Naomi's P.O.V
Wstałam dzisiaj z doskonałym humorem, miałam ochotę każdego przytulać i całować.
- Aleeeex - rzuciłam się na przyjaciółkę, na co ona zrobiła tylko minę typu „o co ci chodzi?" na co ja jej tylko odpowiedziałam - nieważne - i nadal kontynuowałam swój czyn
- Jesteś taka szczęśliwa, bo za chwile spotkasz swojego kochania? - spytała podejrzliwie, na co ja tylko przewróciłam oczami
- Po prostu jestem szczęśliwa? Czy to takie dziwne jak raz na jakiś czas jestem w dobrym humorze
- Dobra laska, ja już lecę bo mam spotkanie z Codym - odpowiedziała, rumieniąc się przy drugiej połowie zdania. Wiedziałam że oni we dwoje coś kombinują
- Oho, teraz ty będziesz miała mi się z czego tłumaczyć - na co ona tylko przekroczyła próg drzwi, a gdy była już po drugiej stronie to pomachała mi na pożegnanie i wyszła
————————————————————————
Do firmy weszłam w błyskawicznym tempie, odrazu kierując się do biura Sharewooda po listę zadań na dziś. Weszłam a tam nie było nikogo, spojrzałam jeszcze na zegarek była już 8:13, dziwne zazwyczaj był tutaj długo przed czasem. Postanowiłam szybko opuścić pomieszczenie i udać się do siebie.
- Kristen, nie ma dzisiaj Pana Sharewooda? - zapytałam przy okazji. Mimo swojego dziwnego podejścia do życia okazała się bardzo miłą, sympatyczną i ustatkowaną kobieta z mężem Jamesem oraz z dwujajowymi bliźniakami Emily i Thomasem. Od niedawna przeszłyśmy na „ty" ponieważ stwierdziła że jeszcze nie jest aż tak stara abym nazywała ją Pani
- Szef się nie zjawi Naomi, ma dzisiaj od groma spotkań którymi musi się zająć - odpowiedziała mi z przyjaznym uśmiechem na co jej tylko przytaknęłam, podziękowałam i kontynuowałam kierowanie się w swoją stronę
Praca w biurze zeszła mi błyskawicznie, nie wiedząc bardzo co robić, posegregowałam wszystkie segregatory oraz dokumenty w nich zawarte. Skserowałam większość plików potrzebnych na jutrzejsze spotkanie. Skończyłam około 15 i stwierdziłam że nie ma sensu dłużej tutaj siedzieć więc postanowiłam udać się już do domu.
- Do jutra Kristen - pożegnałam z nią po drodze
- Do zobaczenia Naomi
Udałam się szybko do windy by najszybciej opuścić budynek.
- Witaj Naomi - o mało co nie zeszłam na zawał, szybko się odwracając zobaczyłam, zobaczyłam Lewisa?
- Cześć, co ty tutaj robisz? - zapytałam, dziwiąc się co ma do roboty przed firmą Sharewooda
- Czekałem aż skończysz chcąc zaprosić cię dziś o 18 na kolacje - stwierdził pewny siebie, czekając na moją reakcję
- Hmm - udawałam że się zastanawiam - tak się składa że akurat dzisiaj mam czas - powiedziałam na co promiennie się uśmiechnął
- To znakomicie, szykuj się, o 18 będę punktualnie pod twoim domem
————————————————————————
Weszłam do domu, chcąc odrazu pochwalić się Alex że idę dzisiaj z Lewisem do restauracji. Ale na moje nieszczęście nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Wyjęłam telefon aby do niej zadzwonić, a w moje oczy rzuciła się nowa wiadomość.
Od : Alex
Jednak moje spotkanie z Codym się przedłużyło i to bardzo. Raczej nie wrócę dzisiaj na noc do domu więc na mnie nie czekaj!Xoxo
Do : Alex
Pamiętaj o zabezpieczeniu! Nie chce być jeszcze ciocią
Xoxo
Zaśmiałam się na to, co napisałam do przyjaciółki i zaczęłam przygotowania do mojej dzisiejszej randki z Lewisem
¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥
Kolejna część za nami! Jak wam się podoba? Zostawiajcie jak najwięcej gwiazdek i komentarzy to na prawdę motywuje ;)))
Serdecznie was zapraszam do przeczytania opowieści użytkowniczki - xAlibaba
A jej opowieść to - Look at me princess
Polecam ją każdemu! Serio jest super!
![](https://img.wattpad.com/cover/143493968-288-k846164.jpg)
CZYTASZ
NAUGHTY BOY
Romance- Nie, nigdzie nie wychodzę - powiedziałam a on w tym samym czasie przerzucił mnie przez ramię i zaczął wynosić w nieznanym mi kierunku Zaczęłam cała go obijać pięściami i próbować jakoś się wydostać - O nie nie nie. Nigdzie nie uciekniesz, możesz w...