Biegi w lesie

2.3K 116 42
                                    

Czy naprawdę zawsze ja muszę oberwać najbardziej?!
Znowu to JA muszę iść do sklepu żeby kupić jakieś jedzenie bo oczywiście to co kupiłam ostatnio zostało zjedzone w dwa dni. Cały czas nie mogę uwierzyć że Rake zjadł 1,5 kg ziemniaków w godzinę(słabiak!!! Ja umiem zjeść 1,5 kg ziemniaków w 30 minut😂). Jak on to zrobił? Szczerze nie wiem.
Dobrze że chociaż wysłali ze mną Jeff za karę że bawiąc się swoim nożem zrobił dziurę w kanapie.
- Ej...EJ! HEJ PSYCHO GIRL!!! - głos Jeff'a obudził mnie z zamyślenia.
- Hm? - mruknęłam tylko w odpowiedzi.
- Co my mamy tak właściwie kupić? - zapytał chłopak.
- Niech pomyślę - zamknęłam na chwilę oczy a w głowie pojawiła mi się lista - 7 opakowań jajek, 4 kg sera, 10 bochenków chleba, 6 kg nerek, 3 puszki pomidorów i koniecznie coś słodkiego.
- Wow i ty zamierzasz to wszystko nieść?! - zdziwił się chłopak.
- Ha ha ha! - głośno się zaśmiałam - Nie żartuj sobie. To ty będziesz to wszystko nieść.
Jeff nie był zachwycony tym pomysłem ale przypomniał sobie co się stało z Benem gdy szedł ze mną do sklepu. Otóż wrócił cały pobity po tym jak powiedział że ja będę musiała dźwigać te wszystkie siaty. Biedak leżał obolały na łóżku przez cały tydzień no ale zasłużył.

Po zakupach

- [T.I] BŁAGAM WRACAJMY JUŻ!!! TO JEST CIĘŻKIE JAK CHOLERA!!! - marudził przez całą drogę Jeff.
- A ty myślisz że co robimy baranie? Masz szczęście że byłam na tyle dobra i wzięłam ze ciebie te cztery siatki! - już nie wytrzymuje z tym marudą.
- No ale ja już nie chcę iść - nie przestawał. Wtedy do głowy wpadł mi genialny pomysł. Odwróciłam się do niego i posłałam mu zabójcze spojrzenie.
- JAK SIĘ ZARAZ NIE ZAMKNIESZ TO WALNĘ CIĘ W TĄ GĘBĘ! - krzyknęłam a Jeff dostał takiego spida że został po nim tylko kurz. Nie chciałam zostać w tyle i zaczęłam go gonić - WRACAJ TU!!!
Byłam pewna że słychać mnie w całym lesie.

W willi

Perspektywa Toby'ego

Siedziałem sobie spokojnie w salonie z chłopakami i jadłem gofry gdy nagle do domu wpadł wystraszony Jeff z sześcioma wielkimi siatami.
- Co jest? - zapytał Masky a ten tylko walnął pakunkiem o podłogę i zwrócił się do mnie.
- Stary twoja dziewczyna to istny szatan! - krzyknął.
W tym momencie do środka wbiegła wkurzona [T.I]. Postawiła siatki na podłodze i rzuciła się na Jeff'a który zaczął piszczeć jak mała dziewczynka.
Masky, Hoodie i ja zaczęliśmy ją trzymać i starać się od niego odciąć gdy w tym czasie Jeff próbował uciec ale uniemożliwiał mu to stalowy uścisk na kostce.
Po kilku minutach siłowania się z [T.I] udało nam się ją uspokoić a powiedzmy szczerze nie było to proste.
Poszliśmy do kuchni i zaczęliśmy rozpakować zakupy a [T.I] poszła się umyć bo spociła się pod czas biegu.
No cóż chyba ma TE dni bo jest ostatnio bardzo agresywna ale jednak muszę się do tego przyzwyczaić.
Ehhhhhh...tak bywa.

*********************
Dzień Dobry i witam!
Czasem mam wrażenie że dzień nie może być już gorszy a wtedy dostaję strzałą w kolano i nie mogę się ruszać(pozdro dla kumatych😂).
A tak na marginesie to rok szkolny się kończy i niedługo wyjeżdżam na obóz harcerski i nie będzie przez jakiś czas rozdziałów.
Mam nadzieję że rozdział się podoba.
Bajo❤
















































Musiałam😂

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Musiałam😂

Czemu ty to robisz?//Ticci Toby x już nie wiem co ||Zakończone||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz