2. Zgubiłaś się ślicznotko?

18 3 0
                                    

Okej totalnie nie wiem gdzie iść, do cholery dlaczego nie posłuchałam chociaż raz tej przedziwnej ciotki?

Szłam alejką, która rozpoczynała leśną drogę. Jeżeli mam być szczera, to była ona wyjątkowo ładna jak na tą wieś. Jedyne co mi się w niej nie podobało to brak jakiegokolwiek człowieka. Znaczy wydawało mi się, że tam nie ma nikogo, więc zaczęłam nucić moją ukochaną piosenkę. Po chwili już ją śpiewałam. Czułam się lekko i poczułam wakacje.

- Zgubiłaś się ślicznotko? - I nagle wystraszona krzyknęłam, zdziwiłam się. Przecież jeszcze przed chwilą ta droga była pusta. I jeszcze ton tego chłopaka? To jak się do mnie zwrócił...

-Kurwa, możesz mnie nie śledzić? - Spytała przeklinając na tego dziwnego chłopaka. I wtedy dokładnie spojrzałam mu w oczy.

O ja, jaki przystojny.

Na oko dałabym mu około 19 lat. Był wysoki i widać, że także umięśniony. Miał piękne brązowe oczy zarówno jak i włosy. Wydatne i męskie kości policzkowe. Przyciągał jak magnez.

- Hej, jestem Sam - zignorował moje pytanie i przedstawił się. Jego głos był przyjemny, a ton opanowany.

- I co w związku z tym? Jak widzisz jestem zajęta - zbyłam go, ale on nie dawał za wygraną.

-Nie jesteś zajęta, jesteś przerażona faktem, że nie wiesz gdzie iść. Idziesz samotnie leśną drogą nucąc ''Hey, there Delilah" -  powiedział jakby śmiejąc się ze mnie. Miał rację, bałam się.

- To łaskawie pokaż mi drogę, a nie próbujesz za wszelką cenę pokazać, że masz racje - odpowiedziałam zbywając jakiekolwiek podejrzenia, że czuję się dziwnie w jego towarzystwie.

- Jak mam pokazać ci drogę jak za cholerę nie wiem gdzie idziesz - znów miał rację.

- Nad jezioro, chyba tutaj jest tylko jedno - powiedziałam zaniepokojona.

- Są dwa, ale wiem na które idziesz - puścił mnie przodem i zaczął ponownie rozmowę.

- Jak się nazywasz? - Spytał ciekawie.

- Ruby, właściwie to co robiłeś sam w tym lesie? - Musiałam o to zapytać, bo nie dawało mi to spokoju.

- Hmm, mieszkam tutaj i często chodzę tymi ścieżkami - odparł i nagle się zatrzymał. Wyciągnął paczkę papierosów i spytał.

-Palisz?

-Nie - odpowiedziałam.

Wypalił dwa papierosy i dalszą drogę odbyliśmy w ciszy. Po 20 minutach w końcu zobaczyłam plażę.  Była zadbana i pusta. Wspaniale. Można odpocząć, nareszcie.

- Jestem wzrokowcem i powiem ci, że masz zajebistą dupę Ruby - powiedział, a ja spojrzałam na niego. Nieraz już to słyszałam, więc zbyłam go zwykłym ''spieprzaj'', a on znów zaczął palić papierosa i spytał tylko, czemu stoję jak słup.

- Bo chcę w spokoju popływać, a nie mogę gdy stoisz się i gapisz. Myślisz, że pragnę żebyś patrzył się jak się przebieram? - Spytałam sarkastycznie.

- Może ty nie, ale ja tak - zaśmiał się, a ja zmierzyłam go wzrokiem.

Przebrałam się, a właściwie zdjęłam moją sukienkę, bo strój ubrałam już wcześniej.

-Wow, naprawdę wow - pochwalił mnie, a ja niezręcznie ruszyłam do wody.

- Czekaj! - Krzyknął i po chwili dołączył do mnie. Kiedy zobaczyłam jaki jest umięśniony, zamarłam. Widziałam przez ubrania, że jest napakowany, ale że aż tak.

Poczułam się naprawdę niezręcznie.

- Powiesz coś o sobie, Ruby? - Spytał, a ja pozostałam w ciszy.

- Ile masz lat? - Spytał znów.

- 17, a ty? - odpowiedziałam cicho.

- 18, a właściwie niebawem 19.

Tak myślałam, na tyle też wygląda.

- Więc nie jesteś stąd prawda? Zdradzisz mi skąd? - Spytał.

- Nie jestem stąd i cieszę się. Jestem z Wirginia. 13h drogi stąd, mega długo wiem. Spytasz czemu przebyłam tą trasę. Moi rodzice mnie nienawidzą i wysłali mnie do ciotki. To znaczy kochają wakacje w dwójkę, więc nie pytali mnie nawet o zdanie - wytłumaczyłam mu.

- O ja, to cholernie daleko. Jakiej ciotki? - Zapytał z ciekawością.

- Nie pamiętam imienia, ale od wujka Toma - odpowiedziałam w sumie zgodnie z prawdą.

- Wiem kim jest twoja ciocia. Twój wujek jest super, ale twoja ciotka kiedy mnie widzi od razu krzywo patrzy. Może przez moje tatuaże, papierosy. Nie wiem sam, ale niezbyt mnie lubi. I nie ukrywam ja jej także - powiedział, a ja uśmiechnęłam się.

-Wujek Tom jest kochany, a ciotka to inna bajka. Nienawidzę jej, więc jesteśmy w klubie - podałam mu dłoń, a on zamiast ją uścisnąć złapał mnie za nią i przyciągnął do siebie.

-Cholera, musiałem - puścił mnie i uśmiechnął się.

To było dziwne.

Po kąpieli ubrałam się, a Sam odprowadził mnie pod mój dom. Powiedział, że się odezwie niebawem, żebym mogła poznać jego znajomych.

Stwierdziłam, że może i jest irytujący, ale nie jest najgorszy. Do tego łączy nas nienawiść do mojej ciotki także, spokojnie mam z nim tematy do rozmów.

- Ruby, czemu nie było cię aż tak długo - spytała ciotka od razu gdy weszłam do domu.

- Kąpałam się w jeziorze i opalałam - odpowiedziałam troszkę pomijając szczegóły zagubienia się i poznania Sama.

- Dziwne - stwierdził i nakazała mi iść do pokoju.

Kiedy weszłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko zmęczona. Byłam jednak długo poza domem, więc miałam prawo do odpoczynku. Moje powieki zrobiły się jakby lekkie i nie kontrolując tego wszystkiego zasnęłam w głębokim śnie. Nie obudził mnie dźwięk kapania o dach deszczu ani wołanie mojej ciotki na kolację. Spałam i to się liczyło. Obudziłam się po dwóch godzinach głodna i wyspana.

Zeszłam na dół na kolację, ale nie zastałam ciotki tylko wujka Toma.  Ucieszyłam się, bo naprawdę wolałam widzieć go, niż moją ukochaną cioteczkę

- Głodna? - Spytał życzliwie, na co kiwnęłam głową, a on robił mi kanapkę z serem i wlał ciepłej herbaty.

- Wujku, znasz Sama? - Spytałam ciekawie, a on pokiwał głową i zaczął mówić.

-Tak, znam. Jest dobrym dzieciakiem, choć ma inny styl niż typowi nastolatkowie. Jak już widziałaś to wiesz, że jest naprawdę wyjątkowy. Ciotka go nie lubi, ale to nie problem. Skąd go znasz? - Spytał.

- Przypadkowo na niego trafiłam w lesie - odpowiedziałam zgodnie z prawdą, a on zdziwił się nagle.

- Byłaś w lesie? Tym przed plażą? -  Zapytał.

- Też, ale także w tym sporym. Zgubiłam się i tak wyszło - odpowiedziałam, a wujek Tom pokiwał głową i wtedy weszła moja ciotka i wkurzona zaczęła mówić.

- Ruby, nie możesz zadawać się z kimś takim jak ten chłopak. On jest uzależniony od wielu rzeczy, cały czas zachowuje się jak dziecko. Zostaw go albo pożałujesz - powiedziała, a ja natychmiast wyszłam z pokoju...

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 08, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

(Un)wanted loveWhere stories live. Discover now