Prolog

2.7K 121 52
                                    

Cześć. Jestem Samantha Deepwood. Opowiem wam jak się tu znalazłam. Wszystko zaczęło się od kłótni z rodzicami...

-Sam my wiemy że jesteś już dorosła ale to nie znaczy że możesz ćpać i wracać do domu o 5 w nocy całkiem pijana.- Krzyczała moja mama.

-Możecie mnie zostawić w spokoju?- Wyszłam z salonu i pobiegłam do swojego pokoju.

Spojrzałam do lustra. Normalna dziewczyna. Chuda, długie, kręcone, blond włosy, ciemne duże oczy. Nie uważałam siebie za ładną, ale większość tak mnie postrzegała. Ubrana byłam w szarą trochę za długą koszulę, czarne jeansy i tenisówki tego samego koloru. Włosy uczesane były w luźnego koka. I lekki makijaż na twarzy.

Wzięłam plecak spakowałam najważniejsze rzeczy w zasadzie była to tylko bluza. Do ręki załapałam telefon razem z słuchawkami, które włożyłam do uszu i puściłam ulubioną piosenkę. Po zabraniu tych przedmiotów zeszłam na dół i wybieglam z domu.

Pobiegłam do mojego ulubionego lasu,  w ktorym sie wychowalam. Pamietam jak zawsze przechodziłam tu z mamą i bawiłyśmy sie w chowanego lub inne takie zabawy.

Był początek wiosny więc było trochę zimno. O tej porze nikogo w lesie nie było.

Szłam powoli nucąc piosenkę. Gdy nagle ujrzałam okazję na zrobienie zdjęcia ponieważ od zawsze miałam artystyczną duszę i gdy tylko natrafiła sie okazja to robiłam zdjęcie. Zrobiłam kilka ładnych zdjęć. Po zrobieniu przejrzałam je, w celu ocenienia, ktore najładniejsze, a resztę usunąć.

Na jednym zdjęciu zobaczyłam coś niepokojącego. Nie było to drzewo, lecz coś innego, a ja nie wiedziałam co. Gdy odwróciłam wzrok od telefonu, wpadłam na coś, a raczej na kogoś. Była to wysoka istota bez twarzy. Od razu uciekłam. Będąc w domu odpowiedziałam mamię całą tą  historię, lecz ta mi nie uwierzyła.

Powiedziała żebym szła spać. Z powodu że nie miałam nic innego do robienia, zrobiłam to co moja rodzicielka mi nakazała.

Przez drzwi zdołałam usłyszeć skrawek rozmowy telefonicznej.

- Chciałabym zapisać córkę do psychiatry... Samantha Deepwood... Skarżyła się o halucynacje... Tak... Jutro o 13? Dobrze. Do widzenia.

Mama chce mnie do psychiatry wysłać? Z kim ja żyję?

*Nazajutrz*

Jest już 12:00 mama mnie informuje ze chce mnie zabrać do pewnego miejsca. Ja już wiem o co chodzi, mimo to się zgadzam. Chwile po tym wychodzimy ponieważ do miasta mamy kawałek drogi. Na miejscu jesteśmy o 12:59.

-Więc ty jesteś Samantha, tak?- zapytała. -Ja jestem pani Baker.- powiedziała nie dając mi odpowiedzieć. -Pewnie zastanawiasz się co tu robisz.

-Nie zbyt.- odpowiedziałam.

-Stwierdziliśmy u ciebie zaburzenia psychiczne, które wskazują na to, ze musisz iść do szpitala psychiatrycznego.

No nie wierze chcą mnie do psychiatryka wysyłać. Co to za społeczeństwo?...



To jest prolog nowej książki. Kolejna część będzie jutro w godzinach 16-23. Gwiazdkujcie, komentujcie i wgl.

Elówka☺

Always Love, No Heart //Slenderman {Wolno Pisane}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz