Kate już poszła do domu,a ja nadal nie zadzwoniłam do Draco... Nie wiem co mam mu powiedzieć.
Zdarzenie z wcześniejszej nocy
-Chodź mała idziemy spać.-mówi do mnie czule D i całuje mnie w skroń.
Robi mi się ciepło.Wstaję razem z nim i idziemy do mojego pokoju.Kładę się na łóżku i patrzę na Draco.On tylko się uśmiecha i zaczyna kierować się w stronę wyjścia,ale coś na moim biurku zwróciło jego uwagę.
To list...który napisałam przez wakacje,w nim są zapisane wszystkie moje uczucia które czułam do niego kiedyś i że chciałabym je odnowić ale bardzo się tego boję,nie wiem co mam zrobić,bo każda minuta przebyta w jego towarzystwie sprawia,że moje serce coraz szybciej bije.Marzę o tym,aby w ciągu dnia traktował mnie jak księżniczkę,a w nocy sponiewierał.Marzę o bliskości drugiej osoby.Ogólnie list bardzo związany z moimi emocjami,które jątrzyły się latami.Było też tam parę zdań związanych z moim fetyszem:Mogę się dla Ciebie zmienić.Chciałam mu go dać,ale nie miałam odwagi.
Draco szybko sięga po niego i wychodzi z pokoju.Teraz
Eh... Powinnam przeczytać list,który zostawił dla mnie.Tak bardzo się boje,pewnie napisał,że lepiej zakończyć znajomość,bo to nie wypali czy cos w tym stylu.Chce mi się płakać.Jak mogłam być tak głupia i zostawić ten pojebany list na wierzchu...Jak przeczytam list to będę mogła podziękować swojej głupocie.
Chodzę do okoła stołu i nie wiem co mam zrobić...
Idę na górę do swojego pokoju,łapię za torbę i wrzucam do niej sportowe ubrania i buty.Idę na siłownie,tam się uspokoję i potem bez problemu przeczytam list...
Wychodzę z domu i kieruje się w stronę siłowni.
Na siłce spędzam ok 2h czasu.Wchodzę do szatni spocona jak świnka wskakuje pod prysznic,który o dziwo jest w niezłym stanie.
Idę do domu i czuje się spokojna. W mojej głowie jest tylko jedna myśl: "co ma być to będzie". Nie przejmuje się niczym.
Wchodzę do domu i o mało nie dostaje zawału. Mój tata jest w kuchni i już ma właśnie otwierać list zaadresowany DO MNIE,glośno odchrząkuje.Ojciec upuszcza list,obraca sie w moją stronę i patrzy zszokowany.
-Co ty robisz?-pytam wściekła
-Emmm...Myślałem,że to do mnie.-mówi tłumacząc się kmiot.Chciałam olać to,ale teraz jestem wkurwiona i nie odpuszczę mu,bo sama nie wiem co jest na tym liście.
-A no tak,bo w końcu jest zaadresowany do ciebie tak?-mówię wściekła, podchodzę do niego i zabieram list.Nie mam siły dalej sie na niego wydzierać,chociaż powinnam,co on sobie wyobraża?!Debil jeden.Odchodząc walę swoim ramieniem o jego i idę do swojego pokoju.Nie mam do niego siły.-Ann nie tym tonem!-słyszę tylko jego krzyk z kuchni,na co tylko głośno jak mała dziewczynka trzaskam drzwiami.
Rzucam torbę z siłowni obok biurka i rzucam się na łóżko.W ręce dalej trzymam ten pieprzony list.Powtarzam sobie tylko w głowie : "Nie masz uczuć.Nie masz uczuć". W końcu nie mogę na nic liczyć.Spokojnie Ann.Oddychaj.Powoli otwieram kopertę,są w niej dwie kartki:jedna z numerkiem 1 a druga z 2.Biorę najpierw tą z numerkiem 1.Czytam każde słowo bardzo dokładnie.Nie spodziewałam się takiego listu...
Kochana Ann, wakacje 2017
Jest godzina 16:30,a ja odpoczywam sobie przy plaży w Grecji.Jest niesamowicie.Piękne miejsce.Niebo tu nocami jest niewyobrażalnie cudne.Za każdym razem gdy na nie patrzę przypominasz mi się ty.Przez to zdałem sobie sprawę,że potrzebuję Cię w swoim życiu.Nie ważne jako kogo,ale chce być przy tobie,zawsze.Bez względu na wszystko.Wiem,że niekoniecznie możesz tego chcieć...Przez to,że zbyt dużo razem zjebałem sprawę...Ale wystarczyła by mi tylko przyjaźń,tylko żebyśmy byli blisko.
Wiem nie jestem dobry w listach...No ale nic,daj mi znać co o tym myślisz...Miłych wakacji?
D
To co napisał jest zaskakujące.Mam wrażenie,że myślimy podobnie.No,ale jednak to ja będę na przegranej pozycji jak coś się posypie...Teraz przez to wkurwiają mnie dwie rzeczy: 1.Że nie wysłał tego listu 2.Że prawdopodobnie jest już za późno...
Mam nadzieję,że w drugim liście wszystko stanie się jasne.W mojej głowie leci tylko jedna piosenka,która mnie uspokaja.Dzięki temu złapanie za kolejną kartkę jest łatwiejsze.
Kochana Ann, twoja zajebista domówka
Jest 4:12,a widok z twojego dachu jest nieziemski.Szkoda,że wyglądasz tak słodko śpiąc,że nie potrafię Cię obudzić.Trochę żałuję,że nie wysłałem tego listu w tamtym czasie,ale dłużej nad tym rozmyślając wydaje mi się,że to był dobry wybór.Słuchaj Ann,Kocham Cię,ale nie możemy pozwolić sobie na bliższe relacje niż przyjaźń.Nie zrozum mnie źle.Po prostu nie chcę cierpienia,twojego ani swojego.Wydaje mi się,że wiesz o co mi chodzi.Po tym liście nie staraj się mnie unikać.Od teraz oboje musimy z bólem przejść na przyjaźń.Nic więcej.Po przeczytaniu tego listu bezzwłocznie do mnie zadzwoń.Podejrzewam,że będziesz chciała porozmawiać.
Draco
Łzy mimowolnie lecą z moich oczu.JA PIER KURWA DOLE!To się nie dzieje na prawdę.Mój oddech przyspiesza,potrzebuje wody.Łapię za butelkę i piję najwięcej jak umiem.Prawię się dławię.
Nie potrafię znieść tego co widzę,co czytam,co wiem.Nie potrafię zrozumieć.Kurwa!Ann jak możesz być taką debilką.Zabij się,zabij się,zabij się.Czuję się jak upokorzona 5-letnia dziewczynka,która zakochała się w jakimś debilu ze starszej klasy.Zachowuję się paskudnie myśląc o nim w ten sposób,bo "w końcu" on chce żebyśmy dalej się przyjaźnili i utrzymywali jakiś kontakt.Ale jak mam na niego patrzeć po tym...Napisał,że mnie "kocha" żebym poczuła się lepiej,a kurwa czuję się gorzej,przejebane uczucie.Ja jebie.Jak w ogóle mogłam zgodzić się na tą pierdoloną domówkę i odnowić stare kontakty.Ann możesz sobie podziękować.Idź odbierz nagrodę za bycie najbardziej naiwną i pojebaną nastolatkę roku.Z chęcią zaczęłabym go unikać i udawała,że nie istnieje.FUCKKKKKKK!Tak zrobię.
Od dzisiaj zero uczuć.Do nikogo.Jak zaczyna Ci na kimś zależeć to oziębiasz relacje.Nie mogę pozwolić sobie na coś takiego drugi raz.
Boże jaka ja jestem głupia.Kurwa.Niech mi ktoś zajebie błagam.Siedzę na łóżku bezbronna i ryczę nad jakąś kartką,idealna okazja.Eh... mało chętnych do wpierdolu.No nic sama to załatwię.Jestem pojebana robiąc to.Biorę 4kg ciężarek i z większej wysokości zrzucam sobie na udo.Kurwa! Ała... Ja pierdole,boli...Bardzo...Jestem zjebana.Czuję,że coś dziwnego się ze mną dzieje.Czekam na coś w rodzaju kary?Tak jak pies,zrobi coś źle to dostaje karę,a jak dobrze to nagrodę.Niech mnie ktoś kurwa wychowa.
Łapię za telefon i fajki,muszę wyjść na spacer.Musze wszystko przemyśleć.
Chyba za bardzo się przejmuję.
Ojciec widząc moje lekko podkrążone oczy robi zmartwioną minę.Ja tylko patrzę na niego bez uczuć i wychodzę z domu.
Jezu nie potrafię myśleć.Chciałabym o wszystkim zapomnieć.
________________________________________________________________________________
Wybaczcie za dłuższą przerwę.Małe problemy techniczne :)
Przed feriami postaram się dodać 2 rozdziały,bo na ferie wyjeżdżam i raczej nic nie napiszę.
Dziękuję,że jesteście.
Każdemu z osobna całuję rączki.
Zachęcam do głosowania,
:)
*Moje ferie ->26.01 do 11.02
YOU ARE READING
Masochistka z wyboru
Teen FictionAnn to 17-letnia uczennica liceum.Dobrze odnajduje się w każdym towarzystwie.Niestety ma jeden spory sekret-jest masochistką.Uwielbia ból.Rodzice mają ją a wzorową córkę. Ann szuka prawdziwej miłości,ale przez swój problem nie może jej znaleźć. Czy...