Chapter 8. „Nie ma dzisiaj Pana Sharewooda?"

4.3K 214 26
                                    

Naomi's P.O.V

Wstałam dzisiaj z doskonałym humorem, miałam ochotę każdego przytulać i całować.

- Aleeeex - rzuciłam się na przyjaciółkę, na co ona zrobiła tylko minę typu „o co ci chodzi?" na co ja jej tylko odpowiedziałam - nieważne - i nadal kontynuowałam swój czyn

- Jesteś taka szczęśliwa, bo za chwile spotkasz swojego kochania? - spytała podejrzliwie, na co ja tylko przewróciłam oczami

- Po prostu jestem szczęśliwa? Czy to takie dziwne jak raz na jakiś czas jestem w dobrym humorze

- Dobra laska, ja już lecę bo mam spotkanie z Codym - odpowiedziała, rumieniąc się przy drugiej połowie zdania. Wiedziałam że oni we dwoje coś kombinują

- Oho, teraz ty będziesz miała mi się z czego tłumaczyć - na co ona tylko przekroczyła próg drzwi, a gdy była już po drugiej stronie to pomachała mi na pożegnanie i wyszła

————————————————————————

Do firmy weszłam w błyskawicznym tempie, odrazu kierując się do biura Sharewooda po listę zadań na dziś. Weszłam a tam nie było nikogo, spojrzałam jeszcze na zegarek była już 8:13, dziwne zazwyczaj był tutaj długo przed czasem. Postanowiłam szybko opuścić pomieszczenie i udać się do siebie.

- Kristen, nie ma dzisiaj Pana Sharewooda? - zapytałam przy okazji. Mimo swojego dziwnego podejścia do życia okazała się bardzo miłą, sympatyczną i ustatkowaną kobieta z mężem Jamesem oraz z dwujajowymi bliźniakami Emily i Thomasem. Od niedawna przeszłyśmy na „ty" ponieważ stwierdziła że jeszcze nie jest aż tak stara abym nazywała ją Pani

- Szef się nie zjawi Naomi, ma dzisiaj od groma spotkań którymi musi się zająć - odpowiedziała  mi z przyjaznym uśmiechem na co jej tylko przytaknęłam, podziękowałam i kontynuowałam kierowanie się w swoją stronę

Praca w biurze zeszła mi błyskawicznie, nie wiedząc bardzo co robić, posegregowałam wszystkie segregatory oraz dokumenty w nich zawarte. Skserowałam większość plików potrzebnych na jutrzejsze spotkanie. Skończyłam około 15 i stwierdziłam że nie ma sensu dłużej tutaj siedzieć więc postanowiłam udać się już do domu.

- Do jutra Kristen - pożegnałam z nią po drodze

- Do zobaczenia Naomi

Udałam się szybko do windy by najszybciej opuścić budynek.

- Witaj Naomi - o mało co nie zeszłam na zawał, szybko się odwracając zobaczyłam, zobaczyłam Lewisa?

- Cześć, co ty tutaj robisz? - zapytałam, dziwiąc się co ma do roboty przed firmą Sharewooda

- Czekałem aż skończysz chcąc zaprosić cię dziś o 18 na kolacje - stwierdził pewny siebie, czekając na moją reakcję

- Hmm - udawałam że się zastanawiam - tak się składa że akurat dzisiaj mam czas - powiedziałam na co promiennie się uśmiechnął

- To znakomicie, szykuj się, o 18 będę punktualnie pod twoim domem

————————————————————————

Weszłam do domu, chcąc odrazu pochwalić się Alex że idę dzisiaj z Lewisem do restauracji. Ale na moje nieszczęście nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Wyjęłam telefon aby do niej zadzwonić, a w moje oczy rzuciła się nowa wiadomość.

Od : Alex
Jednak moje spotkanie z Codym się przedłużyło i to bardzo. Raczej nie wrócę dzisiaj na noc do domu więc na mnie nie czekaj!

Xoxo

Do : Alex

Pamiętaj o zabezpieczeniu! Nie chce być jeszcze ciocią

Xoxo

Zaśmiałam się na to, co napisałam do przyjaciółki i zaczęłam przygotowania do mojej dzisiejszej randki z Lewisem

¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥¥

Kolejna część za nami! Jak wam się podoba? Zostawiajcie jak najwięcej gwiazdek i komentarzy to na prawdę motywuje ;)))

Serdecznie was zapraszam do przeczytania opowieści użytkowniczki - xAlibaba

A jej opowieść to - Look at me princess

Polecam ją każdemu! Serio jest super!

NAUGHTY BOYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz