XII

1.7K 167 9
                                    

Louis's POV

- Przepraszam Lou - mówi blondynka i wchodzi do mojego pokoju.

- Jest 9 i ty mnie budzisz? - pytam.

- Ja cię nie budzę tylko przepraszam, a teraz idź dalej spać.

- Wróć się tu - mówię i robię jej miejsce na łóżku. - Po pierwsze czemu mi o tym nie powiedziałaś? - fukam - Myślałem, że mamy jakąś bratersko-siostrzaną więź, a tu dupa. No cóż chce ci tylko powiedzieć, że mi to nie przeszkadza tylko błagam cię nie skrzywdzcie się nawzajem - mamrocze - I ty mówisz o tym mamie, a teraz chodźmy spać do 12 - mówię i przytulam ją bardziej do siebie.

- Jesteś najlepszym bratem na świecie - mówi i wtula się w mój bok.

- Wiem - ziewam cicho i zamykam oczy.

xxx

- Jesteście slodcy, ale wasza mama karze wam wstać - mówi głos, którego nie kojarzę, ale kiedy słyszę chcichot, który rozpoznam wszędzie otwieram oczy.

Lottie już nie ma ze mną w łóżku i Vick też co znaczy, że poszły do niej. Wywracam oczami i czuję jak Harry kładzie się obok mnie i całuje lekko moją szyję.

- Wstajemy - mówi cicho - bo w końcu trzeba posprzątać w tym pokoju.

- Nie odzywaj się - mówię i wyjmuję telefon z pod poduszki.

Cegiełka💕: No dobrze dobrze 😒😒😒 Nienawidzę tego syfu jak do ciebie przychodzę więc z łaski swojej posprzatajmy to błagam

- Pieprzony perfekcjonista - mamrocze pod nosem i się podnoszę.

Chłopiec chichocze i zaczyna sprzątać papierki znajdujące się na szafce nocnej. Wywracam oczami i biorę brudne talerze po czym wynosze je do zlewu w kuchni.

- O moja królewna wstała - mówi kobieta, która rozmawia z kimś przez telefon. - Tak zaraz oddzwonię Agnes... Tak - mówi i wywraca oczami po czym się rozłącza. - Ale ona mnie już wkurza, "a zrobiłaś ciasto i pierniczki?", "A co zrobiłaś do jedzenia? Oby było strawne". Powiesz mi Lou co to za dziewczyna przyszła z Harrym.

Cegiełka💕: Masz bokserski z reniferami awww

- Niech ci Lottie mówi - mówię szybko i biegnę na górę, gdzie połowa pokoju jest już ogarnieta.

Cegiełka 💕: O i jeszcze są w bałwanki

Chłopak stoi na czworaka i wyjmuje moje ubrania z pod łóżka. Zakradam się do niego i klepie go w tyłek, przez co cicho piszczy, a potem chichocze.

- Widac ze jesteś na dole - śmieje się i oblizuje wargi.

Cegiełka💕: Ale ja jestem...

Cegiełka💕: Nie no jestem... dobra innej opcji nie ma

Pisze chłopak i chichocze.

- Tu masz rację.

Cegiełka💕: Bierz te rzeczy bo ja nie mam zamiaru dotykać twoich bokserek na które prawdopodobnie się spuściłeś zdjąłeś i rzuciles gdzieś daleko.

- A myślisz dlaczego to są te najbrzydsze?

Cegiełka💕: One nie są najbrzydsze tylko urocze 🥰

- Ty jesteś uroczy - mówię i biorę brudne ciuchy po czym idę do łazienki wrzucić je do kosza na pranie.

Cegiełka💕: Znalazłem puzzle z bałwankami 😍poukładamy ?

- Jakim ty jestes dzieckiem Jezu.

Cegiełka💕: No tak bo dorośli śpią do 13:30

- A co ty sobie myślisz? - pytam, a on otwiera pudełko z puzzlami po czym wszystko wysypuje na podłogę.

Cegiełka💕: Yay 200 kawałków

- Boze ratuj - mamrocze cicho.

xxx

Około godziny 21 kończymy układać te puzzle więc brunet postanawia się zbierać.

- Odprowadze was - mówię kiedy Harry i Vick się ubierają.

Obydwoje kiwają głową i wychodzimy z domu.

Ja: Vick!!!!1!!!1!11

No Straight👭: Co? Idziemy obok siebie nie możesz normalnie?

Ja: Nie no nie chce żeby Harry o tym wiedział

No Straight👭: O czym?

Ja: Dasz mi numer do jego opiekunki? Błagam chciałbym go wziąć na święta do siebie

No Straight👭: Oh... Okej. xxxxxxxxx*

Ja: Dziekuję 💕

Łapię Harry'ego za rękę, dzięki czemu zyskuje uśmiech od chłopaka.

- Moja mama wie? - pytam Vick.

- Nie wiem Lottie miała zamiar powiedzieć waszej mamie jak pójdziemy.

- Oh... Okej.

Cegiełka💕: A twoja mama wie o twojej orientacji?

- Tak Harry moja mama wie, że jestem homoseksualny.

Kiedy dochodzimy pod dom dziecka schylam się do chłopaka i całuje go w usta.

- Pa Louis - mówi Victoria całuje mnie w policzek i zostaję sam z Harrym.

Cegiełka💕: Wejdziesz?

- Nie skarbie - mówię i całuje go w czoło - Ale jutro do ciebie przyjdę obiecuję.

Cegiełka💕: Nie. Jutro idziemy do ciebie bo już kilka dni temu obiecałem twojej mamie, że zrobimy pierniczki

- Okej - mówię.

- Pa Lou - szepcze i całuje mnie ostatni raz po czym idzie do siebie.

Kiedy wchodzę do domu od razu idę do mnie do pokoju i wybieram numer opiekunki, która odbiera po chwili.

- Halo? - pyta.

- Dzień dobry z tej strony Louis Tomlinson przyjaciel Harry'ego.

- Hej Louis - mówi.

- Mam pytanie i mam nadzieję, że się pani zgodzi lub uda się pani po mówić z kim trzeba.

- O co chodzi?

- Chciałbym wziąć Harry'ego do siebie na święta. Na kilka dni, przysięgam, że nic mu nie będzie i oddam go po sylwestrze.

- Dobrze Louis. Pogadam z dyrekcją i spytam się co można zrobić.

- Okej tylko proszę mu nie mówić.

- Okej - mówi i się rozłacza.

Kiedy mam kłaść się do łóżka dostaję dwa sms.

Opiekunka Harry'ego: Masz zgodę ;)

Cegiełka💕: Dobranoc

__________________
*nie chce mi się nic wymyślać xd

Jeszcze dwa rozdziały do końca🤓😅

14 Days || LarryDonde viven las historias. Descúbrelo ahora