10.

98 4 0
                                    


Pan Thomas pojechał do pracy, podczas jego nieobecności do rezydencji przyjechał Chris:

- Cześć Megi, jest może Thomas? - spytał, wchodząc i dając jej buziaka w policzek.

- Nie ma, jest w pracy. - odpowiedziała zasmucona.

- Co ci jest? - Chris od razu zobaczył że Megan coś męczy.

- Czuję że tobie mogę powiedzieć... Ty nie będziesz mnie oceniał. Wczoraj dowiedziałam się przykrej rzeczy...

- Jakiej?

- Moja siostra Abby zrobiła zdjęcie dokumentu dla twojej siostry.

- Żartujesz? To przez to Samantha mogła odebrać Thomasowi dziecko?

- Tak... Czuję się winna Chris... Bardzo winna.

- Przestań... to nie twoja wina. Nie martw się. - Chris ją przytulił. W tej samej chwili Thomas wrócił z pracy.

- Nie przeszkadzajcie sobie... - powiedział Thomas. Megan odskoczyła od Chrisa.

- Pocieszałem Megan. - powiedział Chris.

- A było po czym? Czymś cię zawiodłem, Megi? - spytał ironicznie Thomas. Poczuł się zazdrosny o Chrisa.

- Nie, proszę Pana. Wszystko jest w porządku. - odpowiedziała cicho.

- Thomas nie złość się. Przecież Megan to moja przyjaciółka. Przyszedłem tu do ciebie.

- W takim razie przejdźmy do salonu. Megan jest w pracy. - powiedział uszczypliwie Thomas i przeszli do salonu.

- Jak się czujesz?

- Słabo, brakuje mi Jack'a.

- Byłem dziś u niego, chłopiec ma się dobrze. Samantha i Robyn zapewniają mu atrakcję i dobrą opiekę rehabilitacyjną. Nie martw się Thomas.. Wszystko jakoś się ułoży.

- Nie zostawię tego tak! Będę walczył o mojego siostrzeńca, nawet jeśli będę musiał się z tobą pokłócić! - Thomas wstał z kanapy i zaczął nerwowo chodzić po salonie.

- Spokojnie bracie... Nie zamierzam się z Tobą kłócić tylko dlatego że Samantha to moja siostra. Ja też uważam że Jack najlepiej czuje się z Tobą, ale nie możesz jej zabraniać. Spróbuj dojść z nią do kompromisu. Może przystanie na twoja propozycję żeby Jack był u Ciebie.

- Chris czy ty jesteś ślepy ? Ty naprawdę tego nie widzisz? Robyn manipuluje Samanthą tylko dlatego by kierować firmą. Od wyroku sądu panoszą się obydwoje po mojej firmię, którą prowadziłem z twoim bratem. To nasza ciężka praca Chris. Im nie chodzi o Jack'a. Oni mają w głowie tylko udziały!

- Nie prawda! Moja siostra kocha Jack'a!

- Tak? To gdzie była przez ostatnie 8 lat? Odwiedziła go raz! Przez 8 lat!

- Dobrze wiesz że mój brat i twoja siostra zakazali jej przyjeżdżać gdy dowiedzieli się że bierze ślub po waszym rozstaniu.

- Nasze rozstanie nie ma tu nic do tego..

- Ma.. właśnie że Ma. Kierujesz się swoimi uczuciami, zasadami, regułami by tylko zgnoić Sam. Gnoisz nawet Megan, która nic ci nie zrobiła!

- Ja ją gnoję? Odzywam się do niej jak przystało na pracodawcę.

- Nie... tak się nie robi. Ona tu pracuje ale nie musi wysłuchiwać twoich obelg tylko dlatego że nikogo nie szanujesz! Cieszę się że ktoś ci w końcu to powiedział.

Odbicie w pełniDonde viven las historias. Descúbrelo ahora