Trzy miesiące. Trzy miesiące, a ludzie nie przestają wytykać Adamowi jego beznadziejnego dzieła. Może nie było to powiedziane w twarz Mickiewiczowi, lecz to i tak cholernie bolało. Jakby miliony małych igiełek powoli wbijały się w jego, już i tak przepełnione goryczą i smutkiem, serce. Adam po prostu nie mógł w to uwierzyć... nie. Adam nie chciał w to wszystko uwierzyć.
Po jego zaróżowiałych pokojach płynęły nieprzerwanie strumienie słonych łez. Musiał to wszystko zakończyć. Musiał przerwać wytykanie mu jego pracy. Musiał...
Lecz wtedy usłyszał ponownyz charakterystyczny dźwięk, którego już tak dawno nie słyszał. Stukanie palcami o powierzchnię lustra. Poderwał się i stanął pionowo, niczym struna. Poczuł jakieś ciepło w okolicach klatki piersiowej.
Czyżby ONO powróciło?
YOU ARE READING
kochając tylko siebie | słowackiewicz
FantasyAdam od zawsze wiedział, iż nie jest ani przeciętny z wyglądu, ani przeciętny z rozumu. Tworzył piękne utwory, a tysiące ludzi uwielbiali jego prace. Uważał siebie za chodzący ideał. Uważał, że nikt mu nie dorównuje. Uważał, że nikt nie napisze ładn...