Kurwa moja głowa.Boli strasznie,ehhh...która godzina...muszę wstać i ogarnąć ten syf,który pewnie został po imprezie,ale mi się nie chce ja pierdziele.Dobra muszę otworzyć oczy.
O,w sumie w moim pokoju czyściutko.Łapię za litrową wodę stojącą na mojej szafce i piję jej baaaardzo dużo.Woda to wybawienie,a zaraz po wodzie jest kawa,którą zaraz sobie zrobię.Patrzę na zegarek-11 no i spoko.Wstaję z łóżka,przebieram się w za duży t-shirt,jakieś majtki w pojebane szlaczki i do tego długie skarpety.Robię luźnego koka.Idę do łazienki tylko jeszcze umyć buzię i zęby,nie chce kogoś zkacowanego powalić swoim oddechem.
Idę korytarzem,który o dziwo jest czysty.Muszę sprawdzić czy ktoś u mnie jeszcze śpi,bo nie chce nikogo budzić dźwiękiem odkurzacza i spadających talerzy w kuchni.Zacznę swoją inspekcję oczywiście od górnego piętra.Tak jak mówiłam podłoga na korytarzu jest czysta,nawet nie ma mokrych śladów,aż dziwne!Teraz pokój mojej mamy,hmm no dobra nikogo tu nie ma,ale otworzę okno,bo straszny zaduch.Wchodzę do łazienki obok jej pokoju,na ziemi tylko ubrania damskie i w sumie męska koszulka...Ale zaraz to moje ubrania...Zaraz znajdę sprawcę.Biorę ciuchy,bo wypadałoby je wyprać.
Został mi ostatni pokój na piętrze(bo resztę pokoi dla własnego spokoju zamknęłam).Uchylam lekko drzwi i widzę Luka śpiącego na łóżku w białej pościeli,chyba śpi nago,bo na ziemi leżą jego ubrania.Eh...rozkoszny widok,ale zaraz gdzie jest Megan?Z tego co wiem to mieli spać razem...I skąd tu damskie ubrania?Patrzę jeszcze chwilę na Luka,ale co się rusza pod kołdrą?Jezu...Czy on teraz robi sobie coś ręką?Dobra nie mam zamiaru go podglądać,zamykam po woli drzwi,a spod kołdry wyłania się głowa jakiejś rudej dziewczyny.Co kurwa?Przecież jej tu nie było,ja pierdole Luke ty debilu,ciekawe gdzie jest Meg?Zaraz komuś wyjebie,STOP czy to zazdrość?Dobra muszę się uspokoić,w końcu gdyby nie to,że nam wczoraj przeszkodzili to pewnie doszłoby do podobnej sytuacji.YEBAĆ
Zamykam drzwi i schodzę na dół.Wrzucam ubrania do pralki i wchodzę do kuchni,która jest zawalona butelkami po alkoholu i dużą ilością czerwonych kubeczków,no dobra potem to ogarnę.Włączam wodę na kawę i wyciągam z lodówki butelkę zimnej wody-kac morderca nie ma serca,co?-myślę sobie i piję ją bez opamiętania.Zamykam lodówkę,a moim oczom ukazuje się Draco w samych majtkach.Zaczynam kaszleć.Kurwa krztuszę się.Zaraz umrę,D ty pojebie.
-Ręce do góry.-Robię to co mi mówi i mój oddech uspokaja się.Zajebiście pewnie jestem teraz cała czerwona.Zasłaniam twarz rękami.On zabiera je z mojej twarzy i uśmiecha się.Ja tylko patrzę na ziemię i odwracam się,bo słyszę,że woda już zagotowała się,wyciągam dwa wielkie kubki i sypię po 2,5 łyżeczki kawy.Zalewam je gorącą wodą.
-Z mlekiem?-pytam nawet na niego nie patrząc,słyszę jakiś pomruk,który najwyraźniej oznacza tak.
Dodaję mleka i podaję kubek Draco. Wymijam go i idę do salonu zobaczyć jak tam sytuacja.
O chuj!
Nawet nie jest tak źle,wszędzie kubki i butelki,ale tak jest ok.No dobra najgorsza jest podłoga,do której wszystko się lepi,ale na szczęście mam skarpetki,SZACH MAT KURWY!
Na razie odpuszczę sobie wychodzenie na dwór,bo tam pewnie jest największy syf.
Na kanapie śpią trzy osoby:Michael,Pet i Ben,ale na szczęście kanapa jest na tyle duża,że na środku jest jeszcze dużo miejsca,więc siadam i kładę kubek na stoliku.Draco tylko stoi oparty o wejście do kuchni i mi się przygląda popijając magiczny napój.Włączam TV i szybko komponuję jakąś fajną składankę do wybudzenia wszystkich.Odpalam jeszcze wierzę z tymi dojebanymi bassami i muzyka puszczona.
O matko,to jest mega przyjemne,słuchanie muzyki,picie kawy i wewnętrzny spokój.Wszyscy nadal śpią,w sumie dochodzi 12 więc mam jeszcze dużo czasu,położę się na tej kanapie,a co!Tak fajnie się śpi.Jebać sprzątanie spędzam czas z przyjaciółmi,prawdaaaa?
YOU ARE READING
Masochistka z wyboru
Teen FictionAnn to 17-letnia uczennica liceum.Dobrze odnajduje się w każdym towarzystwie.Niestety ma jeden spory sekret-jest masochistką.Uwielbia ból.Rodzice mają ją a wzorową córkę. Ann szuka prawdziwej miłości,ale przez swój problem nie może jej znaleźć. Czy...