Rozdział 19

5.1K 166 0
                                    

Livia: 

Jesteśmy razem z Katy u mnie w domu, a bardziej w moim pokoju. Właśnie skończyliśmy robić nasz projekt z polskiego na temat Kochanowskiego i szykujemy się na spotkanie z chłopakami. Ubrałam się w biały obcisły podkoszulek, który bardzo przylegał do mojego ciała, krótkie , podarte, jasne jeansowe spodenki i koszula w czarno białą kratkę zawiazaną dookoła bioder i do tego czarne trampki. Włosy miałam rozpuszczone i przy okazji ładnie opadały mi falami na plecy. Natomiast Katy pożyczylam jakieś ciuchy. Dałam jej długie, podarte, czarne jeansy, czerwony podkoszulek i czarną koszulę tylko bez kratki. Do tego czarno-czarno-złote super Stary. Plus naszych podkoszulków był taki, że bardzo opinał nasz biust. Wręcz go powiększyła. Jestem nawet zadowolona, że je kiedys kupiłam. Natomiast włosy związała sobie w wysoki kucyk, co bardzo do niej pasował(chodzi mi że do stroju). Makijaż każda z nas zrobiła sobie taki sam delikatny. Składający się z czarnej kreski i brązowych jasnych cieni do powiek. Usta Katy były pomalowane czerwoną kredką i ''optoczone'' czerwonym brokatem, a moje czarną kredką i ''optoczone'' czarnym mieniącym  się brokatem. Z naszego wyglądu byłam bardzo zadowolona.  Gdy wybiła już godzina 17:05 wyszłyśmy z mojego pokoju i udałyśmy się w drogę do strumyczka. Przy okazji dowiedziałam się, że na miejscu będzie jeszcze Nick. Super.

Gdy byłyśmy już na miejscu zastałyśmy tam cudny widok, wręcz przesłodki. Chłopaki biegali i przeskakiwali strumyczek ochlapując się wodą.

-Tego się nie spodziewałam.  Chłopcy, którzy są w III liceum bawią się jak w przedszkolu.-rzekła Katy.

-Noo. Jest to dość dziwne i w między czasie urocze-odpowiedziałam

-Ej chłopaki!-krzyknęła-dobrze się bawicie?

Oni w sekundzie stanęli w miejscu, a potem Nick podbiegł w wilczym tempie do blondynki i ją przytulić w zaborczym geście.

-Nie możesz się tak ubierać-powiedział patrząc jej intensywnie w oczy.

-A dlaczego niby nie mogę? -zapytała

- Bo za dużo ten podkoszulek odsłania to co moje i za bardzo podkreśla ci biust, a są tutaj inne samce- powiedział w między czasie wskazując na chłopaków. Ona natomiast zaczerwienila się i żeby sie nie czepiał zdjęła koszulę, ktorą miała zaplecioną wokół bioder i ją ubrała.

- Jak już się pogodziliscie to mogę zacząć mówić. Alan, Jacob, David i Liam z jakiej są watahy?-zapytałam ciekawa

- Z watahy Nocnego Księżyca, czyli z watahy Scotta. Mojego brata. My też z niej pochodzimy.-powiedział Nick

~Ej Clara~powiedziałam w myślach

~ Co chcesz?~ odpowiedziała

~ Skoro Nick, Katy i ta czwórka chłopaków pochodzą z watahy Scotta, to czy my jesteśmy na jego terenie?~zapytałam się jej.

~ Chyba tak. A to oznacza, że może nas uważać jako intruzów.~odpowiedziała, a ja się przerazilam. Nie takiej odpowiedzi oczekiwałam.

-Ej Livia?-zapytał Liam, a ja skierowałem swoją głowę w jego stronę.-Dobrze się czujesz? Strasznie zbladłaś

-Emm...Tak tak, po prostu zamyslilam się.-odpowiedziałam

-No Oki.- powiedział David-może usiadziemy przy strumyczka i opowiesz nam coś o sobie,a my o sobie?-zapytał się z nadzieją

-Pewnie, czemu nie?

Nie zwlekajac każdy udał się do strumyczka i mówiliśmy tam o sobie.

-No więc tak-zaczęłam- Nazywam się Livia Collins i mam 18 lat. Jestem wilkolakiem jak każdy tutaj z obecnych. Moje stanowisko to alfa. Wcześniej miałam brązowe oczy i ciemno szare oczy, ale po odkryciu prawdy i dużych  emocji włosy  zmienily kolor na bardzo jasny biały ze srebrnymi pasemkami, jak widać, a oczy na szaro-biały kolor.Moj ulubiony kolor to czarny i biały. Ulubiona słodycz to czekolada, a owoce to truskawki i maliny. Wręcz je uwielbiam.-tutaj każdy się zaśmiał bo mówiłam o nich strasznie rozmarzona- Co by tu jeszcze powiedzieć...

-Masz rodzeństwo?- zapytał Jacob.

- Nie, jestem jedynaczką

-Aha

- Wcześniej mówiłaś, że włosy i oczy zmieniły się po odkryciu Twojego prawdziwego ja. To znaczy, że nie wiedziałaś kim jesteś.? Twoi rodzice ci nic nie mowili? -zapytał Alan

-Moi obecni rodzice to tylko tak jakby opiekunowie. Moi prawdziwi rodzice zostali zamordowani przez wroga i też byli wilkołakami. Po prostu przed śmiercią rzucili na mnie czar oczyszczający pamięć i nie pamiętałam o swoim pochodzeniu i o wilku. Ale śnią mi sie czasami i tam rozmawiamy o mnie czy co się u mnie lub u nich działo.-odpowiedziałam na pytanie zgodnie z prawdą.

-Współczuję ci ze nigdy ich ni poznalas osobiście tylko przez sen.-dodał Alan.

-Przecież nic się nie stało

Później każdy opowiedział mi o sobie a Nick i Katy razem ze mną zadawali tylko jakieś pytania.np. co lubisz robić w wolnym czasie, albo jaki jest twój ulubiony film. Następnie ochlapywalismy się wodą ze strumyczka. Świetnie się bawiliśmy. Był to jeden z najlepszych dni w moim życiu. W dodatku z chłopakami bardzo się zblizylismy przez ten wypad i należą do naszej paczki oraz są naszymi najlepszymi przyjaciółmi.

Siemano kochani!! To kolejny rozdział ,,Nowa ja''. Jak myślicie kiedy Livia spotka Scotta?

Nowa jaWhere stories live. Discover now