Pieto ty draniu....

235 7 2
                                    


Minęło parę lat od zaginięcia rodzeństwa Maximoff... Tęskniłam za nimi bo byli mi bliżsi nawet od własnej rodziny. Znaliśmy się od piaskownicy... Byli moimi przyjaciółmi... A pewnego dnia po prostu zniknęli. Nawet się nie żegnając... Ale to było kiedyś. Teraz jestem lekarzem i chirurgiem w S.H.I.E.L.D. Avengersi obecnie walczą z ultronem w Sokowi a ja badam ludzi których udało się uratować.... W pewnym momencie do ,,szpitala''  wbiegł Clint trzymając kogoś na rękach. Położył go na łóżku dla pacjentów a ponieważ tylko ja byłam wolna to zajęłam się chłopakiem.

Chłopak był postrzelony w kilku miejscach i krwawił!! Zawołałam paru innych lekarzy i zabraliśmy go ostre cięcie aby pozbyć się kul w jego ciele, wymianę narządów wewnętrznych i zaszycie dziur po kulach... Bałam sie że chłopak może nie przeżyć stracił dużo krwi i musieliśmy wymienić mu lewe płuco i wątrobę. Po jakimś cudem udanej operacji przewieźliśmy chłopaka do pokoju. Nick Furry powiedział mi że mam się nim opiekować. Chłopak zapadł w śpiączkę...  Cudem jednak było to że jednak przeżył.  Poszłam do pokoju chłopaka by zmienić mu kroplówkę, w tym momencie coś mnie tchnęło i postanowiłam lepiej mu się przyjrzeć

Miał on lekki zarost,  delikatne kości policzkowe, białe końcówki włosów i ogólnie był przystojny a jednocześnie kogoś mi przypomniał. Gdy jednak zobaczyłam kto wbiegł do jego sali byłam już pewna kim on jest. Do pokoju wbiegła Wandzia przystanęła jednak na chwile by mi się przyjrzeć. 

Dziewczyna w ogóle się nie zmieniła... Była nadal tą małą Wandzią Maximoff jaką ją zapamiętałam. Dziewczyna rzuciła się na mnie i mnie przytuliła, jedna pojedyncza łza spłynęła mi po policzku...

-Tak tęskniłam...


 ------ Dwa Lata Później -------


Minęły dwa lata a Pietro nadal się nie obudził...

Jak co dzień ruszyłam aby zmienić mu kroplówkę bo jak zwykle pewnie mu się skończyła. Za nim jednak wyszłam spojrzałam jeszcze na aparaturę by w razie wypadku zanotować jakieś zmiany jednak wszystko było w normie puls i takie inne pierdoły. 

Jednak gdy złapałam za klamkę usłyszałam męski zachrypnięty głos...

-I zamierzasz zostawić starego kumpla który nie wie co się dzieje, gdzie jest, Bo zamierzasz z tąd wyjść  tak bez przytuliska na odwidzenia?

Na natychmiast odwróciłam się w jego stronę zobaczyłam siedzącego Pietro z rozłożonymi rękami czekając tylko aż go przytulę. Dużo nie myśląc rzuciłam się na niego i go przytuliłam.

-Pietro ty draniu...

-Moje żebra!!! [T/I]!!!! Gnieciesz mnie!!!!





Hej jak obiecałam napisałam one shota w tym wypadku dla @Crazy_Lady08 o Pietro a następne napisze jutro no bo...  Trzeba się wyspać przed wigilią nie??? 

A więc żegnam i mam nadzieje że wam się podoba...











DOBRANOC :D









ZNACZY SIĘ JESZCZE NIE NOC ALE U MNIE JEST CIEMNO JAK CHOLERA WIĘC MOŻNA TO UZNAĆ TO ZA NOC NIE??? A WIĘC JESZCZE RAZ DOBRANOC

Avengers ZodiacsWhere stories live. Discover now