XII

207 8 7
                                    

Ubrana byłam w luźną czarną sukienkę i tego samego koloru szpilki. Mój makijaż był lekki, a włosy były spięte w wysokiego kucyka.
Od hotelu do restauracji było tylko 5 minut drogi, więc nie widziałam potrzeby jechania tam taksówką.
Miałam jakieś pół godziny do spotkania, dlatego zadzwoniłam do Ashley.

-Hej - powiedziałam niepewnie
- O boże Kimberley! I jak? Dotarłaś?
- Tak...
- Opowiadaj! Po co tam w ogóle pojechałaś?
- No więc dostałam propozycję wzięcia udziału w pokazie Victoria's Secret...
-AAAA!!!
- Co?
- Serio się dostałaś?
- To jest propozycja. Zgodziłam się, ale trzeba omówić jeszcze szczegóły i może nie występie albo zrezygnuję, w co wątpię.
- Też bym tak chciała...
- Ash? Muszę już lecieć, do zobaczenia.
- Dobrze wiesz, że nie lubię jak ktoś się do mnie zwraca tak zwraca, Kim.
- No dobrze, już dobrze, lecę.

Blondynka się rozłączyła.

************************************

Gdy miałam przechodzić przez ulicę stało się coś co zmieniło moje życie o 180°.
Aby dostać się do restauracji byłam zmuszona przejść przez ulicę, nie była ona zbyt ruchliwa. Nie rozglądając sie weszłam na jezdnię, natomiast po zrobieniu paru kroków poczułam mocny ból w całym ciele. Opadłam z całą siłą na ulicę, nie mogłam się ruszyć, powoli przestałam czuć, słyszeć, widzieć, aż w końcu oddychać i żyć.
Ostatnie co zobaczyłam to srebrny samochód stojący przede mną, ale to był tylko ułamek sekundy, nawet nie jestem pewna co się właśnie stało. Wiem jedynie, że.... opuściłam ten świat na zawsze.

Jak to jest być Tumblr Girl [ZAKOŃCZONE ✔]    Where stories live. Discover now