Tsukishima x Kuroo

600 12 1
                                    

Anime:Haikyuu!

±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±

W akademiku, o dziwo, panowała cisza. Po korytarzach nikt nie biegał, z pokoi nie wydobywała się głośna muzyka. Było cicho. Za cicho. Ale cóż się dziwić, jeżeli wszyscy poszli na imprezę do Karamiego, który mieszkał we własnym mieszkaniu.

Nikt nie zdziwił się, że Kuroo przyszedł, lecz największym zdziwieniem dla gości, jak i samego gospodarza, było to, że Tsukishima, osoba która uczy się 24h, przybył na takiego rodzaju wydarzenie.
-Tsuki...! Przyszedłeś..

Wybełkotał już lekko podpity Kuroo. Kei usiadł koło swojego kolegi, i napił się piwa, które dostał na wejściu.
-Czasami trzeba. Nie mogę cały czas siedzieć z nosem w książkach.

Wypił jeden, dwa, trzy, pięć, dwanaście kieliszków wódki. Z każdym łykiem stawał się weselszy, bardziej rozpromieniony, ale także coraz mniej świadomy swoich czynów. Jego czarno włosy kolega, z ktorym rozmawiał, oraz dzielił mieszkanie w akademiku, nie był w lepszym stanie.
-Hej... Tsuk-ki... Mówił ci ktoś, że wyglądałbyś lepiej bez koszulki...?~

Wymruczał pijany Kuroo. Kei tylko się zaśmiał.
-Wracajmy do domu...

Chichrał się Tsukima z wyrazu twarzy swojego towarzysza.
-Taką masz na mnie chęć...? Skoro prosisz...

Wzią blądyna za rękę i wyszedł z domu kolegi. Było już po trzeciej, a alkochol w ich organizmie nie ułatwiał im dotarcia do celu. Po około trzydziestu minutach, dotarli pod drzwi od swojego mieszkania. Kuroo szarpał się z zamkiem, lecz po jakimś czasie otworzył je, i razem weszli do pokoju. Ich mieszkanie wyglądało jak każdych innych. Dwa łóżka, łazienka i toaletą, prysznicem i umywalką, dwa biurka oraz mała kuchena wraz z małą loduweczką. Oboje położyli się na swoich łóżkach, uprzednio zdejmując spodnie.
-Tsuki... Ide do ciebie.

Powiedział cicho Kuroo. Blądyn nawet nie zdążył zaprotestować, a już poczuł ciężar na siebie.
-Złaź ze mnie.

Powiedział pół przytomny Tsukishima. Kuroo tylko się na nim wiercił, co doprowadzało Keia do szału.
-Mugłbyś się, kurwa nie wiercic!?

Spytał spychając z siebie bruneta. Ten tylko pociągną blądyna ze sobą i razem upadli na zimną podłogę. Tsukima upadł na byłego kapitana Nekomy, i spojrzał mu w oczy. Ich usta złączyły się. Chwilę tak trwali, aż w końcu cztero-oki przerwał tę chwile.
-EJ.. Zepsułeś...

Powiedział zawiedziony Kuroo.
-Idź spać. Jutro nawet nie będziemy tego pamiętać.

Stwierdził okularnik, i poszedł spać. Brunet postąpił tak samo, kładąc się obok blądyna. Kuroo zdziwił się, że Kei mu zrobił nawet miejsce. Oboje zasneli, njestety, odwruceni do siebie plecami.

±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±±
Ten shot jest dla marlekacz

Mam nadzieje ze shot się podobał^^

396 słów, godzina 00.15:)

One Shoty ~ Anime [ZAWIESZONE NA JAKIŚ CZAS]Where stories live. Discover now