiechnąłem się.
- Znajdziemy nieskończoność razem, kosmiczny chłopcze. Po prostu poczekaj.
I cholera kochałem te słowa. Cholera, kochałem w jaki sposób Baekhyun istniał w tych ulotnych momentach, patrząc w niebo i trzymając moją dłoń.
- Kocham cię.
Te słowa opuściły moje usta niespodziewanie. Spojrzał na mnie.
Zestresowałem się, ale on pochylił się i mnie pocałował.- Też cię kocham. A razem pójdziemy na koniec świata i jeszcze dalej.
![](https://img.wattpad.com/cover/129658017-288-k304422.jpg)
YOU ARE READING
space boy | chanbaek
Fanfiction[tłumaczenie} "Od: Baekhyuna Dla: Kosmicznego chłopca" Chanyeol lubi gwiazdy, ale najpiękniejszymi jakie kiedykolwiek zobaczył, są te, migoczące w oczach Baekhyuna. © http-livv