thirteen

8K 275 45
                                    

Czuję się jakby zaraz miała by mi odpaść głowa. Wiem, że wczoraj przesadziłam z alkoholem, ale nie żałuję. Domyślam się teraz, że brunet, który smacznie śpi na fotelu jest na mnie mega wkurwiony, ale myślę, że chociaż trochę mnie zrozumie jeśli dowie się o tej tragedii.

Podeszłam po cichu do chłopaka i zaczęłam dotykać go po ramieniu w celu obudzenia go. Chłopak wzdrygnął, a następnie mogłam zauważyć jak otwiera oczy.

- Moglibyśmy porozmawiać?
- Mamy rozmawiać o tym, że wykorzystałaś to, że nie ma mnie w domu, a potem znalazlem cię najebaną na podłodze
- Posłuchaj m...
- Nie kurwa, nie będę cię słuchać, bo mam cię kurwa dosyć

Chłopak wyszedł trzaskając drzwiami. Dlaczego on nie może mnie wysłuchać tylko od razu mnie osądza. Powiedział, że ma mnie dość dlatego, że tak bardzo tęsknię za przyjaciółką? Zbiegłam szybko na dół i zaczęłam rozglądać się za chłopakiem. Nie mogę zostawić tego bez wyjaśnienia. James stał przy wyjściu ubierając buty. Gdy mnie zobaczył złapał szybko za klamkę i wyszedł. Otworzyłam ponownie drzwi, a chłopak już stał przy samochodzie.

- Słuchaj mnie. Zrobiłam to, bo ja umieram z tęsknoty. Dowiedziałam się, że moja przyjaciółka Mery Smith umarła, a ja kurwa nawet nie wiedziałam co się u niej dzieje. Była najważniejsza, zawsze mogłam iść do niej z każdym problemem, a teraz jej nie ma. Na jej miejscu powstała pustka. Jebana pustka.

Podczas gdy wypowiadałam zdania łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Nie mogłam ich opanować. Płakałam nie widząc końca płaczu myśląc, że nigdy nie będzie tak jak było. Zawsze będę już miała jebane poczucie winy.

James zbliżył się do mnie i objął. Podniósł na ręce i zaniósł do domu gdzie staliśmy wtuleni dobre 10 minut. Uspokoiłam się nieco. Potrzebowałam tego tak bardzo.

- Spójrz mi w oczy

Wykonałam polecenie bruneta.

- Przepraszam za wszystko. Nie wiedziałem, że to się stało. Musi być ci cholernie ciężko, a ja jako pierdolony chuj nawet nie chciałem cię wysłuchać. Teraz jak już wiem co się stało postaram się być przy tobie i pomagać ci w każdej najgorszej chwili. Zgadzasz się na to?
- Tak
- To dobrze. Usiąć teraz w salonie na kanapie, a ja zaraz przyjdę

Bez chwili namysłu usiadłam na kanapie czekając na chłopaka. Po niecałych 5 minutach zobaczyłam go niosącego herbatę z kocem. Picie postawił na stolik, a kocem przykrył mnie natomiast sam usiadł obok.

- Poczekaj aż wystygnie
- Spokojnie wiem przecież
- Domyślam się. Chcesz może się położyć to przyniosę ci poduszki
- Nie dziękuję, tak jest dobrze

Położyłam się na jego ramieniu. Czułam się dobrze. W końcu poczułam troskę, miłość w stosunku do mnie.

- James muszę iść jutro do szkoły
- Nie ma mowy nie wypuszczę cię w takim stanie
- Jezu to jest bardzo ważne
- Pójdziesz za tydzień
- Nie rozumiesz, że muszę jutro?
- Po co? Od kiedy szkoła jest dla ciebie taka ważna?
- Nie jest ważna, ale mam ważną sprawę do załatwienia
- No jaką? Słucham
- Nie mogę powiedzieć
- No i dobrze to nie idziesz
- Czuję się jak w jakiejś klatce! Nic nie mogę!

Wstałam z kanapy i pobiegłam na górę. Chcę iść jutro, bo muszę dowiedzieć się co było przyczyną śmierci Mery. Nie mogę mu teraz tego powiedzieć. Nawet jeśli mi nie pozwala to i tak jutro pójdę. Zresztą nie jest moim ojcem żeby mi nie pozwalać. Nudzę się w tym domu niemiłosiernie i nawet do szkoły nie mogę iść.

~ James pov ~

Jak ona mnie wkurza. Wszystko by chciała. Najpierw beczy później się upija i do szkoły. Jasne. Jebać dzwonię do Mika, teraz nic mnie nie powstrzyma.

- Stary przyszykuj dobrą laskę, bo zapowiada się ostro
- Dobra

' 10 minut później '

Wszedłem do domu w którym zaraz będę dobrze się bawił. Podszedłem do kumpla.

- Siema
- O siema James. Długo się nie widzieliśmy
- Racja, ale teraz się widzimy wiesz w jakim celu
- Dobra stary którą bierzesz

Przede mną stały 3 dziewczyny - blondynka, brunetka i dziewczyna z różowymi włosami. Typowe prostytutki.

- Biorę tą z różowymi
- 300 złoty poproszę

Wyjąłem pieniądze z portfela i podążyłem za dziewczyną. Zaprowadziła nas do dużego pokoju pomalowanego na czerwono.

- Jak się tak właściwie nazywasz?
- Mery Smith

Te imię mi coś mówiła. Mery Smith to przecież dziewczyna, która była przyjaciółką Rose i rzekomo zmarła.

Od dziś moja Where stories live. Discover now