13. Mirrors

396 25 1
                                    

Zayn

Została u mnie na noc. Była zbyt zmęczona, żeby wracać, a ja zbyt zmęczony, by ją odwozić. Wczoraj oboje przekroczyliśmy w jakiś sposób swoje granice. Wiem, że ona tego nie lubi, ale przy niej chcę takim być. Chcę jej mówić to wszystko, czego nie mówiłem innym. Chcę móc ją dotykać, tak jak nie dotykałem ich. I chcę, żeby ona czuła się przy mnie tak, jak przy żadnym innym. Tak jak ja przy niej.

Rano uparłem się, by odwieźć ją do domu, mimo że kłóciła się ze mną, bym tego nie robił. Wiem, że robi to, bo lubi się ze mną droczyć. Też to lubię. Ale bardziej to, że zwykle udaje mi się z nią wygrać.

Wysiadła z mojego samochodu, zanim mogłem ją zatrzymać do pocałunku. W duchu się roześmiałem. Mogłem to przewidzieć. Popatrzyłem na nią jak szła. Jest chuda. Cholernie chuda, a mnie to coraz bardziej martwi. Pamiętam ją z dnia, w którym spotkałem ją u ojca na przyjęciu. Wtedy tak nie wyglądała. Jeszcze bardziej przeraziło mnie to, jak bardzo wystają jej żebra, jej kręgosłup i kości biodrowe. Kiedy wczoraj ją do siebie przycisnąłem, miałem wrażenie, że połamię jej wszystkie kości. Obserwowałem ją cały wieczór i wiem, że nic nie zjadła. Na razie nie pytam. Wiem, że to drażliwy temat. Wiem, że odsunęłaby mnie od siebie, a to nie jest tym, do czego dążę.

Odjechałem stamtąd, jak tylko Ellie zniknęła w domu, a że poprzedniego dnia umawiałem się z mamą, do niej też pojechałem. Musiałem jak najlepiej wykorzystać czas, kiedy jestem w Bradford, bo już niedługo będę musiał wyjechać i zacząć, cóż, pracę.

- Hej, już jestem - krzyknąłem, kiedy wszedłem do środka.

Pierwsza przywitała mnie oczywiście Waliyha. Zawsze witała mnie jako pierwsza.

- Hej, Zaynie. - Przewróciłem oczami. Uwielbiała mnie tak nazywać, kiedy chciała mnie zirytować.

- Gdzie reszta? - zapytałem od razu, kiedy wszedłem do salonu. W tym samym momencie do pokoju wbiegły rozchichotane mama i Safaa, a potem Doniya.

- Och, cholera, co ty tu robisz? - Zaśmiałem się i podszedłem do siostry, by ją uściskać. Nie widziałem jej tak dawno, że prawie zapomniałem, jak wygląda.

Potem przytuliłem Safeę, a na koniec pocałowałem rodzicielkę w policzek, zanim wszystkie trzy z Waliyhą zniknęły w kuchni.

- Przyjechałam do rodziny - odpowiedziała i odwdzięczyła mi się takim samym uśmiechem.

- A co z Nickiem?

Nick był chłopakiem mojej starszej siostry. Mieszkali razem w Nowym Jorku, bo tam też go poznała, będąc na uniwersytecie.

- Zaraz przyjdzie, jest w ogrodzie i rozmawia z naszym ojcem. - Wskazała za okno, a ja natychmiast powiodłem tam wzrokiem i zmarszczyłem czoło.

- Co ojciec tutaj robi? - Mój nastrój diametralnie się zmienił. Moje stosunki z ojcem... powiedzmy, że nie były najlepsze. Zawsze chciał, żebym poszedł w jego ślady. Nigdy nie wspierał mnie w mojej pasji i teraz wciąż ma mi za złe to, że wybrałem swoje, nie jego marzenia.

- Oj, daj spokój. Ucieszy się, że cię zobaczy. Zresztą nie tylko on... - powiedziała, tajemniczo się uśmiechając, a mi się to nie podobało. Jednak nie zdążyłem o to zapytać, bo dokładnie w tym momencie do środka wszedł mój ojciec, Nick i...

- Perrie? Poważnie, kurwa? - Spojrzałem wkurwiony na siostrę.

Na prawdę dziewczyna była ostatnią osobą, którą chciałem widzieć... kiedykolwiek!

- Ojciec ją zabrał. Spotkał ją podobno w Londynie i zaprosił do nas. - Wzruszyła niewinnie ramionami, a potem poklepała mnie po plecach i poszła do swojego chłopaka.

Song about you | Zayn Malik  // ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz