Ważne info na dole!
- Nicola to bez sensu - powiedział Nathan....
- co jest bez sensu- zapytałam patrząc na licznik rozpędzonego samochodu- zwolnij proszę
- jade wolno- zaprzeczył skręcajac w ten poraziło mnie światło innego auto ... po chwili była ciemność....
.....
- Nicola...- szybko otworzyłam oczy. To znowu wspomnienia. On znowu mi się śnił i nie było to przyjemne- csiii już spokojnie. Odparł Barti trzymając mnie za dłoń. Oddychałam głęboko....
Po chwili siadłam łapiąc się za głowę.
- Nicola wszystko w porządku?- zapytał chłopak wstając z krzesła.
- nie nic nie jest w porządku- rzekłam cicho patrząc na niego- przytulisz mnie?
Chłopak bez zastanowienia usiadł obok mnie i objął mnie. Wtuliłam sie w niego zaciągajac sie zapachem jego perfumów.
Siedziałam tak wtulona w niego, w głowie ciągle mając jednak postać Nathana.
- już dobrze?- zapytał bawiąc się kosmetykami włosów. Owijał sobie pasma w około palca.
- tak - odparłam cicho - mogę Cię o coś prosić?
- tak jasne- odpowiedział łapiąc mnie za dłoń. Spojrzałam na nasze splecione dłonie po czym wróciłem wzrokiem na chłopaka.
- nie pozwól mi się zakochać- powiedziałam szybko. Mina chłopaka posmutniała jednak nic nie mówił tylko wymusił uśmiech i pokiwał głową na tak. Objął mnie mocniej i ucałował w czubek głowy.
.............
Kilka dni później wypisali mnie do domu. Co noc śni mi się Nathan, codziennie przesiaduje u mnie Barti. I tak też było tego dnia. Ten sam sen co ostatnio, wypadek szpital pustka....
- Nicola spokojnie - powiedziała mama łapiąc mnie za rękę. Otworzyłam szybko oczy i siadłam na łóżku. Złapałam się za głowę, nadal przed oczami miałam Lili całą we krwi.
-Kochanie to nie jest normalne - powiedziała kobiet, spojrzałam na nią przez zaszklone oczy.
- mogę pobyć sama- zapytała cicho. Kobieta wyszła nic nie mówiąc.
Siedziałam jak w hipnozie, Nathan stał obok mnie jednak wcale go tam nie było.
- dlaczego kurwa nie odnajdziesz - rzekłam patrząc na zdjecia wiszące na ścianie-nie wystarczy ci już mojego cierpienia
Wstałam po chwili ze łzami w oczach. On nadal stał obok lecz nie osiągalne było przytulić go czy dotknąć.
- Zostaw mnie CZEGO JESZCZE CHCESZ!!!!- wykrzyczałam ściągając zdjęcie z ściany i rzuciłam nim o podłogę.
Osunełam się załamana po ścianie i zalałam łzami. To już mnie przerosło.
Siedziałam wpatrzona w rozbite szkło przez zalane łzami oczy. Bawiłam sie kawałkiem szkła i poraniłam się w palce. Kilka kropel krwi spadło na podłogę. W ten ktoś wszedł do pokoju.
-Nicola....- usłyszałam głos Bartiego. Po chwili siedział obok mnie od razu rzuciłam mu sie na szyje nadal płacząc - csii juz spokojnie misia nie płacz
- mam dość tego- wyszeptałam - ja już nie daję rady
- spokojnie jestem obok damy jakoś rade razem- powiedział przytulajac mnie.
![](https://img.wattpad.com/cover/148105759-288-k91688.jpg)
YOU ARE READING
I will not forget- part:III
Teen Fiction" Do domu wracam co noc uczę sie wciąż bez ciebie żyć.. myślami do domu wracam co noc tam gdzie twoj głos otula mnie" Nic nie jest juz takie samo. Powróciła depresja samotność.... jestem sama z problemami. Myśli nie dają mi spać. Brak ich prz...