M : To co może zatańczymy? - zaśmiał się
K : Mikołaj ja i taniec...
M : No chodź nie daj się prosić
K : No, ale..Nie dokończyłam a Mikołaj pociągnął mnie za rękę na parkiet. Złapał mnie w talii a ja objęłam go rękoma..
Po dwóch godzinach Mikołaj odprowadził mnie do domu. To był przyjacielski wypad, nasze relacje nie uległy zmianie.* Środa *
Wstałam zaspana, głowa bardzo mnie bolała więc dzisiaj odpuściłam sobie bieganie. Jedząc śniadanie rozmyślałam o naszym wczorajszym spotkaniu. Uśmiech odrazu zawitał na mojej twarzy. Po zjedzeniu śniadania ogarnęłam się i poszłam do pracy.
Gdy weszłam do naszego pokoju Mikołaj już tam siedział, był w bardzo dobrym humorze
M : Cześć, na biurku masz kawę
K : Cześć, dzięki
M : Jak się czujesz?
K : Głowa mnie trochę boli, ale widzę że ciebie nie muszę pytać o samopoczucie bo widzę że jesteś naprawdę w dobrym humorze.
M : Ktoś tu zabalował wczoraj - zaśmiał się
K : Dobra idę się przebrać za chwilę będę.Jak wróciłam do pokoju to zobaczyłam tam Jacka
J : Dobrze że jesteś macie zgłoszenie. W parku zaginął chłopiec, przy wejściu do parku będzie na was czekać matka chłopca.
K : Już jedziemyPorozmawialiśmy z kobietą i powiedzieliśmy jej aby zadzwoniła do rodziny z myślą że chłopiec poszedł do kogoś. Sami zaczęliśmy szukać go po parku. W pewnej chwili zaczęło mi się kręcić w głowie więc usiadłam na chwilę na ławce.
M : Co jest?
K : W głowie mi się kręci, zaraz powinno mi przejść
M : Na pewno?
K : Tak, idziemyPo parku chodziliśmy już z 20 minut, w pewnej chwili zrobiło mi się słabo..
K : Mikołaj słabo m..
M : Karolina? Halo Karolina słyszysz mnie?L - lekarz
Obudziłam się w szpitalu, Mikołaj siedział obok mojego łóżka.
K : Co się stało? - ledwo powiedziałam
M : Zemdlałaś
L : Dzień dobry jak się pani czuję?
K : Bywało lepiej, trochę boli mnie głowa
L : To normalne, swoją drogą gratuluję jest pani w ciąży
K : Co? Ja jestem w ciąży?!
L : Tak, nie wiedziała pani? Przepraszam ale muszę iść do innych pacjentów
M : Gratuluję KarolaZaczęłam płakać nie, nie były to łzy szczęścia..
M : Co jest?
K : Nieważne
M : No przecież widzę
K : Ja nie chcę tego dziecka
M : Ale jak tak możesz mówić?
K : Nie poradzę sobie sama rozumiesz?
M : A ojciec dziecka nie może pomóc?W tamtej chwili łzy zaczęły lecieć mi bardziej
M : Przepraszam - powiedział Mikołaj i przytulił mnie
K : Ja nawet nie wiem kto jest jego ojcem.. - powiedziałam cały czas płacząc
M : Jak to?
K : Mikołaj.. Tydzień temu.. - te słowa nie chciały mi przejść przez usta..
M : Co się stało tydzień temu?
K : Mikołaj, bo ja... Zostałam zgwałcona rozumiesz to?______________________________________________
Hejka, chciałabym was zaprosić na mój kanał na YT gdzie pojawiają się filmiki o Rachwałach!
YT - Klaudiś
![](https://img.wattpad.com/cover/156747780-288-k555717.jpg)
CZYTASZ
Pamiętnik Rachwał
FanfictionDookoła mnie było ciemno.. Słyszałam pikanie, rozmowy osób.. Za cholerę nie mogłam otworzyć oczu.. Dlaczego mu o tym nie powiedziałam? A jak już nigdy się nie obudzę!? Nie zobaczę Mikołaja ani innych? Czuję, że ktoś trzyma mnie za rękę wiem, że to O...