Gdy się kłócicie

24.4K 1.2K 719
                                    

Harry

Byliśmy z Harrym już tradycyjnie w Pokoju Życzeń, który przyjął naszą ulubioną formę przytulnego salonu z kominkiem. Siedzieliśmy na kanapie obok siebie i przez jakiś czas w ciszy wpatrywałam się w ogień przed nami, przez co mój chłopak spytał mnie:

- Co się tak zamyśliłaś?

Westchnęłam i wstałam, by podejść do kominka.

- Tak sobie myślę, czy już zawsze tak będzie.

- To znaczy jak? - dopytywał Harry, którego wzrok czułam na sobie, gdy kucałam tuż przed płomieniami.

- Czy zawsze będę takim nikim. Nie oszukujmy się, ty jesteś Wybrańcem, tak? A ja... Ja zawsze będę tylko dziewczyną Chłopca, Który Przeżył, nikim więcej. Ludzie już teraz nawet nie znają mojego imienia, ale wiedzą, że jestem z tobą.

- Zależy ci na sławie? - zadał kolejne pytanie, wyraźnie zaskoczony.

Pokręciłam głową, ogrzewając ręce przy ogniu, po czym się do niego obróciłam.

- Nie, to nie o to chodzi, po prostu... Zawsze będę już w twoim cieniu i to trochę straszne. Nie wiem, jak Ron i Hermiona tyle to znoszą.

- Znoszą? Tak bardzo ci to przeszkadza? - powiedział lekko zdenerwowany, ale jakby nie chciał, żebym to zauważyła.

- Postaw się w mojej sytuacji, Harry. Ty nie wiesz, jak to jest być nikim.

- Cóż, ty nie wiesz, jak to jest być kimś - warknął Harry. - Myślisz, że mnie się podoba życie na świeczniku?

- Nie powiedziałam tego - odparłam, ale on jakby mnie nie słyszał. Jego dłonie zaciskały się w pięści.

- Myślisz, że o to prosiłem? Że fajnie jest, jak wszyscy oglądają mój każdy ruch? Jak ludzie tacy jak ty mi to wypominają?!

- Nic ci nie wypominam! - krzyknęłam od razu. - Stwierdzałam fakty!

- Jak tak ci to przeszkadza, to może nie powinniśmy być razem! Czy potrzebujesz mnie dla sławy?

- Oszalałeś?! Jak możesz w ogóle mówić coś takiego?! 

- A tak nie jest?! To ty zaczęłaś!

Oboje coraz bardziej podnosiliśmy głosy i patrzyliśmy na siebie wrogo, ciężko oddychając. Wykorzystałam moment ciszy, by to wszystko zakończyć.

- Kurczę, jednak Malfoy ma chyba co do ciebie rację - burknęłam, po czym jak najszybciej podbiegłam do drzwi i wychodząc, zatrzasnęłam je głośno za sobą.

Ron

Któregoś weekendu miałam pomóc Ronowi z wypracowaniem z transmutacji, a po wszystkim mieliśmy iść razem do Hogsmeade, by kupić nasze ulubione, zmieniające smaki słodycze w Miodowym Królestwie.

Ale wszystko poszło nie tak.

Z Ronem mieliśmy się spotkać w bibliotece, do której odprowadził mnie Justin. Mój chłopak stał przed wejściem i zmierzył mojego przyjaciela niezbyt przychylnym wzrokiem, po czym nawet nic do niego nie powiedział, gdy Puchon odchodził.

Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]Where stories live. Discover now