Reszta wczorajszego spotkania minęła dość spokojnie, nie dostałam żadnych zdjęć, nie działo się nic co mogło mnie przerazić. Teraz leżę w łóżku, dziś impreza u Klary, zastanawiam się co na siebie ubrać ale nie mam ani trochę pomysłu. Biorę telefon i wybieram numer do Amber, po paru sygnałach dziewczyna odbiera
- czy ty widzisz która jest godzina ?! - pyta wkurzona, ups chyba ją obudziłam, trudno
- no nie patrzyłam ale co ty na to żeby dziś iść do galerii? - pytam dziewczyny
- mhm .. - wzdycha
- Amber ! - drę się do słuchawki - pytałam o coś
- no tak pójdziemy, daj mi spać - mówi zaspana dziewczyna
- będę o 12 - mówię do dziewczyny a ona tylko przytakuje i się rozłączam.
Jest 10:23, więc mam jeszcze półtorej godziny. Idę do łazienki wziąć szybki prysznic i się pomalować, wszystko zajmuje mi około godziny, gdy jestem już gotowa schodzę na dół. W salonie siedzą moi rodzice a na dywanie bawi się Dusia, podchodzę do pieska który od razu jak mnie widzi merda swoim malutkim ogonkiem
- hej - witam się z rodzicami - co tam słychać ?
- a dobrze wszystko, pijesz z nami kawę ? - pyta mama a ja odmawiam, siadam obok rodziców i mówię
- jadę dziś z Amber do galerii, muszę kupić jakąś sukienkę bo nie mam się w co ubrać - krzywię się a tata patrzy na mnie ze zdziwieniem
- przecież niedawno kupowałaś sukienkę - naprawdę tato ?
- tak ale byłam w niej na ostatniej imprezie - na co mój ojczulek kręci głową i odpowiada
- chcesz to mogę Ci pożyczyć jakieś fajne spodnie i koszulkę - puszcza do mnie oczko, na co mama wybucha śmiechem
- ale pamiętasz że musisz jechać z Dylanem ? - pyta mnie mama, kompletnie o tym zapomniałam no nie, niech dziś mi odpuszczą przecież to facet on nie pojedzie ze mną
- ale mamo, no dziś daj spokój, wieczorem idziemy razem na imprezę, proszę - mówię a mama patrzy na mnie
- Mia, kara to kara.. - zaczyna, a ja wstaje wkurzona i kieruję się w stronę drzwi, bez słowa, nie mam zamiaru jechać do galerii z tym kretynem - dziecko trzymaj się zasad - słyszę za sobą, no tak pieprzone zasady.
Wsiadam do samochodu i wybieram numer do Dylana, mijają dwa sygnały i chłopak obiera
- Mia? nie pomyliłaś numerów ? - pyta zdezorientowany chłopak
- niestety nie, zbieraj się jedziemy do galerii muszę kupić jakąś sukienkę - wdycham do słuchawki
- to jedź sama po co mnie tam ? - pyta zdziwiony
- bo mam kuźde karę i ty też, nie mogę jechać sama chodź chciałam, wychodź - mówię na co chłopak tylko wzdycha
Podjeżdżam pod mostek Dylana i czekam aż wyjdzie z domu, mija zaledwie chwila i chłopak pojawia się obok mnie
- boże czemu ty zawsze tak komplikujesz mi życie - wdycham
- to tobie się usrała galeria i zakupy - mówi wkurzony - mogłem dalej siedzieć i oglądać film
- przymknij się - warczę do chłopaka i ruszamy w stronę domu Amber
***
- ta jest śliczna, o i tą też przymierz - mówi przyjaciółka podając mi kolejne sukienki do przymierzenia
YOU ARE READING
I hate that I love you.. [W trakcie korekty]
Teen Fiction- Nie jest Ci obojętny - powiedziała Amber. Miała racje nie jest mi obojętny, ale nie mogę do niego nic czuć, w końcu to mój wróg. - Wcale nie, dalej nienawidzę go tak samo..- odpowiedziałam okłamując samą siebie, a dziewczyna tylko się zaśmiała ...