Trzy historie o tym jak kwiaty połączyły ludzi i dały im nadzieję.
✨Gdzie Namjin się rozstali ale NamJoon próbuje odzyskać Jina wysyłając mu ich zdjęcia i płatki róży.
✨Gdzie Jungkook codziennie odwiedza Yoongiego w szpitalu i przynosi mu kolorowe...
Jin obudził się gwałtownie. Jego czoło płonęło, bluzka od piżamy przykleiła się do nagiej klatki piersiowej, a jego ciałem wstrząsały dreszcze. Seok przytulił do siebie swoje kolana i zamknął oczy. Było już dawno po dwunastej i powinien być w pracy. Ale nie. Jego organizm ma dość. Dość łez. Dość smutku. Dość tęsknoty.
Tak. Jin nie jest w stanie już płakać. To trochę tak jakby już na całe życie skończyły mu się łzy. Ale smutek nie. To uczucie wypalające dziurę w jego sercu, nadal go trawi. Kim położył głowę na kolanach i zacisnął oczy, czując ten nieznośny ból. Przez temperaturę, zaczął powoli tracić kontrole nad swoimi myślami i ruchami. - Namjoonie! - zapłakał nagle, rozdzierająco. Jednak nikt nie przyszedł. Jakiś czas później ktoś zapukał, wszedł do mieszkania krzycząc jego imię w strachu. Jednak to nie był Namjoonie. Kim nie podniósł głowy.
Ktoś wpadł z rozmachem do jego sypialni, by po zobaczeniu Kima westchnąć z ulgą. - Jin. Seok powoli uniósł głowę i napotkał zmartwione spojrzenie Yoongiego. Chciał coś powiedzieć, przeprosić, cokolwiek. Jednak jego gardło uschło i żadne słowo nie chciało go opuścić. Zamiast tego zakasał i skulił się jeszcze mocniej. - Nie martw mnie już więcej.. - szepnął Min i usiadł na łóżku by potem niepewnie objąć Jina ramieniem. Nie był dobry w takie rzeczy. Nikt go nie przytulał. Po chwili puścił go. - Idę zrobić herbatę.. I...aaaaa, to leżało przed twoimi drzwiami. Min podał mu kopertę i wyszedł zrobić obiecaną herbatę.
Siedem płatków róży. Jedno zdjęcie i kilka słów.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.