dzieciaki bywają okrutne
powiem wam czemu dokładniej
w przedszkolu ubrudziłem koledze bluzkę
i miałem przez całe życie przejebane
przepłakane noce wspominam dokładnie
gdy każdy ranek zaczynał się do bólu ociężale
trzęsące dłonie
glowy zasłanianie
dla urozmaicenia plecaka kopaniei głodówki
poszarzałe tęczówki
nocami lekcji odrabianiepierwsze cięcia pamiętam doskonale
nożyczki do papieru
drżące ręce
i bluz zakładaniei co z tego że po latach dręczyć przestali
skoro ludzie nadal mnie jak śmiecia traktowali
nowa szkoła
chinol
mangozjeb
betees
przezwiska ordynarnenawet jak ucieknę to metka zostanie
miałrm nie wspominać
ups nowa kreska
siedzenie swoje unoszę
opada sedesu deska
klamkę drzwi naciskam
i znów udaję normalnego człowieka
_____
nie wiem co ja spłodziłem
ale w kiblu więc ten
indżoj
(tytuł znów cholernie kreatywny mmmmm)
YOU ARE READING
TLEN
Poetrymam tsy latka tsy i pół rozwalę ci łeb na pół 《to będą moje pseudo wiersze》