Część 1. Prolog

290 15 4
                                    

W części pierwszej pokaże Wam życie Asi w dzieciństwie, a w drugiej jej dorosłość i pracę. A więc Prolog, części pierwszej czas zacząć.

Mam 12 lat i mam na imię Asia. Mieszkam z mamą Łucją i bratem Olkiem w Warszawie. Mój tata pracował w policji. Zginął w wypadku samochodowym jak miałam chyba 6 lat. Nie pamiętam tego zbytnio. Od tego czasu moja mama zamknęła się w sobie. Chciałabym żeby zaczęła się z kimś umawiać. Wiem to brzmi głupio, ale moja mama powinna to zrobić. Byłaby szczęśliwsza. Wracając do mnie. Chciałabym pracować kiedyś w policji. Moja mama jest temu przeciwna. Boi się, że mnie też tam postrzelą, a praca za biurkiem to nie coś dla mnie. Olek chciałby pracować jako technik policyjny. Mamy w sobie policyjną krew. Moja mama nie chce o tym słyszeć. Zwolniła się z policji niedługo po śmierci taty. Nie była w stanie tam pracować bez taty. Na początku przeniosła się z interpolu spowrotem do wydziału kryminalnego. Ale po kilku dniach się zwolniła. Koniec o przeszłości i mojej przyszłości. Czas na teraźniejszość. Chodzę do 6C. Moja klasa jest kompletnie zwariowana. Boziu... Same "CHORE" osóbki. A wychowawczyni? Śmieje się jak o niej pomyśle. Ciągle kino, park cokolwiek. Mam w klasie krasza. Ma na imię Wiktor(jakby co to nie znam żadnego Wiktora). Czuje, że on też mnie lubi. Ludzie z klasy nas szipują. Podoba mi się to trochę. Olek chodzi ze mną do klasy. On mnie nie lubi. Zawsze się wywyższał:
·że to wyższy (mimo, że tak nie było),
·że się lepiej uczy (mimo, że mieliśmy taką samą średnią na półrocze),
·i wogóle tak się przechwalał...

W klasie nie jestem zbyt lubiana. Mam swoje przyjaciółki i nie mam ochoty zadawać się z tzw fejmami. To bez sensu. I tak nikt z poza ich bandy ich nie lubi i nie szanuje. Bez sens. W domu mój pokój jest pełen życia. Lubię Harry'ego Pottera, a mój pokój jest pełen jego plakatów, cytatów z książek oraz oczywiście pełno ich na półkach. Mam całą serię i wszystkie filmy na DVD. Mój pokój jest duży. Jak na pokój dla dziecka.
Lubię też szkicować. Mam na ogromnej tablicy korkowej mega dużo szkiców. W klasie mamy taką dziewczynę. Ma na imię Eliza i jest nie do wytrzymania. Przy niej Olek to moja bratnia duszyczka. Też szkicuje. Ale jej szkice są fatalne. Fatalne to słabe określenie. Olek ją kraszuje. Zaprasza ją często do domu. Wtedy wchodzi bez pukania do mojego pokoju i ogląda moje rysunki. Ostatnim razem podarła mój najlepszy szkic, który chciałam dać mamie na urodziny. Strasznie mnie to wkurzyło. Udawałam jak u nas była, że nie jest mi szkoda, ale było mi przykro. Potem przyszła do mnie mama i zapytała o co chodzi. To ja jej powiedziałam prawdę. Że ona mnie wyśmiewa, obraża, że podarła mi szkic dla niej na urodziny... Mama się tym zmartwiła, ale powiedziałam, że już jest okey. Mama do tego czasu nie była dla niej taka ciepła jak zwykle.

************************
No dobra zrobię wakacje, bo mam na to ochote
************************

10 sierpnia.

Razem z mamą wybieramy się dzisiaj na wakacje. Lecimy do Grecji. Jestem przerażona, bo nigdy nie leciałam samolotem. Spakowałam się już przedwczoraj dlatego dzisiaj mam spokój. Olek pakuje sie dzisiaj mama go za to teraz leciutko opierdziela. Tak trochę. Jest 05:04 zaraz idziemy na lotnisko. Mamy wylot o 08:30, a mama chce na spokojnie dojść.
Woli dojść, bo boi się, że jej buchną samochód.
-Mamo za ile lecimy?-zapytałam znudzona gapieniem się w mały ekran mojego IPhone'a.-Nudzi mi się.
Mama nie słuchając mnie pomagała pakować się Olkowi.
-Mamo!-podniosłam głos.
-No co?-zapytała zapinając walizkę.
-Pytałam: za ile lecimy?
-Za raz wyjdziemy i na spokojnie dojdziemy.
-Okey.
Poszłam do toalety spakować jeszcze perfumy i załatwić potrzebę.
-Ku*wa-przeklnęłam pod nosem.-Mamo!
-Co?
-Dostałam okres.
Moja mama głośno westchnęła.
-Co ci mam poradzić? Weź podpaske i już. Najwyżej się nie będziesz kąpać w basenie.
-Będę. Włożę se tampona i plum plum plum. Nie będę tracić wakacji przez głupi okres.
-Może...

7:30. Lotnisko
Jesteśmy na odprawie. Po przeszukaniu i wogóle poszłam do sklepu kupić jakieś M&M czy gumy. Kupiłam też wodę.
Kurde 6 zyla za wodę to trochę dużo. W samolocie przekonałam się, że 6 złotych to mało. Tu mała woda kosztowała 13 złotych.

Grecja

Tu wszystko jest inne. Inne powietrze, inna temperatura przede wszystkim. W naszym hotelu też jest fajnie. Mamy duży pokój. Ja śpię z mamą, a Olek na polówce. Mamy też dużą łazienkę i taras. A na dworze jest ogromny basen.
Tydzień to dla mnie za mało.


















Tydzień minął szybciej niż się spodziewałam. Już lecimy samolotem do domu. Za tak niedługo szkoła, że muszę już trochę o tym myśleć.







____________________________

No właśnie za tak niedługo sql.
Kto tęsknił za szkołą?
A za kol?
A za dzwonkiem na przerwę?
____________________________


~KORnix300

Princess for youWhere stories live. Discover now