4

56 6 0
                                    

Inseong jednak namówił mnie bym poszła z resztą i nim gdzieś by się zapoznać..
Zmienił zdanie..Miło..Ale gdyby Jaeyoon nie szedł to może bym bardziej chciała..
Teraz muszę jego i tą laske widzieć dłużej..
Eun Woo:I jak?:D
Ja:Nie pytaaaj!
Eun Woo:Mam kogoś poprosić by przyjechał po ciebie?
Ja:Nie..Nie martw się;)
Eun Woo:To ty powinnaś się martwić o swoojego nam-dongsaeng
Ja:Coś się stało?
Eun Woo:Nope ale chce siostrzanej miłości
Ja:Nie przesadzasz?Jesteś dorosły!
Eun Woo:Buu Złaaa noona! -.-
Ja;Zawsze jestem tą zła :(
Eun Woo;Eee!Noona nie jesteś tą złą jesteś wredna tylko ;)
Ja:Miło..*sarkazm*
Eun Woo;Ale tak na rly nie bierz tego do siebie..<3
Eun Woo:I love yaa! <3
Ja:Nie podlizuj się idź podlizuj się do hyunga
Eun Woo:Jeszcze czego -.-
Ja;Kończę <3
Chowam telefon i zakładam bluzę bo z 2 godzin zeszło się więcej..
Chłopcy wybrali restauracje do której mamy iść już się boję..
Mogą wybrać coś złego,z 13 chłopaków nic nigdy nie wiadomo a w szczególności gdy są dwie dziewczyny..
Ale w sumie ta dziewczyna raczej by nie pozwoliła by ta restauracja była jakaś gorsza..Nie wygląda na taką..Leci tylko pewnie na sławę i kasę
-Ałł..-jęczy Taeyang
Spoglądam na niego..Nie wygląda zbyt dobrze..Jest cały blady..
-Co jest?-pytamy na raz
-Wrócę poćwiczyć jeszcze..-mówi cicho blondyn
-Taeyang ty za dużo ćwiczysz za mało jesz..-mówi zmartwiony Youngbin
-Słoneczko Youngbin ma racje..-zabiera głos tym razem Dongsung
-Nic mi nie będzie..-odpowiada słabo i żegna się z nami.
Coś z nim nie tak..Może jakoś to się rozwiąże?Chciałabym pomóc  nawet komuś kogo dopiero poznaje..Wchodzimy do dosyć ładnego lokalu.
Zajmujemy wolne miejsca i zamawiamy jedzonko.
Spoglądam na Jaeyoona ale staram się tego nie robić bo jeszcze dziewczyna jego może to zauważyć i Jaeyoon może mieć problem..
-Smacznego!-krzyczy Dawon z drugiego końca stolika.
Kiwam głową z lekkim uśmiechem i zaczynamy jeść..Spoglądam znów na Jaeyoona ale to był błąd..
Nie mogę tu być..Nie dam rady po prostu..
-Pójdę się przejść..-mówię i z kieszeni wyciągam pieniądze.
-Pójść z tobą?!-pyta Rowoon i Inseong na raz
-Chce pobyć sama..-kwituje i wychodzę
Sama nawet nie wiem dokąd idę..Łzy mi spływają po policzkach..Czemu się zgodziłam na tą wytwórnię mogłam powrócić do Fantagio..Być blisko mojego brata..
Nawet nie wiem kiedy orientuje się,że doszłam do naszej wytwórni..Wchodzę do niej i od razu kieruje się do mało uczęszczanego korytarza,idę do łazienki i się w niej zamykam..Mam dosyć..Powinnam się wziąć w garść ale nie jest to taki proste..
Znów wyciągam żyletkę i przykładam ją do skóry..Źle robię ale nie mogę się powstrzymać i przejeżdżam po skórze.
Tamuje krew,przemywam narzędzie zbroni* i wychodzę z łazienki..Niby ludzie mówią,że to daje ulgę może poczęści..
-Ejj coś się stało?-pyta Taeyang pojawiając się znikąd
-N..Nie..-odpowiadam cicho spuszczając głowę
-Czy ty coś sobie zrobiłaś?-pyta podejrzliwie
-Nope..-odpowiadam nadal nie patrząc na niego
Chłopak bez ostrzeżenia bierze moją rękę,lekko się krzywię z bólu a blondyn odkrywa rękę.
-Nie rób sobie krzywdy..-mówi smutno
-Łatwo powiedzieć..-mamrocze
-Wiem jak to jest..-odpowiada-Raz się zacznie i nie można przestać..-dodaje cicho
-Tak..-potwierdzam
Jak się wpadnie nie można przestać chyba,że pójdzie się do psychiatryka..Może by tam pomogli.
-Jak będziesz chciała coś sobie zrobić powiedz mi..Postaram się pomóc..-mówi opuszczając mój rękaw.
-Dobsz..-mówię cicho
Hmm..Czy on wie jak to jest ciąć się?Dopiero teraz zauważam,że ma dużo bransoletek..Czyli jednak.
-Taeyang..Ty też masz ten problem?-pyta niepewnie
Chłopak potwierdza skinieniem głowy..Widać teraz,że jest bardzo chudy...Głodzi się..
-Ty też masz u mnie wsparcie..-mówię i podchodzę do niego..Nie powinnam ale przytulenie to nic złego..
-Będę pamiętał..-szepcze i mnie przytula mocno
-Tego oboje potrzebujemy**-odpowiadam
Chwile stoimy i się tak tulimy..
-Wiesz coo?!-dostaje olśnienia
-Hm-pyta patrząc na mnie zdziwiony
-Chodź kot nam pomoże!-przypominam sobie,o Lua*** nowym zwierzątku ASTRO
-Co?-pyta nie rozumiejąc nadal
-Dowieesz się później-mówię i ciągnę go do wyjścia
***
Wpisuje kod do domu ASTRO i wchodzimy..O tej porze nikogo nie ma.
-Lua!Kici kici!-wołam kotkę
Zwierzę od razu zeskakuje z kanapy i sie przyciąga.
-Woo..Jaka piękna-szepcze chłopak
-Kot mojego brata i jego zespołu-mówię
Blondyn klęka na ziemi i wystawia rękę do kotka.Przyglądam się im,Lua podchodzi do Taeyanga i obwąchuje jego rękę a po chwili wyciera się o niego.
Słodziutkie..Kototerapia**** może mu trochę pomoże?
-Czy Jin Woo nie jest uczulony na koty?-pyta podnosząc wzrok na mnie
-Ma..-odpowiadam-Był wściekły jak ją zobaczył..Ale chodzi na odczulanie i bierze leki-dodaje
-A to dobrze..-mówi przytłumionym głosem bo zaczął tulić kota do twarzy
Może mu załatwię kota i też będzie tak się z nim bawił..
-Chciałbyś kota?-pytam
-Aish..Gdyby było to takie proste..-mówi wzdychając
Czyli ktoś się u niego nie zgodził na kota..
Postanawiam nie być taka chamska i szykuje coś do picia,raczej chłopcy się raczej nie pogniewają jak się rozgoszczę.
-Wuu serio nie musiałaś nic mi przygotowywać..-mówi
-Jesteś gościem to musiałam..-tłumaczę
-Jak już to coś do picia-mówi
-Zjedz coś..-mówię proszącym głosem
Chłopak tylko przewraca oczami i nadal kręci głową.
-Taeyang jesteś chudy!Nie możesz tak!-próbuje mu przetłumaczyć do rozumu
-Zachowujesz się jak matka!-mówi-Dobrze zjem trochę..-dodaje niechętnie
Podaje mu mini kanapeczki które wcześniej zrobiłam.
Chłopak bierze sobie parę i zaczyna wcinać.
-Dobłe złobiłaś-bełkocze z pełną buzią
-Dobze to słyseć-odpowiadam też bełkocząc
Zjadamy je dosyć szybko i nadal bawimy się z kotkiem.
W końcu zwierzak się męczy i kładzie się pomiędzy nami.
-Brakuje mi Mozziego..-szepcze smutno młodszy chłopak i kładzie się obok kotki na ziemi.
-Kotek?-pytam lekko zaciekawiona
-Tak..-odpowiada-Umarł ze starości..-tłumaczy
-Nie smutaj..Pewnie jest mu dobrze tam gdzie jest..I dba o ciebie z góry..*****-mówię
-Woo pierwsza osoba wierzy w niebo dla zwierząt..-mówi lekko zaciekawiony ale nadal smutny
-No wierze..-mówię z lekkim uśmiechem i robię duży łyk herbaty.
***
Po jakimś czasie wraca cała banda..Jakby o tej porze nie mogli się zachowywać cicho..
-Csii-mówię i przykładam palec do ust
Chłopcy nie kumają o co chodzi..
Ale w końcu któryś z nich łapie o co chodzi..
-Kto to?-pyta Jin Jin
-Taeyang..-odpowiadam-Chciałam By odpoczął przy kocie-tłumacze
-Moja siostra i chłopcy-mówi lekko ironicznie Eun Woo
-Jestem starsza i dorosła moge robic co chce!-odpowiadam lekko chamsko
-Ok niech śpi..-mówi Jin Jin
Chłopcy idą do swoich pokojów i juz nie wychodzą czyli prawdopodobnie zasnęli.
Okrywam blondyna i się lekko uśmiecham..Słodko wygląda jak śpi.
Postanawiam mu popatrzeć rany od cięcia..Odpinam delikatnie bransoletki i idę po apteczkę.
Smaruje mu delikatnie rany,blondyn lekko się krzywi ale nie budzi,bandażuje mu nadgarstki i zapinam bransoletki.
***
Nagle zauważam,że Taeyang ma zły sen..Nikomu tego nie życzę bo wiem jak to jest się męczyć ze snem.
Dla pewności sprawdzam mu czoło jest cały rozpalony..
Szybko biegnę po ściereczkę i moczę ją w zimnej wodzie oraz kładę mu ją ma czole..
-Taeyang..Jesteś silny..Nie choruj..-szepcze
Powinnam pójść spać ale nie mogę gdy się martwię o kogoś..

***
*no tak sb pisze xdd

**przytulenia
***kot astro  nazywa się Lua czyli  to slowo oznacza chodz xdd
****specjalnie xdd

*****wierze w niebo dla zwierzat

☆My Hopeful Boy |Inseong||SF9|☆Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz