Odebrane

75 10 5
                                    


Dnia szóstego, w swym warsztacie,

Wykreował Bóg postacie,

Na wzór wzorów ukazane,

Bez wad żadnych, nieskalane,


Aniołowie wnet klękają,

Dzieło Pana pochwalają,

Tylko jeden znieść nie może,

Idealni? Broń Cię Boże!


Diabeł widły swe odkłada,

To dla piekieł jest zagłada!

Koniec, koniec to dla ciebie!

Triumfuje Bóstwo w niebie!


„Skoroś wielki O Mój Boże,

Szatan pewnie nic nie może,

Ale może tyś omylny?

Wszakże twór jest infantylny.


Jakbym zechciał, mogę sprawić,

Twe dzieciątka złem przyprawić,

Świat przyodziać w ogień czarny,

I przerodzić w stół ofiarny"


„Nie masz diable takiej mocy,

Nie pogrążysz dzieci w nocy,

Możesz czynić wielkie próby,

Nie doczekasz mojej zguby!"


Szatan na to tylko rzecze,

„Przed mą mocą nie uciecze,

Wyssę z niego cel istnienia,

Przyjdzie do mnie z bezsilnienia."


„Człowiek Mój nie przyjdzie przecie,

Bowiem jest to Boże dziecię,

Możesz brać co tylko zdołasz,

Mego tworu nie pokonasz."


I tak oto się omylił,

Bóg Wszechmocny

Raz jedyny.

Nie znajdziesz, nie szukajDonde viven las historias. Descúbrelo ahora