Rozdział 20

5.1K 176 9
                                    

<Luna>

Śmialiśmy się przez dobre kilka minut gdy się trochę ogarnęłam popatrzyłam znowu na Mike i znowu parsknęłam śmiechem w tym samym czasie usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach i odruchowo spojrzałam w tamtą stronę. Jak się okazało po schodach schodził Luke i Ash jeszcze zaspani co wywnioskowałam z tego, że schodzili bardzo powoli i ziewali. Ja jak to ja popatrzyłam na nich a potem znów na kolorowo-włosego i zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać.
Gdy chłopaki zeszli do kuchni byli dość zdziwieni albo raczej zdezorientowani. Spojrzeli na nas i jak na zawołanie się trochę opanowałam co nie trwało długo bo zaspani chłopaki zaczęli się śmiać co od razu powtórzyłam. W końcu zaczął boleć mnie brzuch więc się trochę opanowałam co zaraz potem uczyniła reszta.
-Powie mi ktoś czemu wyglądać.. no jak wyglądacie?- zapytał Luke patrząc na nas jak na kosmitów a ja spojrzałam na Mike i powiedziałam
-To twoja wina więc się tłumacz.- odpowiedziałam patrząc na Mike za co on mnie zgromił wzrokiem na co ja tylko wzruszyłam z lekkim uśmiechem ramionami
-No bo chciałem zrobić naleśniki i trochę mi nie wyszło. Potem przyszła Lu i zaproponowała pomoc a ja byłem przeszczęśliwy i przez przypadek wysypałem na nią trochę mąki a ona w odwecie rzuciła we mnie jajko.- powiedział  a chłopaki zaczeli zwijać się ze śmiechu a ja się tylko uśmiechnęłam.
Usiadłam na krześle i nachyliłam głowę do przodu, żeby strzepnąć trochę mąki z moich włosów co nie zbyt pomogło.
-Mike zapomniałeś powiedzieć, że to przez twój taniec szczęścia gdy się dowiedziałeś, że pomogę Ci zrobić śniadanie obsypałeś mnie mąką. - powiedziałam ze śmiechem co od razu zawtórowała mi reszta oprócz Mike który udawał obrażonego.
-Tego nie musiałaś mówić. - powiedział udając złego
-Life is brutal (życie jest brutalne). - powiedziałam i wystawiłam mu żartobliwie język co  i on zrobił. Zaśmiałam się i powiedziałam - Idę się ogarnąć, Mike- zwróciłam się do chłopaka - jak posprzątasz kuchnię to pomogę Ci zrobić naleśniki.- dałam szczególny nacisk na słowo pomogę i poszłam po schodach do swojego pokoju słysząc jeszcze jak Ash mówi do chłopaków
-Mieszkanie z nią na pewno nie będzie nudne. - powiedział i wszyscy się roześmiali a ja się tylko lekko uśmiechnęłam i już po chwili znikłam za drzwiami mojego pokoju a zaraz po tym łazienki.

*******
Nie mogę uwierzyć, że ta książka ma już ponad tysiąc wyświetleń!
Mam nadzieję, że rozdział się podoba :D
Pozdrawiam <3

Adoptowana przez 5sos || Wschodząca gwiazdaWhere stories live. Discover now