~ 3 ~

4.3K 311 98
                                    

__________________„Slytherin nagle oświadcza,Że ani mu się śni,Nauczać magii takich,Co nie są czystej krwi"___________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

__________________
„Slytherin nagle oświadcza,
Że ani mu się śni,
Nauczać magii takich,
Co nie są czystej krwi"
___________________

__________________„Slytherin nagle oświadcza,Że ani mu się śni,Nauczać magii takich,Co nie są czystej krwi"___________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Był piękny, jesienny wieczór. Ciepły wietrzyk rozgarniał kolorowe liście na błoniach, a uczniowie spędzali ten sobotni wieczór ciesząc się nadchodzącym Świętem Duchów.

Z kuchni dobiegały niesamowite zapachy pieczeni oraz ciasteczek dyniowych, a cały Hogwart był pogrążony w leniwej, błogiej atmosferze.

No, może prawie cały.

W opuszczonej klasie stał rozanielony Filch, który z największą przyjemnością przydzielał uczniom kary.

Wśród nich znaleźli się Regulus oraz Jeanine, którzy po jednym z treningów weszli do szkoły cali mokrzy i ubłoceni od deszczu.

Jeanine uznała, że Filch tylko czekał aż ktoś przekroczy próg do Sali Wejściowej, ponieważ w momencie, kiedy akurat komentowała Regulusa i jego fatalny sposób latania na miotle, zza filara wyskoczył Filch, który z radością im oznajmił, że mają szlaban.

W ten oto sposób dwójka Ślizgonów wylądowała w zakurzonej i obskurnej klasie w towarzystwie Filcha, jego parszywej kotki oraz dwóch uczniów z Huffelpuffu.

— Macie tu wszystko wyszorować! — Rzekł Filch wskazując na zakurzone półki pełne rupieci.

— Ale... — zaczęła Jeanine.

— Nie kłóć się bo dowali nam coś gorszego — Wtrącił blond włosy Puchon

— Ktoś prosił Cię o komentarz? — Jeanine zerknęła ostrzegawczo w jego stronę — Nie? Więc stul pysk, ty szla...

— Za obrazę uczniów Slytherin zaraz dostanie minusowe punkty! — krzyknął Filch wychodząc z klasy i posyłając Ślizgonce ostrzegawcze spojrzenie.

Regulus szturchnął dziewczynę w ramię po czym uśmiechnął się sztucznie do Filcha i niechętnie ruszył w stronę jednej z półek.

Kiedy woźny tylko opuścił klasę, Jeanine syknęła w stronę Puchona:

— Szlama.

Obaj Puchoni najeżyli się niczym koty, dziewczyna zaś wyminęła ich i chwyciła wiadro z wodą.

— Co masz zamiar z tym zrobić? — zapytał ją Regulus.

— Utopić się jeśli powiesz choćby jeszcze jedno słowo — Oznajmiła sarkastycznie Jeanine, wywracając przy tym oczami — Wieczór w brudnej, obleśnej klasie z dwójką szlam, wiadrem pomyj i Tobą. Gorzej być nie mogło.

Chłopak westchnął poirytowany i odwróciwszy się od Ślizgonki, szepnął pod nosem:

— Jędza.

Ku jego zdziwieniu usłyszała to zarówno Jeanine, jak i dwójka Puchonów, którzy wydali z siebie cichy chichot.

— Dobrze powiedziane — Powiedział drugi uczeń z Huffelpuffu, pokazując Regulusowi kciuk w górę.

— Tak wam do śmiechu? — warknął Ślizgon w stronę Puchonów, którym uśmiech zamarł na twarzy.

— Przecież przed chwilą nazwałeś ją... — zaczął blondyn niepewnie — Ona jest...

— Doskonale wiem jaka ona jest — przerwał mu Regulus — I w tej klasie tylko ja mam prawo do obrażania jej. Piśnijcie chodź słowo...

— Czym sobie zasłużyłam na takie honorowe zachowanie z Twojej strony?

Groźby Regulusa przerwała rozbawiona Jeanine.

— Oh, błagam. Przymknij się, Jean — Mruknął Regulus, czując jak zaczyna boleć go głowa.

Jeanine jedynie uśmiechnęła się pod nosem i wróciła do czyszczenia szafki.

Jeanine jedynie uśmiechnęła się pod nosem i wróciła do czyszczenia szafki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zanim Odszedłeś • Regulus Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz