3

4.7K 251 26
                                    


Pov Paula

- Sądzę, że powinniśmy się przeprowadzić - zakomunikował mi Niall jak jedliśmy śniadanie. Muszę przyznać, że trochę mnie zdziwiła jego wypowiedź. W końcu nie byliśmy przez nikogo poszukiwani, więc nie mieliśmy potrzeby nigdzie wyjeżdżać.

- A ja wątpię by był to dobry pomysł. Polubiłam już to miejsce - jakoś nigdy nie przepadałam za wielkimi zmianami. A przez ostatni rok przeżyłam ich naprawdę dużo.

- Zayn twierdzi, że dla twojego bezpieczeństwa będzie najlepiej jak zmienimy miejsce zamieszkania - byłam pewna, że mój brat przesadza. Teraz gdy Harry'ego już nie było to nikt nie miałby żadnego interesu by mnie zabijać.

- Ile razy posłuchałam mojego brata to się dla mnie to źle skończyło. Zostańmy tu - poprosiłam go. Coś przeczuwałam, że mi ulegnie. Prawie zawsze tak było.

- Okej, ale musisz mi obiecać, że przestaniesz ciągle siedzieć w domu, skończ już tą żałobę. Nie proszę cię byś od razu dała mi szansę, bo wiem, że nie jesteś jeszcze na to gotowa. Pragnę jedynie byś przestała rozmyślać o tym co mogłoby być gdyby on nie umarł. Czasu już nie cofniesz - Niall miał stuprocentową rację nie mogłam już niczego poradzić na to co się zdarzyło sześć tygodni temu. Przyszedł czas bym wreszcie zostawiła za sobą tą przeszłość i zaczęła myśleć o teraźniejszości. Harry by pewnie tego chciał.

- Obiecuję, że się postaram i zrobię wszystko co będzie w mojej mocy.

***

Zdecydowałam, że przyszedł czas by przestać nosić te czarne ubrania. Ciągły smutek i tak już niczego nie zmieni. Podejrzewam także iż Harry także byłby zadowolony, że przestałam rozpaczać. Oczywiście mógłby mieć małe pretensje za to, że akurat jestem z Niall'em, ale sądzę, że mimo wszystko by się cieszył.

- Myślę, że najlepiej będzie pojedziemy na jakąś krótką wycieczkę - powiedział do mnie Niall jak oglądaliśmy wspólnie telewizję. Nie mogłam zrozumieć czemu tak bardzo chce mu się gdzieś jechać. Mi akurat było dobrze na miejscu.

- Lepiej będzie jak sam sobie na trochę wyjedziesz. Ze mną na pewno nie będziesz się dobrze bawił. Możliwe, że nie wyszłabym nawet z pokoju.

Po chwili zostałam zdzielona przez niego poduszką.

- Obiecałaś - przypomniał mi naszą wcześniejszą rozmowę.

- Wiem, ale to naprawdę nie jest takie proste jak mogłoby się wydawać.

- To się postaraj bardziej. Jestem pewien, że potrafisz - albo ja siebie nie doceniałam lub on mnie przeceniał. Lecz dla mnie to było niewyobrażalnie trudne tak na raz zapomnieć. Do tego potrzebowałam dużo czasu.

- Ja niestety nie jestem tak bardzo pozytywnie nastawiona jak ty - chwyciłam poduszkę leżącą obok mnie i przytuliłam ją do siebie.

Nagle rozbrzmiał dzwonek do drzwi. Niall dość niechętnie podniósł się i poszedł sprawdzić kto przyszedł. Po chwili usłyszałam głośne dzwięki, które to były mocno niepokojące, więc poszłam sprawdzić co się tam dzieję, lecz to co tam zobaczyłam wprawiło mnie w wielkie osłupienie.


Następny jutro

Odnajdę cięOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz