Mmmmm, anime takie sobie.
Główny bohater, Mahiru, myśli że świat to bajka, a Kuro ma na wszystko wyjebane.
Tsubaki, jest głównie złą postacią, a jego logika mnie rozpierdala. Rozumiem to jako "Oj, brat mi ojca zajebał. No cóż, wyrżnę całą moją familie, nie będę z nimi gadać i zostanę bądź co bądź sam, bo taki ze mnie kochający braciak".Dobra, fabuła zła nie jest i nawet mnie wciągnęła. Miała zwrot akcji, którego kompletnie się nie spodziewałam. Serio, to nie sarkazm. Nie spodziewałam się, że ten z włosami jak sałata, kumpel Mahiru, będzie wampirem.
Co mnie zawiodło?
Zakończenie!
Ja się spodziewałam krwi, walk i mordów!
Zakończenie chujowe.Zatem, historia jest słaba, za oknem pada i zjadłabym kebaba.
Oceniam na taki 5/10.