"Dla mnie ważny jest tylko jeden mężczyzna"

474 28 0
                                    

Alicja szybko pobiegła za przyjacielem.
- Tarrant! Zaczekaj!
Mężczyzna zatrzymał się i odwrócił w stronę Alicji.
- Królowa kazała ci za mną iść?
- Co się z tobą dzieje? Od pewnego czasu jesteś jakiś taki...
- Dziwny? Od zawsze taki jestem.
- Dobrze wiesz, że nie o to mi chodziło... Jesteś bardzo smutny... Coś się stało?
- Nie powinno cię to raczej interesować...
- Jesteś na mnie zły, tak?
Kapelusznik spojrzał ze smutkiem na Alicję.
- Nie potrafiłbym być na ciebie zły...
Dziewczyna mocno przytuliła przyjaciela.
- To o co chodzi?
- Kochasz go?
- Pewnie chodzi ci o Melchiora...
- Tak.
- Nie, nie kocham go. Dla mnie ważny jest tylko jeden mężczyzna... - odparła całując Tarranta w policzek.
- Alicjo... Ja...
Nagle oboje usłyszeli głośny huk, zaczęło kropić i zrobiło się zimno.
- Wracajmy do zamku póki nie ma ulewy.
Kapelusznik razem z Alicją wrócili do zamku.
- Jesteście! Tarrancie, co się stało? - powiedziała Królowa
- Nic takiego... Po prostu...
- Kapelusznik źle się poczuł - przerwała Alicja
- Jest już bardzo późno... Wychodzi na to, że przez dłuższy czas nie przestanie padać. - powiedziała Biała Królowa
- Kapeluszniku, może zostaniesz u nas na noc? - zapytała Czerwona Królowa
- Chętnie
- Nie mamy chyba już żadnej wolnej komnaty... - odparła Mirana.
- Och, w takim razie ja zwolnię swój pokój i będę spać razem z Alicją... - powiedział Melchior
Wszyscy spojrzeli w stronę Melchiora ze zdziwieniem.
- Hmm... Może... To... Alicjo, Tarrant będzie spać u ciebie na podłodze...
- Mi to odpowiada - powiedziała Alicja
- Mi też - Tarrant spojrzał na rywala z uśmiechem
- Króliku... Mógłbyś naszykować materac do spania?
- Oczywiście.

|Time Skip|

- Tarrant... Śpisz?
- Nie, a ty?
- Też nie, nie mogę zasnąć...
- Ja też...
Alicja wstala z łóżka i usiadła na ziemi obok Kapelusznika.
- Korzystając z okazji, że jesteśmy sami... Muszę cie o cos zapytać - powiedziała Alicja
- Mów, śmiało - powiedział dotykając policzka dziewczyny
- Więc...
Nagle do komnaty wparowała Mniamałyga.
- Szybko! Chodźcie!
Oboje spojrzeli ze zdziwieniem na mysz.
- Co się stało? - powiedział Tarrant
- Melchiora nie ma...
- Co? Jak to? - zapytała Alicja.
- Chodźcie!
Alicja, Tarrant i Mniamałyga zeszli na dół. Po chwili ujrzeli Białą Królową.
- Wasza Wysokość... Gdzie jest Melchior? - zapytała Alicja
- Nie wiem... Usłyszałam trzask dochodzący z komnaty Melchiora... Gdy tam weszłam już go nie było.
- Od samego początku wiedziałem, że jest z nim coś nie tak... Pewnie jest teraz u Królowej Morderstw... W końcu to jego ciotka...
- Trzeba tam iść - powiedziała Mniamałyga
- Niby po co? - zapytała Alicja
- Trzeba sprawdzić czy tam jest...
- To niebezpieczne, mogą znowu nas zamknąć w celi - odparł Kapelusznik
- Pójdę tam jutro rano...
- Idę z tobą, nie mogę cię tak samej zostawić.
- Dobrze, w takim razie idźmy spać... Trzeba jutro wstać bardzo wcześnie - powiedziała Biała Królowa

Powrót do Krainy CzarówWhere stories live. Discover now